to co odwala t-bag to sie w pale nie mieści !gosciu jest nie do zrycia, na głwoe bije scofielda ... bezwzględny, przebiegły, bez zachamowań. nie wiem jak go złapali wcześniej że znalazł się w fox river, jego sie nie da złapać - zawsze coś wykmini... i te dowcipy ciągłe hahahah
Rzeczywiście boki zrywać... Theodore "T-Bag" Bagwell - pedofil o skłonnościach morderczych z urzekającym czarem osobistym i nieprzeciętnym poczuciem humoru. Nie wiem jak Ty, ale wyczuwam pewien paradoks...?
Kaczu: jak nie wiesz, jak go złapali wcześniej, to chyba niedokładnie oglądałaeś ;)
Cerber - ok, paradoks, bo T-bag to może i pedofil-morderca, ale czy on nie jest uroczy? :p to bez ironii, uwielbiam go :)
Trzeba przyznać, że ten serial zaskakująco dobrze porafi wpływać na naszą psychikę. Później, gdy się słyszy pedofil, to odrazu ma się w głowie obraz Teodora..., a nie kolesia z zaburzeniami preferencji seksualnych, który jest realnym zagrożeniem dla naszych pociech...
t-bag trzeba przyznać jest bardzo ciekawą ale też kontrowersyjną osobowością tego serialu... mimo całego swojego "wdzięku" to jednak pedofil-morderca stwarzający bardzo realne zagrożenie nie tylko dla naszych pociech
Nie wiem właściwie dlaczego, ale T-bag ma ten swój "wdziek" i strasznie go lubie;P Moim zdaniem to ogolnie bardzo ciekawa postac, chociaz z kims takim wolalabym nie spotkac sie w ciemnej ulicy :P
gdyby nie miał tego wdzięku to by dzieci nie wabił i z kariery pedofila nici.... a złapać się dał, bo wpadł w sidła miłości. och i ach
z psychologicznego punktu widzenia do chyba jednak dość dziwne, że t-bag jest tak lubiany, prawda? ;) przychodzi mi na myśl syndrom sztokholmski - przyczyny inne, ale w końcu na to samo wychodzi :) achy i ochy, ależ ci psychopaci sa uroczy...
Tak Ja też lubię T-baga ale kurde jak w 2 sezonie wypuścił swoja laskę i syna to się zdziwiłam i jak siedział w samochodzie i ronił łzy:( To nawet taki psycho ma uczucia
Ja go uwielbiam ;) Szkoda mi jego łapki... ;( Ale Abruzziego też lubię. Ciekawe komu obetnie kutasa ...
śliczne robi miny, no i fakt, wyrazisty. On i Patoshik jak dla mnie świetnie grają... no i Michael of course
Jak na moje oko, T-Bag jest uważany za najbardziej wyrazistą postać głównie dlatego, że postaci negatywne są w PB jakieś takie... mdłe. Kellerman, Mahone, Bagwell czy nawet Abruzzi są przez scenarzystów napisani jakoś tak bardziej z charakterem. Mi osobiście jak oglądałem niektóre akcje Lincolna czy jego prawników we wcześniejszych odcinkach, to aż niedobrze się robiło :p
I jeszcze jedno do Cerbera... a propos "później, gdy się słyszy pedofil, to odrazu ma się w głowie obraz Teodora". Jeśli ktoś ma takie skojarzenie, to nie bardzo potrafi odróżnić serial od życia... Poza tym równie dobrze możesz mówić, że na dźwięk słowa "prezydent", kojarzysz tą całą Caroline, "prawnik" Veronice, a "doktor" Sarę Tancredi. Bzdurne rozumowanie.
"Jak na moje oko, T-Bag jest uważany za najbardziej wyrazistą postać głównie dlatego, że postaci negatywne są w PB jakieś takie... mdłe. Kellerman, Mahone, Bagwell czy nawet Abruzzi są przez scenarzystów napisani jakoś tak bardziej z charakterem."
Po pierwsze T-bag i Bagwell to to samo
Po drugie, to w końce mdłe, czy z charakterem?
Że T-bag i Bagwell to to samo to wiem... Nie chciałem powtarzać dwa razy pseudonimu to raz napisałem nazwisko.
Co do drugiego to mój błąd, miało być "postaci pozytywne są w PB mdłe".
gdyby nie ta pomyłka to by nie było pierwszej uwagi ;)
Ogólnie jak postać w PB jest dobrze grana to ginie; nie wiem na czym to polega pewnie ma coś wspólnego z pieniędzmi...
W sumie zostały dwie ciekawe postaci:
Mahone, ale scenarzyści wpisują Fichtnerowi do grania jakieś bzdury, pewnie żeby za bardzo nie przyćmił Michaela...
no i właśnie T-Bag, ale on właściwie skończył się na pierwszej serii, bo opiekuńczy i kochający(już tylko jedną ręką niestety) pedofil morderca, latający z torbą pieniędzy po mieście - to karyktura tego co było...
T-Bag jest najlepszy;) jest taki hmm...intrygujący i ekscentryczny...Z jednej strony niezniszczalny psychopata, którego chyba nic nie może zabić, i który wszytstko wytrzyma :P a z drugiej strony ma coś w sobie, że go lubię;) no i potrafi też kochać(Suzzie Q), no i ogólnie w "Bad Blood" fajnie ukazali Teddiego:P
aha i ma zabójcze teksty;) :P
T-Bag jest super:P To najbardziej wyrazista postać tego serialu:) Bez niego i Lincolna ten serial był by bardzo monotonny:P
Lincolna? jak dla mnie Linc niewiele wnosi. monotonnie byłoby bez gierek umysłowych Scofielda z Mahonem, no i bez T-baga
Racja, rola Lincolna kończy się na:
- byciu podejrzanym o zabicie Terrence'a Stedmana (chyba tak się to pisze)
- tęsknocie za LJ'em
- sporadycznym psuciu planów brata
- daniu komuś w ryj od czasu do czasu.
Podsumowanie - jest chyba najmniej ciekawą postacią PB :>
A ja mimo wszystkich waszych argumentów co do nudnosci Linca dalej utrzymuję przy tym że jednak jego postać jest ciekawa;P Nie chcę sie z nikim kłócić ale:
-Gdyby nie Linc nie byłoby Michaela bo Michael trafił do więzienia po by ratować brata
- Nie przypominam sobie by od czasu gdy linc jest w iwęzieniu czy juz po za nim (sezon drugi) uderzył kogoś be konkretnego powodu
- Co do LJ'a to też mam spore wątpliwosci
Ale cóz jest to Wasze zdanie:D A nie chcę się tu z nikim kłócić na temat postaci z filmu czy jest monotonna czy nie...
Jeśli chodzi o T-Bag'a osobiście go uwielbiam. Może i to pedofil ale czy nie uroczy pedofil? Te jego uśmieszki no i najlepsze czyli poczucie humoru któe wręcz kocham. Może i pedofil ale zanim trafił za kraty miał dziewczynę której dzieci nigdy by nie skrzywdził więc jak dla mnie najlepsza postać w tym serialu czyli niepochamowany pewny siebie pschopata z przejawami dobra ;D