Baba bierze psychodelik w celach terapeutycznych. 2 podejrzane tabletki na raz popija alko i idzie na przyjęcie. Chłop te tabletki niby ma schowane a pokazuje jej skrytkę jednocześnie mówiąc że to niezły syf. Sam idzie do nich na chatę niby coś tam skminic na laptopie i myśli że znajdzie hasło metodą prób i błędów. Potem snuje się oo chacie ogląda broszki i lezy na łóżku. A niby że jest policjantem.
Przeskok i już wszystko co chciał ma na otwarte na laptopie jakimś cudem to dygitalnym. I tak dalej i tak dalej ciągnie się bzdura za bzdura