Na prawdę lubię korańskie dramy ale... Jak można do takiego stopnia rozciągać fabułę? Cały serial można było zmieścić w 7-8 odcinkach. Rozumiem, że jest pewien urok w tych długich scenach, flegmatycznym klimacie, klimatycznej muzyce, ale od 3 odcinka poddałam się i zaczęłam przewijać po 15-20 minut serialu w każdym odcinku na tych zbędnych przedłużeniach i wytrwałam do końca tylko dlatego, że ogólnie fabuła była całkiem dobra. Ponadto w serialu jest sporo irytujących postaci i zachowań bohaterów. Brakowało też w zasadzie chocoaz jednej na prawdę pozytywnej dobrze napisanej postaci, równoważącej panujący klimat. Szczerze mowiąc jedna z najsłabszych dram, jakie oglądałam.
mam dokładnie ten sam odbiór; po 3 odcinku zastanawiam się czy oglądać dalej; obie główne postacie bardziej irytujące niż ciekawe - on denerwująco pozytywny, ona z kolei nie dość, że sierotowata życiowo (rozumiem - koreańska mentalność, etc. ale i tak irytuje) to jeszcze wystylizowana na starą ciotkę na Wólki Dolnej; jak można w komedii romantycznej tak ubrać kobietę: te płaszczyki, te buty, ten kucyk z przedziałkiem!? I przystojny, młodszy facet, który mówi jej, że jest najładniejsza. Absolutnie mnie to nie porywa.