PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=710594}

Sposób na morderstwo

How to Get Away with Murder
2014 - 2020
7,9 51 tys. ocen
7,9 10 1 50540
7,2 18 krytyków
Sposób na morderstwo
powrót do forum serialu Sposób na morderstwo

Wczoraj zakończyłem swoją przygodę z How to get away with murder. Serialem, który oglądałem na bieżąco od samego początku emisji, czyli od sześciu lat. Serialem, któremu zarzucić można naprawdę sporo (kontrast między sezonami 1-3 a 4-6 jest jednak dość duży), który czasem trochę się plątał (spora część sezonów 4 i 5 tak naprawdę ostatecznie... mogła się nie wydarzyć), ale serialem, który przyjął tak magnetyzującą formułę narracyjną, tempo i prowadzenie wątków, że zdecydowanie warto mu się przyjrzeć, bo wydaje mi się, że to coś naprawdę wyjątkowego na rynku. Zwłaszcza, że - całkiem nieoczekiwanie - twórcy z czasem coraz lepiej rozumieli swoich bohaterów, i gdy warstwa kryminalno-intrygowa nie miała już w drugiej połowie tyle suspensu, co w początkowych sezonach, to utworzone i rozwijanie relacje błyszczały jak nigdy wcześniej. A to wszystko przez oryginalną i tworzącą idealny do binge-watchingu serial narrację.

Punktem wyjściowym HTGAWM (co raczej nie jest spoilerem, to wiedza z pilotu) jest morderstwo męża znanej i szanowanej prawniczki i profesor Annalise Keating podczas intrygi, w której udział bierze pięciu jej studentów. Zdarzenie to zostaje nam, widzom, szczątkowo przedstawione już na samym początku poprzez flashforward - "migawkę" z przyszłości - po czym z każdym kolejnym odcinkiem zbliżamy się do "murder night", stopniowo odkrywając coraz więcej elementów układanki i szczegółów z morderstwa, aż w końcu w połowie sezonu dochodzimy do kulminacji. W drugiej połowie zaś bohaterowie mierzą się z konsekwencjami, stopniowo zarysowując pewne wątki do rozwinięcia w przyszłości, i w kolejnej serii zabawa zaczyna się na nowo (oczywiście, okoliczności, postaci i prezentowane zdarzenia są już zupełnie inne, choć często mają "krwawy" charakter). To najbardziej charakterystyczny element serialu i coś, co wyróżnia go spośród innych, podobnych "mystery shows". I naprawdę sprawdza się to po prostu rewelacyjnie.

Bo widzicie - tu nawet nie chodzi o intrygę (która i tak często jest super). Tu chodzi o to, jak ona jest przedstawiana i myląca tropy. HTGAWM tak doskonale manipuluje wydarzeniami, że każdy plot twist ma 2x większy wydźwięk, niż miałby w formie uporządkowanej. A gdy całą historia się rozwija i na zmianę z futurospekcjami zaczyna występować też sporo retrospekcji wyjaśniających sytuację obecną, to wszystko zaczyna zyskiwać odpowiednio angażującą głębię i podbudowę. A gdy bohaterowie przeżyją już swoje, to wszystko łączy się w całość i tworzy niezwykle absorbujący serial.

Sporo zdarzeń wydaje się w późniejszym etapie wymuszonych czy na silę szokujących, ale... co z tego, gdy ostatecznie zawsze prowadzą do kolejnych, które przykuwają do ekranu na nowo? Gdy dzieje się coś nudniejszego, to przez żywe tempo (ilość wypowiedzianych słów w jednym odcinku przez bohaterów jest naprawdę SPORA, myślę ze w jakichs statystkach HTGAWM mogłoby okazać się jednym z najbardziej "przegadanych" seriali, co, paradoksalnie, nie ujmuje mu absolutnie niczego). Dużym plusem HTGAWM są też postaci, które doświadczają znakomicie napisanego character developmentu, przez co HTGAWM to również świetna obyczajówka. I gdy to wszystko się kończy, naprawdę ciężko nie czuć żywych emocji, bo nakreślone relacje były budowane z sercem i zrozumieniem.

HTGAWM to serial, który trwał trochę za długo - tak co najmniej o sezon - ale o którym nie mogę powiedzieć też, że został zepsuty przez zbyt długie rozciągnięcie, bo ostatecznie niemal wszystkie wątki konkludują się z szacunkiem do świata i prezentowanych wydarzeń. I co najważniejsze - to po prostu wciąga, wciąga tak bardzo, że na palcach jednej ręki jestem w stanie wymienić produkcje, które przykuły mnie do ekranu w podobny sposób. Jasne, łatwo tu już przewrócić oczami, gdy kolejna "tajemnica" wydaje się szyta grubymi nićmi, lub gdy postaci - w pewien wręcz karykaturalny sposób - często nie uczą się na swoich błędach. Ale.... to też ma sens, bo to serial przede wszystkim o ludziach, którzy konsekwentnie i coraz bardziej niszczą swoje życie, zagubieni w przerastających ich zdarzeniach. Ludziach, którzy kłamią, boją się, radzą sobie z traumami, kochają i potrafią nas, widzów, zdenerwować niedojrzałościa. Ludziach, którzy jakby nie patrzeć - nie są dobrzy, mimo że bardzo chcieliby być.

Dlatego ja bardzo HTGAWM polecam i będę za tym serialem tęsknić. Nigdy nie był idealny i trochę zboczył z drogi, but boy, that was a wild ride. Jedna z najfajniejszych telewizyjnych przygód, jakie doświadczyłem. I chętnie będę do niego wracał.