nie rozumiem jednej rzeczy - Lukrecja po śmierci męża i przeżyciu masakry w swoim domu, mieszka tam nadal ale do jej posiadłości wprowadza się pretor Glaber z żonką. Ona jest traktowana jak ktoś, kogo przygarnięto. A przecież to jej dom! Czy Batiatus nie zostawił żadnego majątku? Oprócz szkoły gladiatorów miał jeszcze ziemie po ojcu, czy to nie zostało dla Lukrecji?Jak wyglądały takie sprawy w starożytności? Nie wydaje mi się, że wdowa nie miała praw do własnego domu i musiała być traktowana ja uboga krewna... A tu nie dość że tak jest to jeszcze daje się szmacić Asherowi, który nadal jest niewolnikiem. To jakiś bezsens!
Jak masz ochotę to buszuj po forum, bo w trakcie tego sezonu ktoś w wiedzą historyczną wyjaśnił sytuację Lukrecji. Ja niestety nie wiele pamiętam. Coś mi świta w taki sposób, że kobieta w tamtych czasach nie dziedziczyła po mężu niczego. (Chyba nawet po ojciu również, tylko majątek otrzymywał jej mąż, ale nie pamiętam jak tam było w przypadku Illithyii i Glabera po śmierci jej ojca). A skoro wcześniej Glaber objął patronatem dom Batiatusa, to on przejął majątek po śmierci lanisty. W ten sposób całe ludus, Ashur i Lukrecja stali się jego własnościami. Jako, że Glaberowi na Lukrecji na zależało i miał ją za niewiele wartą (prawdopodobnie gdyby nie jej "kontakty z bogami" wywaliłby ją z ludus z mgnieniu oka) a Ashur robił dla niego dobrą robotę, to przymykał oko na to, co działo się między nimi.