Pierwszy sezon i jego prequel bedacy miniserialem trzymaly poziom. Mialy ciekawie rozpisanych bohaterow z Batiatusem na czele. Zemsta jest o wiele bardziej mdla, banalna i mniej spojna. Bohaterowie staja sie coraz bardziej przerysowani. Sceny, gdy drobne piekne kobiety, ktore nigdy nie uczyly sie walczyc, pokonuja meskich wojownikow degraduja ten serial do roli jaka kiedys pelnily takie gnioty jak Hercules czy Xena. Nie jest to oczywiscie az takie dno, wciaz produkcja trzyma w napieciu, niektore watki sa fajnie opowiedziane, niemniej serial poszedl w zlym kierunku i zdecydowanie stracil swoja swiezosc.
Najgorsze jest to ,że scenarzyści zgubili główny temat serialu, który zmierza w kierunku romansu. Nagle powstało tam więcej par niż w "Modzie na sukces".
E TAM w pierwszej seri tez bylo duzo par , poprostu ta seria juz nieam tej MAGI co poprzednia , niestety