Ale to ma być JULIUS CEASAR???!
Bez jaj, trzymajcie mnie bo nie wytrzymam. Pęknę ze śmiechu. Okej, to ciekawe zabieg pokazać go młodszego. Tyle że jakoś mnie ten blondowłosy nie przekonuje. Wymoczkowaty taki.
ja tam sensu w doszukiwanie się prawdy historycznej w Spartakusie za bardzo nie widzę ale jak tam chcesz ;)
Historia w tym serialu jest trochę ponaginana, chodź zgodzę się z tobą, że postać Cezara jest trochę przegięta. Cezar był niezwykle charyzmatyczny człowiekiem i jednym z najwybitniejszych wodzów rzymskich. W serialu twórcy ukazali go, jako sługusa, latającego za Krassusem niczym grzeczny pies i wykonujący każdy jego rozkaz. Dodatkowo jest ruchany w pupe(dosłownie i w przenośni) przez syna Krassusa.
Do wielu rzeczy można się przyczepić, ale lepiej dać sobie spokój i cieszyć się serialem bo nie zważając różnice (historia a serial) świetny.
Poza tym dobrze, że kilkanaście wątków jest innych względem historii, ciekawiej.
mi się on własnie zajebiście podoba...młody i wygląda na takiego, który lubi namieszać ( i to mi się podoba) ...rozum przyjdzie mu z czasem w jego nowym serialu...Tu taj gra naprawdę świetnie , zwinny , wysportowany...trafili z nim w 10.
Nie chodzi o rozum. Chodzi o brak charyzmy. On nie ma w sobie aury lidera. Wiadomo że mamy tu "tylko" Ceasara za młodu, ale mimo to aktor powinien mieć w sobie coś takiego, co mnie przekona, że w przyszłości to BĘDZIE CEASAR.
Boże , czy to takie ważne , czy to film ? czy serial ? no włąśnie , ja dostałem ogromną dawkę mimo to serial , nic więcej nie oczekuję jak na serial to jest po prostu poezja , gdyby to był film - wyśmiał bym go.
Aha, czyli już niczego w serialu nie można skrytykować, wszystko trzeba przyjmować bez żadnego ale?
Sorry, nie umiem tak.
Tu nie chodzi o to, że serial jest do bani. Według mnie jest dobry i fajnie się go ogląda. Irytuje jedynie fakt, że człowieka tak wybitnego jak Cezar przedstawia się jako totalną cipę, a nie człowieka który przyczynił się do obalenia republiki i powstania imperium. Scena gdy Tyberiusz gwałci go, jest już największym przegięciem. Powiedzmy sobie szczerze Krassus miał kasę, ale nie miał pochodzenia, a tuta jego synek bierze siłą i posuwa w tyłek członka jednej z najbardziej szanowanych rodzin ówczesnego Rzymu i późniejszego wodza. Sam Marek Krassus też jest odrobinę przerysowany, bo wybitnym wodzem to on nie był. Jak pisałem wcześniej, kasa, kasa, kasa.