Na początek powiem, że po 8 odcinku na Polsacie w którym W KOŃCU coś zaczęło się dziać, postanowiłem nie czekać co tydzień i zaopatrzyłem się w resztę sezonu i obejrzałem do końca.
I przyznaję, że emocji nie brakowało do końca, całkiem nieźle to wszystko zostało doprowadzone do końca (chociaż pewne rzeczy się nie poprawiły - łopatologiczne flashbacki, średnie aktorstwo głównych aktorów itd). Obejrzałem również pierwsze 4 odcinki drugiego sezonu.
Scenarzyści PB dopuścili się wielu uproszczeń i o ile można im to wybaczyć, tak za wielkich naciągnięcia i bzdury powinni dostać po głowie. Kilka przykładów [UWAGA, SPOILERY]:
-- W jednym z odcinków Sucre wyszedł z kanału na plac by dostać się do pomieszczenia dla strażników. Miał na sobie ciemny strój i został natychmiast zauważony przez strażników. A tymczasem co w finale? 7 facetów wyłazi z kanału w białych strojach i nikt ich nie widzi!!! No litości... Rozumiem że gdyby zostali zauważeni, byłoby po fabule, ale nie lepiej wymyślić to inaczej, niż walić takie boby?
-- Ucieczka rozpoczęła się coś koło 19 z tego co pamiętam. Załóżmy, że dotarli na lotnisko dopiero o 22, ha! A dajmy im więcej czasu - przesada, ale załóżmy że była to północ. Samolot odlatuje i ekipa ucieka pieszo, z policją depczącą im po piętach. Co widzę na początku 2x01? Ekipa biegnie sobie laskiem, świeci słoneczko, na ubraniach niewielkie plamy potu, praktycznie brak zmęczenia, a policja wciąż za nimi. Bez komentarza.
-- Podobno Michael jest geniuszem, a tymczasem okazało się, że to głupek. Wyrzucać dysk twardy do rzeki?! Nie mogłem powstrzymać śmiechu jak się okazało że FBI odzyskuje dane. Taki spryciarz, a nie wie jak trwale uszkodzić dysk tak by nie można było odzyskać danych? Nie musiałby go nawet wyrzucać do śmieci.
-- Jak na razie największy babol w serialu - po nieudanej akcji odbicia LJ'a z sądu, dwójka obecnie najbardziej poszukiwanych ludzi kradnie policyjny furgon i... i nic. Nikt ich nie goni, bo po co. L-O-L, tylko tyle mogę napisać.
Czekam na odpowiedź fanatyków serialu, chętnie poczytam jak usilnie staracie się usprawiedliwić scenarzystów :)
PS. Serial jest spoko, chociaż śmierć Abruzziego i Veroniki porządnie mnie zirytowały.
w jednym z odcinkow bohaterowie odlaczyli prad blondyneczce (w jej garazu bylo siano) po czym Scofield bezczelnie zadzwonil dzwonkiem przy drzwiach (ktory bezczelnie dzialal mimo braku pradu) i bezczelnier zapytal: "Czy ma pani prad" a lot of laugh:D:D:D
odpowiedź fanatyków jest jedna - to serial a nie rzeczywistość, bo rzeczywistość jest nudna i w ogóle jak chcesz realizmu to obejrzyj se discovery channel bla bla bla... jak już ktoś napisał, niektórzy łyknęli by nawet gdyby Haywire dopłynął wpław do Holandii...
Nie wymagam od serialu całkowitego trzymania się rzeczywistości, ale w takich momentach mam wrażenie jakby serial był pisany PRZEZ niemających pojęcia o pewnych sprawach nastolatków, a nie dorosłych ludzi.
A może odpowiedź brzmi w tym, że to serial przede wszystkim DLA nastolatków.
To co napisałeś to słusznie zauważone błędy tego serialu. Ja mogę podać wam jeszcze kilka, ale po co?? Każdy serial, film ma jakieś błędy, ale nie dla tego (przynajmniej JA) jest lubiany. Co do wypowiedzi "serial przede wszystkim DLA nastolatków" to dzięki za "odmłodzenie" :)
Nie wiem, jak tyo było w pierwszym sezonie, ale teraz scenariusz pisany jest z pewnością z niewielkim wyprzedzeniem w stosunku do emisji danego odcinka. Popularność przerosła najśmielsze oczekiwania twórców i stąd zapewne niedopracowania.
