juz na poczatku chce zaznaczyc bardzo mocno, ze moim zdaniem PB zlym serialem nie jest. jest ok, ale zeby mowic ze jest najlepszy i bezbledny? no wybaczcie... to zarty jakies.
w ostatnich czasach mamy natlok dobrych seriali, PB moze i zalicza sie do tego grona, ale badzmy szczerzy - to chyba najbardziej naciagany serial ostatnich lat... tworcy serialow odeszli od staromodnej koncepcji wyjasniania problemow przejsciem w inna scene, a potem powrotem do sceny poprzedniej gdzie wszystko nagle jest OK. w tym elemencie PB z pewnoscia jest fenomenem, bo mimo tego jakze banalnego posuniecia, serial odniosl sukces. i nie mowcie ze to nie prawda. ogladajac pierwszy sezon nie bylem w stanie zliczyc ile razy jakas sytuacje rozwiazano w taki wlasnie sposob. ile razy bohaterowie byli w jakichs opalach, ile razy jakis straznik byl tuz-tuz, a po chwili wszystko bylo ok. zupelne przegiecia to udane zaslonienie 'kanionu' w podlodze, albo chociazby to, ze sposrod chyba miliarda cel w wiezieniu podczas zamieszek T-Bag wpada AKURAT do tej. no prosze... naciagane jak cholera. albo jak stoja w jakims pokoju, wchodzi straznik, a nagle pokoj pusty i cisza, tlyko dlatego, ze udalo im sie gdzies schowac. doprawdy...
mimo tych wad i ogromnej przewidywalnosci serialu (mowie absolutnie powaznie: prawie nic mnie nie zaskoczylo...) sezon pierwszy potrafil wciagnac i ogladalo sie go w porzadku.
do tej pory obejrzalem dwa odcinki sezonu drugiego i stwierdzam, ze jest po prostu masakryczni nudny. drugi odcinek parokrotnie przerywalem, raz nawet wylaczylem, nic nie tracac z dramaturgii, bo jej po prostu nie bylo... i znowu przewidywalnosc i absurdy. akcja z magazynem nagiana jak szlag, od razu bylo wiadomo, ze bedzie pusty. a przede wszystkim ta cala ucieczka. przeciez pierwszy sezon konczyl sie ich ucieczka w pola, a gonilo ich mnostwo policji, w samochodach, o ile dobrze pamietam byl nawet helikopter (ale moge sie mylic), psy... i to wszystko bylo kawaleczek za nimi! a drugi sezon rozpoczyna sie w dzien i nikt nie smie wyjasnic jak niby udalo im sie dojsc chocby tam gdzie sie znajduja... no i pociag... zupelnym ZBIEGIEM okolicznosci nagle jedzie kilometrowy chyba pociag, ktory jak gdyby nigdy nic powstrzymuje policje niby trzesienie ziemi polaczone z huraganem... zabojstwo Veroniki tez naciagane, chociaz tu jeszcze jestem w stanie to jakos zrozumiec...
summa summarum - serial warty obejrzenia (sezon pierwszy) mimo wielu wad i ulatwien, ktore powinny byc lepiej wytlumaczone. drugi sezon (przynajmniej na razie, bede ogladal dalej i jesli bedzie lepszy to z pewnoscia zweryfikuje swoje zdanie) po prostu nudny.
ach, chce tylko dodac ze moje wrazenia odnosza sie do fabuly i koncepcji serialu. w kwestii aktorow i ich gry, uwazam, ze odwalaja naprawde niezla robote i pomimo oczywistych niedociagniec w scenariuszu, chociaz troche podbudowuja poziom serialu.
na szczescie widac niektore wpisy na forum widze, ze nie jestem odosobniony w swoim zdaniu.. juz dwa pierwsze odcinki drugiego sezonu dowodza w jakim kierunku on zmierza. sceny z T-Bagiem i lekarzem oraz z Michaelem i Linkiem w sadzie to jedne wielkie, zupelnie nielogiczne i abstrakcyjne pomylki... mam nadzieje ze bedzie lepiej.
