SUPERNATURAL i SKAZANY NA SMIERĆ
to sa najlepsze seriale wszech czasow
Oglądam dopiero 1 sezon, choć już teraz mogę powiedziec, że Prison Break mimo, że dobry nie jest rewelacyjny, a rewelacyjnych seriali trochę znam. Rozumiem zachwyt i na pewno podzielam zdanie, że temu serialowi należy się uwagą i uznanie.
Zaś co do Supernatural - totalne nieporozumienie, oglądałem ten serial, chyba przez pierwsze pół poziomu, masą nieporozumień na poziomie merytoryczności serialu mnie odpychała z odcinka na odcinek, może to moja wina, że jestem wymagający ale znam się na tematach religijnych tam poruszanych i to było po prostu kpiną i pośmiewiskiem.
Nie oglądaj dalej prisona, dobrze ci radze, zepsujesz sobie o nim opinię. Podobał mi się sezon pierwszy co powtarzam na forum wielokrotnie, później zniszczyli go strasznie, tworzyli na siłę i fabularnie było bezsensownie.
LOST długo trzymało poziom, niektórym się mogło nie spodobać zakończenie, ale dostawaliśmy dużo dobrych odcinków. Jak dla mnie to te dwa seriale nie powinny być porównywane. LOST góruje nad prisonkiem we wszytskim. No ale to tylko moja opinia.
Supernatural nie oglądałem. Ale w 100 % zgadzam się, że "Prison Break" to najlepszy serial wszech czasów. Przyznaje, że IV sezon ciut gorszy od wcześniejszych serii ale za to końcówka po prostu genialna. Pzdr.
A poza mówieniem że jest to najlepszy serial wszech czasów, może byś podał argumenty dlaczego tak uważasz? Jestem bardzo ciekaw co ty w nim widzisz takiego wspaniałego. Bo jak dla mnie ten serial to jest najbardziej zniszczony serial wszech czasów. Był w nim taki potencjał, pierwszy sezon oglądałem odcinek za odcinkiem i byłem nim zachwycony. Drugi sezon mnie już zdziwił, ale każdemu się potknięcia zdarzają, niestety kolejne sezony były coraz gorsze. Nie wspominając już o głównej obsadzie, których aktorstwa postacie drugoplanowe powinny uczyć.
Powiem tak serial jest oryginalny, nigdy nie było podobnej produkcji. Pokazuję potęgę umysłu i sprytu. Napisałem, że to najlepszy serial wszech czasów ponieważ przez wszystkie 81 odcinków trzymał w napięciu. I choć zgadzam się przebieg 4 sezonu wyraźnie był gorszy. Końcówka jednak wszystko mi zrekompensowała.
Zdecydowanie myślę że Prison Break jest najlepszym serialem na świecie. Jest rewelacyjny! To jest prawdziwa opowieść o miłości, poświęceniu, rodzinie. Dużo akcji - dla mnie arcydzieło. Czasem mieli nieprawdopodobnego farta no ale tak też mogło być ;)
@indyjones: mnie gra aktorska nie raziła, miller wypadł dobrze, do purcella wiele osób ma zastrzeżenia ale dla mnie jest OK (w dodatku jakże seksowny ;))
Dla mnie farta mieli o wiele za często. Rozumiem raz czy dwa. Pamiętam że znienawidziłem ten serial po tym jak spadł deszcz, gdy oni kopali tunel. Świetną robotę odwaliły postacie drugoplanowe (min.Theodore "T-Bag" Bagwell i John Abruzzi ), przy nich główna obsada wypada baaardzo słabo. Każdy ma prawo do własnej opinii. Nie zamierzam zmieniać twojej, ale według mnie i miller i purcell zagrali fatalnie na tle reszty.
Indyjones zgadzam się z Tobą, że wiele jest tam takich przesadzonych sytuacji, szczególnie ze śmiercią Sary, ale mówię Ci nie podchodź do tego serialu tak krytycznie. On w sobie coś ma :). Jak będziesz miał czas to obejrzyj go jeszcze raz. Za drugim razem o wiele więcej wątków się wyłapie i niektóre wydaję się bezsensowne momenty okazują się całkiem logiczne. Pozdr. dla fanów :)
Do całego serialu nie podchodzę krytycznie, uwielbiam sezon pierwszy, bardzo mi się podobał. Nie podoba mi się w jakim kierunku serial poszedł później i to jest celem mojej krytyki. Za to go oceniam tak nisko. Sezon pierwszy to tylko 25% całej historii. Jak dla mnie później fabułę strasznie naciągali, mnóstwo było momentów w którym im się coś udawało zrobić na farta, zbyt często jak dla mnie. Doceniam też postacie drugoplanowe, bo one naprawdę wiele pokazały. Co do głównych postaci to mnie strasznie irytowały od samego początku.