Pamiętam jak jeszcze parę lat temu oglądałam z siostrą i rodzicami wieczorynki. Smerfy i Gumisie były najlepsze w swoim rodzaju. Częściej tata bardziej przeżywał przygody małych niebieskich stworków niż ja. Zawsze czekałam na poniedziałki i Smerfy :)) Jestem bardzo zawiedziona dzisiejszymi dobranockami dla dzieci. Czasami, gdy przychodzą do mnie młodsi kuzyni i oglądam z nimi bajki po godzinie 19, aż żal mi patrzeć, że nie mają okazji oglądać tak wspaniałych kreskówek, które ja mogłam jeszcze zobaczyć. Chociaż Smerfy nadal są nadawane, nie ma Gumisiów, Misia Uszatka, czy Pszczółki Mai.