zgadzam się całkowicie z twoją oceną serialu.Pominąłeś jeden jeszcze minus serialu jakim jest gra odtwórców dwóch głownych ról - Michaela i Lincolna. Przecież ci ludzie nie posiadają żadej mimiki twarzy.Jeden(Michael) cały czas ma zmarszczone brwi i leciutki uśmiech na twarzy a drugi(Lincoln głupawo-zatroskaną minę. Mam wrażenie ze druga seria ma wyłącznie służyć jako maksymalne rozciągnięcie akcji tak by tylko przytrzymać widzów do następnego sezonu. A co do ostatnich nielogiczności to warto wspomnieć T-baga z błyskawicznie gojącymi się ranami które w innym przypadku zakończyłyby się rychłym zgonem i nieudana próba utopienia dr. Sary która byłaby dziecinnie prosta gdyby tylko jej oprawca poczekał minutę przy wannie.Ale oczywiście na wyraźną prośbę scenarzysty nie mógł tego uczynić.A tak dla checy to jaką liczbę sezonów PB obstawiasz?. Ja liczę że litościwie dla widzów skończy się na 3.
zgadzam się z Wami w 100% :) bardzo lubię ten serial ale mimo wszystko za dużo tu naciągnięć, itp
gdybyście wiedzieli ile figlów płata życie, ile jest zbiegów okoliczności,przypadku, nie pisalibyście,że coś jest naciągane,nie znaczy to jednak, że ten serial mimo, iż świetny nie jest pozbawiony wad czy niedociągnięć, jeszcze nie powstał film czy serial idealny i który by wszystkich zadowolił!!!
nie zgadzam się z Tobą. linc byc moze rzeczywiscie nie jest najlepszym aktorem, jakiego znam, ale uwazam, ze rola michaela jest zagrana bezbłędnie. aktor ma cos w sobie, co sprawia, ze jest nieprzeciętny (przynajmniej jako postać michaela). co do nieudanych prób utopienia sary i nielogicznosci to masz racje, mozna to było inaczej rozegrac, ale po co?? idac tym tropem mozna było od razu lincolna ukatrupic i z głowy:P a co do sezonów to mysle ze 3 wystarczą, mimo ze bardzo lubie ten serial
nie zgadzam się z Tobą. linc byc moze rzeczywiscie nie jest najlepszym aktorem, jakiego znam, ale uwazam, ze rola michaela jest zagrana bezbłędnie. aktor ma cos w sobie, co sprawia, ze jest nieprzeciętny (przynajmniej jako postać michaela). co do nieudanych prób utopienia sary i nielogicznosci to masz racje, mozna to było inaczej rozegrac, ale po co?? idac tym tropem mozna było od razu lincolna ukatrupic i z głowy:P a co do sezonów to mysle ze 3 wystarczą, mimo ze bardzo lubie ten serial
są i tacy którzy twierdzą, że prison break jest nudny i przewidywalny. oczywiście szanujemy ich...
Też potwierdzam. Ale ja jedna pochwale aktora grającego T-Baga oraz Micheala. Oni dla mnie są spoko. Poza tym w serialu za dużo nielogiczności.
Odc 2x03... No wybaczcie, ale jedna scena po prostu powala. Policjant zatrzymuje Sucre, odchodzi kilka kroków za jego samochód i rozmawia przed radio będąc wciaz ustawionym w kierunku samochodu i jakimś cudem NIE ZAUWAZA jak tamten wysiada z samochodu i ucieka w pole... po czym spokojnie zaglada do samochodu, który jest PUSTY. no po prostu porażająca głupota. nie wiem co sie stalo z tym serialem. pierwsze trzy odcinki po prostu tragiczne, na tyle, ze skutecznie odstraszyly mnie od odcinka czwartego. nie wlacze go, zeby nie musiec pisac wiecej postów na temat zupełnego braku logiki.
i tylko tak sie jeszcze zastanawiam jak Ci wszyscy agenci FBI podrozuja. jakie oni maja samochody, ze zawsze z ich kwatery w kilka chwil są za uciekinerami...