Ale gdzie ich nie ma? Pozdrawiam
Ja zauważyłam jeszcze jedną sprzeczność...
W pierwszym sezonie, gdy agenci ścigają LJ'a... Goście wpadają na parking z bronią i... i nikt nie reaguje! Tak jest również, gdy wpadają z bronią do autobusu, którym miał jechać LJ. Żenada!
Ty oczywiście jakbys zobaczyła gosci z bronią to bys odrazu zareagowała,moze zareagowali ale później...
W USA są z bronią za pan brat, więc raczej nie robi to na nich wrażenie.
Dziwaczne były też sytuacje związane z namierzaniem telefonu LJ'a. Ilekroć zaczynał rozmawiać, agenci po kilkunastu sekundach cudownie pojawiali się za rogiem. :/
Hej,
moge Ci odpowiedziec na jedna nielogicznosc, dotyczaca niezauwazenia przez straznikow wychodzacych wiezniow w bialych strojach.
Sucre nie byl od razu zauwazony w momencie wychodzenia z kanalu, tylko dopiero za moment. Byl sam, wiec straznicy go zaraz oswietlili. Tu bylo inaczej, poniewaz psychiatrycy wyszli z budynku z powodu alarmu ppoz. Wiezniowie wyszli z kanalu i sie od tamtych nie odrozniali. Choc faktem jest, ze wkracza tu inna nielogicznosc, mianowicie ze nikt z psychicznych ani ioch straznikow nie zauwazylo wychodzacych z kanalu wiezniow.
Niestety magdaleno tu Cię rozczaruję - kiedy ogłoszono alarm, ludzie z psychiatryka wyszli na plac. Po czym wrócili do środka i dopiero wtedy nasi wyszli z kanału. Wiem to, bo dopiero co oglądałem ten odcinek.
Poza tym wyjście z kanału 7 ludzi trwa dłuższą chwilę, tym bardziej powinni zostać zauważeni.
jakby zostali zauwazeni nie mielisby co ogladac ;)- a jak juz mamy pretensje to scenarzystow nalepiej im przetlumaczyc to na ang i podelsac jakos zeby sie uczyli na bledach;)
Akurat ten moment można różnie interpretować. Pamiętajmy, że Scofield miał na sobie mundur strażnika. Mogło się zdarzyć i tak, że więźniowie z zielonymi papierami "przy okazji alarmu" wskoczyli do kanału :). Chyba nie wymaga tłumaczenia, że tacy mają nierówno pod sufitem. Oczywiście przy założeniu, że nikt nie zauważył wychodzącego z kanału Michaela.
Ten moment w zasadzie nie jest jakoś specjalnie nielogiczny - można go sobie w jakiś sposob wytłumaczyć.
Piszesz, że w 2x1 nagle spostrzegamy ranek.
Pamiętaj jednak, że między ostatnim odcinkiem 1 sezonu, a 1 drugiego była spora przerwa w emisji, gdyby druga seria rozpoczęła się w nocy - moim skromnym zdaniem byłoby to bez sensu. Wiadomym jest, że ekipa filmu pomija zbędne sceny. Równie dobrze mógłbyś zarzucić serialowi to, że załóżmy w 18 odcinku jest wtorek, a w następnym środa.
Pozdrawiam :)
Dokładnie, gdyby przerwa między seriami była jeszcze dłuższa, Michael powinien mieć brodę po pas i pić drinki pod palmami, gdzie się znalazł dzięki pomijalnym szczegółom...
:| Nie mam zamiaru tłumaczyć Ci sensu mojej wypowiedzi, a Twój sarkazm uważam za całkowicie zbędny.
Lol, nie zapominaj tylko, że jest to więzienie o zaostrzonym rygorze, a nie poprawczak, w którym każdy może sobie chodzić gdzie chce, bez wzbudzania większego zainteresowania...
"Wiadomym jest, że ekipa filmu pomija zbędne sceny."
