Mnie denerwuje to, że teraz geje są w praktycznie każdym serialu, a na przykład Lesbijki już znacznie rzadziej.
Takie było właśnie podstawowe założenie serialu; ciężko jest być osobą z niepełnosprawnością czy osobą homoseksualną, a być równocześnie gejem z niepełnosprawnością jest jeszcze ciężej. Jest się wtedy członkiem marginalizowanej grupy w ramach marginalizowanej grupy.
Fajnie, że akcja toczy się w pięknej, rzekomo wyzwolonej Kalifornii, gdzie ludzie wyglądają jak z okładki - bo to też jest dość gorący temat w ramach społeczności LGBTQ i szerzej rzecz ujmując w całym amerykańskim społeczeństwie.
Nawet tolerancyjne osoby mogą zachowywać się krzywo, często z niewiedzy (ja na przykład dowiedziałem się, czego warto nie mówić i co nie jest komplementem dla osoby z niepełnosprawnością, a zanim zacznie się pomagać lepiej spytać, czy taka osoba sobie tej pomocy życzy).