Jako, że serial zakończył się, można go podsumować przez pryzmat
wszystkich sezonów. Wniosek jest jeden: ten serial powinien skończyć się
maksymalnie na trzecim sezonie. Rewelacyjny I sezon, potem trochę gorszy
II sezon, a III da się obejrzeć od biedy. Ale to co twórcy zrobili w IV,
to porażka totalna. Czułem się jakbym oglądał Dynastię, albo innego
tasiemca. Od razu widać, że serial został napisany na jeden sezon, a
potem starano się kombinować. Zasadnicza różnica między PB, a Lost,
sprowadza się do fabuły, która w PB staje się po prostu nudna (bo ile
razy można przekazywać sobie z rąk do rąk Scillę), za to Lost został z
góry zaplanowany na kilka sezonów i nie mam wrażenia, że ktoś robi z
widza pajaca, byle tylko zaskoczyć czymś. Nieważne, czy będzie to
głupie, czy będzie miało sens. Generalnie ostatni sezon zatarł miłe
wrażenia z poprzednich sezonów, choć i tak za całokształt daję 5/10.
Myślę dokładnie to samo. Trzeci sezon jeszcze OK, ale 4 to porażka, szczególnie zmartwychwstanie, no i te dodatkowe odcinki, dobrze, że sam FOX zrezygnował z emisji.LOST był zaplanowany od początku na kilka sezonów i dalej jest tak samo dobry. Prison był planowany na jeden, a następne doklejali i o ile 2 i 3 dało się jakoś dokleić to 4 już nie. Cała fabuła 4 sezonu jest infantylna. Wszystkie wątki, powrót sary, matka Michaela, która okazuje się nie być matką Lincolna itp.