Gdy "ekipa" ma takie nastawienia do tego co tworzy, to w efekcie na 99% okazuje się to łajnem. Tak też jest w przypadku PB...:](to że pominęli scenę tej cudownej ucieczki, nadało jej jeszcze większego idiotyzmu)
Ja też pozdrawiam.
@ Mierzwiak
Ogólnie na serial nie narzekam, bo to kawał dobrej rozrywki trzymającej w napięciu. Jak każdy serial opierający się o podobną konwencję ma pewne nieścisłości i niedociągnięcia. Jak do tej pory nie przesłaniają one pozytywnego, według mnie, obrazu całej serii.
Obawiam się jednak, że to nie takie "kwiatki", ale wypalenie scenarzystów da o sobie znać i PB straci na tempie, które jest jego największą zaletą. Z drugiej strony jak długo można ciągnąć tą nieustanną ucieczkę? Bodajże w odcinku <<SPOILER>> jedenastym drugiego sezonu Michael Scofield odczuwa zmęczenie ucieczką i strach przed "mrocznym ja" wyzwolonym przez konieczność walki o życie i wolność. Moim zdaniem, nie można w nieskończoność ujeżdżać tego osiołka - trzeba coś zmienić albo PB dostanie zadyszki i utraci zainteresowanie publiczności. Tylko czy w takiej produkcji jest możliwa taka zmiana - nie mam pojęcia.
Zgadzam się co do pewnych idiotyzmów wręcz urągających inteligencji widza. Przypomina mi się, w związku z tym, scena gdy agent Kellerman podtapia w wannie Sarę Tancredi i - o zgrozo! - zanurza w niej ,dla wzmocienia efektu, żelazko. Nie muszę chyba wspominać, że taki zabieg skutecznie i natychmiast zabiłby panią doktor, a tak widzimy ją w pozostałych odcinach - mocne dziewczę!
HAhaha, z tym żelazkiem dobre, ale może zasilał je z gniazda zapalniczki w swoim aucie? ;-)
-- W jednym z odcinków Sucre wyszedł z kanału na plac by dostać się do pomieszczenia dla strażników. Miał na sobie ciemny strój i został natychmiast zauważony przez strażników. A tymczasem co w finale? 7 facetów wyłazi z kanału w białych strojach i nikt ich nie widzi!!! No litości... Rozumiem że gdyby zostali zauważeni, byłoby po fabule, ale nie lepiej wymyślić to inaczej, niż walić takie boby?
O ile dobrze pamiętam to Sucre nie wyszedł z kanału, tylko z kanciapy strażników i biegł do kanału, po czym oni zapalili światła i go zauważyli, wiec nie tak od razu.
A potem jak już uciekali to był włączony alarm z psychiatryka i wszyscy "chorzy" wyszli na zewnątrz, wiec jak oni wyszli z tego kanału w tych białych strojach to strażnicy mogli uznać że są to ludki z psychiatryka, wiec z tym Twoim argumentem nie mogę się zgodzić.
Z resztą się mogę zgodzić, ale pamiętajmy że to serial, a żeby serial był dobry to musi być trochę odchyleń od rzeczywistości, bo tak to nigdy by nic się nie udało ;)
Do autora:
Veronika żyje! Nie irytuj sie wiecej. Ona dostala kulką w łeb ale wczesniej miala jakas tam operacje czy cos i miala wstawiany w przedcia czesc czaszki jakis kawalez żelastwa dzieki czemu uratowal sie jej mozg xD
To chyba bedzie w 3 serii czy na samym koncu 2.. Jakoś tak XDXD
Poozdro wierni i oddani PB ;*
Jak to "koffana trzynatska" oczywiście dała 1 dla Zagubionych, który bije PB na głowę, a dlaczego tak zrobiła? Bo jej ukochany serial traci na notach, a Zagubieni są na pierwszym tak? Praktycznie w każdym elemencie Zagubieni górują nad PB, od gry aktorskiej po umiejętność logicznego wyjścia z trudnych scen filmowych.
pozdro,
cześć i czołem
Dzisiaj obejrzałem Lost 3x13 pewnie przez tydzień będę myślał, o tym co się zdarzyło w tym odcinku i siedział na forach i to jest właśnie magia Zagubionych. Ja w przeciwieństwie do innych nie wystawiam dla PB 1, a dla Zagubionych dałem 10.