wiesz co jesli oglądasz serial tylko po to by wytykac jego błędy a nie dla śledzenia historii to rzeczywiście lepiej przestań oglądać.
nie staraj sie byc cyniczny, bo to bez sensu. gdybym tylko po to ogladal serial to zrobilbym liste wszystkich jego bledow w pierwszym sezonie. ale ten trzymal jakies napiecie i mimo tych bledow dalo sie go ogladac.
ale drugi sezon to juz zupelnie co innego, jakas żałosna próba przedłużenia serialu. i ostatnio wiele serialów sie przedłuża na siłe - ot chocby Losta czy Desperatki. tylko tam to wychodzi, lepiej czy gorzej. a tutaj to nie wychodzi TAK strasznie, ze PB staje sie powoli mniej prawdopodobny niz Lost. a spojrz w jakich realiach sa osadzone oba seriale...
Z bólem serca, ale trudno się nie zgodzić. Można jedynie żałować, że nie jest jak w przypadku "24", gdzie każdy kolejny sezon jest lepszy od poprzedniego. Choć z drugiej strony trudno żeby był, skoro cała istota serialu polegała na uciecze z więzienia. Teraz jest to tylko kolejny przeciętny serial sensacyjny (taka jest prawda), który warto oglądać chyba jedynie dla T-Baga.
O ile druga seria troche zawiodła tak pierwszy sezon to arcydzieło. Zawsze znajdą się krzykacze którzy chcą zwrócić na siebie uwagę i krytykują znajdując jakieś śmieszne i żałosne argumenty (jest takich kmiotków ok. 0,1%-0,5% czyli mniej niż wynosi poparcie dla Kononowicza). Ludzie, proponuje wogóle nie odpisywać na ich posty by nie mieli tej satysfakcji. Niech to będzie ostatni post w tym temacie, nie odpisujcie więcej bo to wiadome że Prison Break to najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał.
"znajdując jakieś śmieszne i żałosne argumenty" - jesteś tak zaślepiony, że jak zaczną skakać z 10 piętra na główkę, to napiszesz to samo. Ale to twój problem. "Prison Break to najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał" - jak zacząłeś oglądać seriale od 2005 roku to i może. "PB" jest co najwyżej niezły, ale to głównie dzięki b. dobremu 1. sezonowi, bo drugi obniżył mu znacznie ocenę.
A co do kmiotków - kmiotek to cię zrobił.
Po obejżeniu 36-ego odcinka stwierdzam że to najlepszy serial jaki do tej pory został nakrecony!Wiec teraz czeba poczekać do 22 stycznia na kolejną partie emocji:)
powiem tak gdyby nie było tych zbiegow okoliczności ten serial by już tyle nie trwał. Przynajmniej chwilowa jest akcja i małe napięcię coś się cały czas dzieje a nie tak jak np. w lost. Tam jest dopiero wszystko bez logiki np. co to był za czarny dym co zabił eco, babka Desmonta niby go znalazła i co dalej? a tu chwila napięcia coś się odrazu wyjaśnia jak nie w danym odcinku to w następnym. Przez te małe naciągnięcia serial istnieje i moim zdaniem jest świetny mimo tego co tu jest wypisywane. Nie szukajcie już jakiś błędów czy pytań bo w każdym serialu je znajdziecie, i tylko trudno trzeba powiedzieć to nie jest realne życie tam może się wszystko dziać. THE END
no prawda jest lekko nudnawy i mało zaskakujący, ale ma w sobie dobry klimat który wciąga i chcę się dalej go oglądać, z tymi naciągnięciami to się mało zgadzam bo moim zdaniem sceny są realistyczne ponieważ główny bohater ma zawsze jakieś swoje plany a tu wyskakują mu jakieś niespodziewane problemy (tak jak w życiu),dobry serial ale na pewno nie najlepszy, dużo lepszy jest The Shield który jak narazie jest chyba najlepszym serialem ale mało jeszcze oglądałem innych więc może znajdę jakiś lepszy.