Szkoda niewątpliwie Lukrecji ale odeszła godnie. Gra aktorska odtwórcy postaci Spartacusa od razu nie przypadła mi do gustu, ale dziś, w scenie śmierci Miry niestety bardzo zawiódł, wizualnie wygląda nawet lepiej od poprzedniego Spartacusa, ale grą aktorską niestety się nie umywa, więc albo niech podszkoli umiejętności, albo trzeba będzie znowu zmienić aktora, bo niestety kto jak kto, ale odtwórca głównej roli nie może grać tak przeciętnie, szczególnie, że pozostali aktorzy posiadają niebanalny talent, np. Lucy L., Viva B. czy Pana H. T. (Nasir). Serial do tej pory wspaniale spisywał się ukazując życie towarzyskie, intrygi i codzienność w tamtejszych czasach różnych klas społecznych, ale kiedy przyszło do scen batalistycznych, no to twórcy się nie popisali; wszystko jest tak bardzo symboliczne i uproszczone (mam na myśli proporcje wojsk). Jest ciągły nacisk na akcje, przez co brak scen, które odzwierciedliłyby prawdziwy stan rzeczy i skupiły się na innych aspektach wojny. Nie się też ukryć, że istnieje w filmie tendencja dążenia do równowagi w uśmiercaniu głównych bohaterów; mniej więcej na jednego "dobrego" przypada jeden "zły", no ale tak już jest w większości filmów. Filmowcy ukazując prozę życia codziennego Rzymu spisali się świetnie (i nawet nagość i erotyka nie były zbędne), ale niestety ostatnio jest za duży nacisk na tryskającą zewsząd krem i nieśmiertelność głównych bohaterów, którzy w garstkę pokonują kilkadziesiąt żołnierzy, a ich rany goją się już w następnych scenach (poparzenie na twarzy Spartacusa od pocisku katapulty, czy rozcięcie na plecach Navii zadane przez Ashura, które chwile później zniknęło). No ale mimo tych wszystkich mankamentów warto było poświęcić te sobotnie wieczory. Dobra produkcja.
Dziwne, ty czekałeś na lektora bo reszta(w tym ja)obejrzała już dawno temu ...
Nie na lektora a na większą rozdzielczość, zresztą jest to film raczej mający cieszyć oko aniżeli nieść większą wartość, więc szkoda byłoby pominąć jakiś szczegół czytając napisy. No i cóż w tym takiego dziwnego?
Tez się dziwię co w tym dziwnego ja czekałem na lektora;] Wole dokładnie obejrzeć akcje niż odwracać uwagę poprzez czytanie napisów. Wiadomo każdy ma swój gust jedni lubią z napisami, inni z lektorem, jeszcze inni jadą ze słuchu po angielsku, tylko że wtedy trzeba być na naprawdę niezłym poziomie, dużo wykraczającym poza zwykłego ucznia szkoły średniej. Co do nowego Spartakusa, jak dla mnie jego gra jest o wiele słabsza od poprzedniego aktora niestety. Co do samego wyglądu też jak dla mnie jest trochę "za mały" na niepokonanego wojownika. Poza tym w jego grze aktorskiej brakuje według mnie pokazywania uczuć.