--> sh1b1:
"Piszesz, że w 2x1 nagle spostrzegamy ranek.
Pamiętaj jednak, że między ostatnim odcinkiem 1 sezonu, a 1 drugiego była spora przerwa w emisji, gdyby druga seria rozpoczęła się w nocy - moim skromnym zdaniem byłoby to bez sensu. Wiadomym jest, że ekipa filmu pomija zbędne sceny."
Nie zrozumiałaś o czym mówię. Oczywiście, w przeskokach nie ma nic złego, tylko że na końcu 1x22 policja była za nimi ile, 60 metrów? Czyli przez całą noc (która została pominięta między odcinkami) oni tak sobie biegli mając dosłownie za sobą policję a w 2x01 nie są w ogóle zmęczeni i prawie nie spoceni, o to mi chodzi.
LOST miał trzymiesięczną przerwę i odcinek po tej przerwie zaczął się dokładnie tam, gdzie skończył ten przed przerwą. Okres czasu między odcinkami nie ma tu nic do rzeczy.
--> warezcs:
"O ile dobrze pamiętam to Sucre nie wyszedł z kanału, tylko z kanciapy strażników i biegł do kanału, po czym oni zapalili światła i go zauważyli, wiec nie tak od razu."
Ale został zauważony praktycznie zaraz po tym jak podszedł do kanału. A 7 facetów gramolących się z dziury w białych strojach? Żadne tłumaczenie tu nie pomoże, to zwykłe naciągnięcie i tyle.
"A potem jak już uciekali to był włączony alarm z psychiatryka i wszyscy "chorzy" wyszli na zewnątrz, wiec jak oni wyszli z tego kanału w tych białych strojach to strażnicy mogli uznać że są to ludki z psychiatryka, wiec z tym Twoim argumentem nie mogę się zgodzić."
Jak mogli uznać że są to ludzie z psychiatryka skoro tamci już wrócili do budynku i dopiero po tym nasi wyszli z kanału?!
jak już pisałem na innym temacie serial uwielbiam , ale po 20 odcinku jestem trochę poirytowany,wyszła w nim bzdura za bzurą.Po kiego grzyba miałby sobie tatuować tego Chrystusa w róży,żeby pamiętać,że jak wszystkie plany wezmą w łeb to ma uciec do Panamy,tragedia.Imienia i nazwiska matki też nie był w stanie zapamiętać bez tatuaży? No i jak pięknie agent Mahoney to wszystko rozkminił, pozazdrościć.A wystarczyło sobie maznąć tylko te 3 cyferki i by było ok, a tak wyszła straszna kicha.No ale cóż będę oglądał dalej , może sie coś poprawi.Pozdro
"Po kiego grzyba miałby sobie tatuować tego Chrystusa w róży,żeby pamiętać,że jak wszystkie plany wezmą w łeb to ma uciec do Panamy"
buhehe niezły motyw, myślę że scenarzyści są fanami Memento ;)
wydaje mi się, że tam było tak, że jak chorzy weszli już do psychiatryka to potem wszedł Scofield w przebraniu strażnika i powiedział coś w stylu: ,,mam tu kilku, którzy się zagubili'' i wprowadził ze sobą uciekinierów w białych ubrankach;]... Czy nie było to tak?
Firewitch było tak, ale ja cały czas mówię o strażnikach w trzech wieżach którzy powinni to zauważyć.
O ile dobrze pamiętam to Sucre nie wyszedł z kanału, tylko z kanciapy strażników i biegł do kanału, po czym oni zapalili światła i go zauważyli, wiec nie tak od razu."
Ale został zauważony praktycznie zaraz po tym jak podszedł do kanału. A 7 facetów gramolących się z dziury w białych strojach? Żadne tłumaczenie tu nie pomoże, to zwykłe naciągnięcie i tyle.
