Sezon 1 : 8/10
Sezon 2 : 8/10
Sezon 3 : 7/10
Sezon 4 : 5/10
Im dalej tym gorzej !!! A juz w 4 sezonie akcje były klepane na kolanie bo producentom zabrakło chyba pomysłów.
Sezon 1 : 10/10 arcydzieło
Sezon 2 : 9/10
Sezon 3 : 10/10
Sezon 4 : 5/10
ogólna ocena 10/10
Sezon 1 : 7/10
Sezon 2 : 5/10
Szkoda czasu na reszte, ogolnie szosteczka z minusem.
Sezon I : 10/10
Sezon II : 9/10
Sezon III : 8/10
Sezon IV : 6/10
Mimo wszystko serial oceniłem na 10/10.
A jednak zdecydowalem sie obejrzec pozostale 2 sezony :D Podczas ostatniego zastanawialem sie czy ogladam prison break, mode na sukces czy macgyvera. Suma sumarum:
Sezon 1 : 7/10
Sezon 2 : 5/10
Sezon 3 : 2/10
Sezon 4 : 5/10
Ocena ogolna - 5/10.
mam 5 czego? chcesz szczegolowego wyjasnienia dlaczego ocenilem tak a nie inaczej czy o co chodzi ??
No wiec sprawa wg. mnie wyglada tak:
Pomysl na serial swietny i calkiem realny. Ludzie uciekali z wiezien, nie ma tu nic szokujacego. Pod skazancem z mojego miasta pewnego dnia podczas spaceru zapadla sie ziemia i nikt go nigdy wiecej nie widzial. Ucieczka w sytuacji, gdy ma sie na swoim ciele plany wydaje sie wiec byc realna.
Aktorzy sa swietnie dobrani i co wazniejsze, sa dobrzy w swoim fachu.
To tyle z plusow.
Serial mial miec, o ile mnie pamiec nie myli, 14 odcinkow. W wyniku wysokiej popularnosci tworcy zdecydowali sie jednak nakrecic ich ponad 20. Efektem tego sa irytujace wrecz zwroty akcji i ogolna dluzyzna. Na kazdym mozliwym kroku sytuacja odwraca sie o 180 stopni i z powrotem. Nie jest to zwyczajne trzymanie w napieciu, kiedy to widz ma nadzieje, ze glownemu bohaterowi jednak sie uda. Moja glowna mysl podczas tego serialu to "no nie, tutaj też?" - mam na mysli zwrot akcji.
Czym dalej w las tym gorzej. W 1 sezonie Scofield potrzebowal tatuazy na ciele by zapamietac proste rownania chemiczne. Jego umiejetnosci rosly jednak wykladniczo i w dalszych odcinkach coraz bardziej przypominal MacGyvera.
Fabula 4 sezonu to istna moda na sukces. Odnaleziona matka, ujawnienie faktu adopcji Lincolna. Dosc desperackie proby utrzymania widzow przed telewizorami.
Dlatego moja ogolna ocena to 5/10 za pomysl, ciekawe postacie i dobra gre aktorska. Czemu nie wiecej? Dlatego, ze wynudzilem sie niemilosiernie ogladajac ten serial, ktory z kazdym odcinkiem odbiegal coraz bardziej od rzeczywistosci.
Przez wieczne zwroty akcji, napięcie, coraz to nowych wrogów, ale mimo wszystko tych samych bohaterów serial przestał być zupełnie wiarygodny. To jak oglądanie Mody na Sukces w przyspieszonym tempie;
- Sara jednak żyje,
- trzeba Michaela ratować bo za chwilkę, za sekundę umrze,
- mamy Scyllę - nie, już nie mamy,
- Scofield, I'm your mother,
- no Linc, not your mother - Bang!
- Sucre wraca!
Żal mi braci oraz ich przyjaciół, bo oni nawet nie mają czasu do kibla wyjść. Co chwilę coś.
Sezon 1: 10/10 (Jak dla mnie jeden z najlepszych sezonów serialowych)
Sezon 2: 9/10 (Mały spadek poziomu, ale wciąż jest bardzo dobrze)
Sezon 3: 7/10 (Próba powrotu do formuły 1 sezonu, co nie wyszło serialowi na dobre. Mimo to seria wciąż wciągała)
Sezon 4: 5/10 (Tyle było tam absurdów, że szkoda czasu na wymienianie. Zdecydowany spadek poziomu. Plus za zakończenie, które mnie w miarę satysfakcjonowało)
Dokladnie, wcale nie było tak tragicznie. Podzielam dokładnie twoje oceny sezonów;) pozdrawiam, Xan
Mnie się każdy sezon podobał, pierwszy najbardziej, dołączyłam wtedy do grona zakochanych w Wencie Millerze :D
Drugi sezon był ok, w trzecim czasami ogarniał mnie strach, taka dziwna atmosfera panowała i to więzienie takie okropne :/ czwarty sezon spoko, ale czegoś mi brakowało..