"A potem jak już uciekali to był włączony alarm z psychiatryka i wszyscy "chorzy" wyszli na zewnątrz, wiec jak oni wyszli z tego kanału w tych białych strojach to strażnicy mogli uznać że są to ludki z psychiatryka, wiec z tym Twoim argumentem nie mogę się zgodzić."
Jak mogli uznać że są to ludzie z psychiatryka skoro tamci już wrócili do budynku i dopiero po tym nasi wyszli z kanału?!
Może dlatego że ten kanał był zaraz przy psychiatryku? Tamci ledwo się wgramolili do budynku, a Nasi juz byli tuż za nimi, więc to poszło szybko.
Zresztą Fish miał na sobie stój strażnika, więc nawet jak Ci na wieży by to zauważyli, to by zobaczyli że to swój i by olali sprawę i tak mogłobyć bo tego nie widzieliśmy ;)
Zresztą to tylko serial i wiadomo że zawsze są jakieś nie dociągnięcia, bo przecież żaden reżyser czy scenarzysta nie jest doskonały.
do sub zero:
jezeli twoja odpowiedz tyczyla sie mojej osobki to powiem ci grzecznie ze jestes w wieliim bledzie, nie jestem koffana trzynastką, a serial lubie przebe wszystkim ze jest swietny chociaz za wenta tez:P
Co do lostow ocenionych na 1. Do niedawna uwazalam ze to debilnosc stawiac pb 10 a lostom 1, ablo odwrotnie, jednakze gdy przelecialam sie po kilku profilach to zauwazylam ze nikt nie gra fair i kazdy wystawia oceny pod presją, tak wiec zairytowana tymze faktem postanowilam wystawic im taka ocene.. Gdyby nie ta 'presja' postawilabym im jako za serial okolo 4 ;)
Pozdrawiam papa:*
patrycjo, dziękujemy za informację, ale nikogo nie obchodzi że jesteś idiotką. No ale cóż, presja filmwebu działa, brrrrrrr.
no patrz mierzwak a miałam cie za jednego z tych 'normalnych' i kulturalnych na forum.....
Napisz w jakich elementach PB jest lepszy od "Lost", nie mów: bo tak, bo fajny, bo lepszy, tylko konkrety, dlaczego tak uważasz. Na 10 elementów, może w jednym PB będzie lepsze.
Kolejna nielogiczność... Gdy zaczynali uciekać (wychodzili przez celę Millera) zebrali się przed celą... Przez paręnaście minut zniknęli wszyscy, a nikt tego nie zauważył...
"Na równi z Lost" - by Sub Zero.
http://www.filmweb.pl/topic/455606/10+10+na+r%C3%B3wni+z+%22LOST%22+-+nowe+wyzna czniki+jako%C5%9Bci+serialu..html
No ale nikt z nas nie jest krową, więc może zmieniać zdanie - dobrze, że spadek tylko o 2 oczka :)
"Na równi z Lost" - by Sub Zero.
http://www.filmweb.pl/topic/455606/10+10+na+r%C3%B3wni+z+%22...
No ale nikt z nas nie jest krową, więc może zmieniać zdanie - dobrze, że spadek tylko o 2 oczka :)
------------------------------------------------------------------------
Ocena tyczyła się pierwszego sezonu. Ostatnio sobie z kolegą gadaliśmy jak twórcy serialu robią naiwność wśród fanów. Takie zdarzenia jak: Mahone dowiaduje się, że Scofield jest w Panamie, akurat, gdy on tam jest :D Gadaliśmy o zakończeniu sezonu, co się może stać: wiadomo, że nie zginie Scofield ani Linc, Sarę pewnie jeszcze uniewinnią i będą żyli żyli i trzeci sezon, który w ogólnie wiadomo po co w tej chwili, ale mam nadzieję, że poniżej 8 nie będę musiał oceny stawiać.
a moze wszyscy mysleli ze oni za tym przescieradlem siezwyczajnie w swiecie 'jebią', w końcu T-Bag tam był więc rozumiesz -nieścisłość wytłumaczona mam nadzieje!
Faktycznie pare niedociagnieć jest...ale i tak serial jest super!
Ja jak oglądałem też komentowałem nie jeden motyw:-)
Pozdrawiam fanów Prison Break!
A może to:
-- Veronica doskonale wiedziała, że jej rozmowy czy LJ'a są/były przechwytywane i namierzane nawet w najzwyklejszych miejscach. Natomiast gdy pojawia się w domu Steadmana (normalnie gniazdo żmij:)) dzwoni na policję jakby nigdy nic - no i za to kulka łeb. Logiczną rzeczą było, że miejsce, gdzie przesiaduje brat pani (wice)prezydent będzie o wiele dokładniej obserwowane.
A z kim Twoim zdaniem miała jechac? Z trupem Nicka? Czy może jego ojca? albo LJ-em siedzącym w więzieniu? Albo zwiewającym Burrowsem? :D sorry, ale ja wolałabym zrobić jak ona xD Pozdro
Np. z PRAWDZIWĄ policją, obojętne.
Jeśli jedziesz w miejsce, które zdaje się być jakimś centrum dowodzenia (połączenia telefoniczne z całego kraju), to chyba logiczne że domyślasz się, że ktoś ma na to oko i nie jest to bezpieczna wycieczka?
No raczej,ale Veronica nie myślała tak wtedy...Jakbyś kogoś kochał,też byś tak zrobił...pozdro
A mnie już wkurza genialny Michael, który wyczerpał swój geniusz zaraz po wyjściu z kicia. Przepadły gadżety, zabrakło miejsca na kolejne tatuaże (po co tyle miejsca zadziarał "pierdołami" w stylu: English, Fitz, Percy) i wtopa za wtopą podczas improwizacji. A najbardziej mnie wkurzają jego wiecznie ściągnięte brwi, zmęczony gardłowy szept doświadczonego 70-letnim życiem guru i to, że na tym się jego mimika kończy. Wyobraźmy sobie jak z tym kamiennym, przemądrym i arcymęskim obliczem pyta: "Chłopaki, mamy laxygen? Zaraz mnie rozsadzi to zaparcie...."
A chłopaki z FBI i Policemani też jacyś dziwnie znajomi: albo geniusze, albo idioci. Jak te USA się kupy trzymają z takimi obrońcami?
Ale i tak obejrzę do końca. Uzależniłem się chyba... Różne rzeczy człowiek przyswaja, a co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Nie?
No właśnie. Wygląda na to że o ile plan ucieczki obmyślił sobie świetnie, tak po ucieczce to wszystko to jedna, wielka bezsensowna improwizacja. Obecnie jestem po 11 odcinku II sezonu i akcja jest niemiłosiernie przeciągana. W kółko te same sceny, tylko w różnych konfiguracjach. Nuda. A łopatologia staje się nie do zniesienia - mam serdecznie dość tych błysków i przypominania scen, które były w zeszłym odcinku albo i kilkanaście minut wcześniej w tym samym.
No i kolejna bzdura, w zasadzie typowa dla wielu filmów, ale na logikę świadcząca o zwykłej głupocie. Kellerman decyduje się zabić Sarę - co robi? Ano zamiast strzelić jej w łeb i szybko załatwić sprawę, zostawia ją szamoczącą się w wannie... Sara też idiotka. Udało jej się go powalić to nie, po co go dobić (niekoniecznie zabić, ale żeby chociaż stracił przytomność), po co zabrać mu broń?
Chciałem dodać od siebie najgłupszą scenę w historii tego serialu, ale widzę że jeszcze nie doszedłeś do tego odcinka. Nie będe Ci psuł i poczekam aż sam zobaczysz.
Chociaż życzę Ci, żebyś tego nie zobaczył. Im dalej tym gorzej, poważnie. Ostatni odcinek (numer 20 bodajże) skasowałem z dysku po pierwszych 10 minutach. I już raczej do niego nie wrócę. Ten serial się skończył na s01e21. Teraz jest tylko wylęgarnią absurdów. Szkoda, że nawet niezbyt śmiesznych.
cris teraz mnie nurtuje co to za scena ta naj;) mi spojlerem nie walniesz wiec moze napisz ktory odcinek czy jakims kodem moze domysle sie a reszcie zabawy nie zepsujemy ;)