Wszystko takie przesłodzone do przesady. Mdli od tej słodyczy i wszechobecnego poklepywania się po plecach. A główna bohaterka wiecznie przesadnie odgrywa swoją rolę, aktorstwo.
Mdły politpoprawny błyskający szajs którego nawet po alkoholu nie można strawić.
jestem fanem serii ponad tos/TNG/ds9/voy/enterprise oglądałem każdy ponad 5 razy
tego nigdy już nie dokończę.
Hejo, gdzie można znaleźć 2 ostatnie sezony? Niestety nie załapałam się na nie jak jeszcze były na Netflixie :/ Na Prime są za to niedostępne w "mojej lokalizacji" czyli pewnie w PL :/
Bardzo podobał mi się przekaz z ostatniego odcinka, zniszcz całą planetę wraz z zamieszkującymi ją ludźmi potem powiedz ze ci przykro i przepraszasz a będzie ci wybaczone. Coś pięknego.
Taki podtytuł powinien mieć czwarty sezon. Do szału mnie już doprowadza gdy n-ty raz w odcinku zaczynają pier&$!ć o uczuciach.
Jak dla mnie najlepsza postać w serialu. Tylko ona posiada swój unikatowy charakter. Wielka szkoda że już jej nie ma i nie będzie. Serial uważam za raczej słabawy przez to jak wygląda. Orvile juz jest 100 razy lepsze a to miała być przecież taka niby parodia ST. Ale Georgiou... ona dodawała do tego serialu bardzo dużo....
więcejFanem Star-Trek jestem od dawna, oglądam wszystko co się da ale to co zaprezentował 4 sezon Dicovery to jest totalne dno. W finałowym odcinku zacząłem się zastanwiać czy oglądam brazylijską telenowelę czy serial sci-fi.... główna aktorka zagrała świetnie ale jako niewolnica isaura a nie kapitan statku kosmicznego -...
Jak w tytule całość pozbawiona wszystkiego co ciekawe w ST. Widać pewną poprawę po pierwszym sezonie ale daleko serii do poprzedniczek.
Oglądam głownie przez sentyment do uniwersum,
To chyba najgorszy serial z uniwersum Star Treka. Nie! To najgorszy serial jaki oglądałem ze wszystkich, które widziałem. Beznadziejna gra głównej bohaterki. Patos. Bzdury w scenariuszu. Te trzy gwiazdki to za Pike'a i Saru. Zmarnowane kilkanaście godzin. E.. nie wiecie kiedy będzie czwarty sezon?
Ten serial jest kiczowaty, napompowany kompleksami i wizją świata jako wielkiego kopulodromu gdzie każdy musi ostentacyjnie nosić się ze swoją seksualnością, przy czym podany w sosie opowieści tak ciekawej jak przemówienia sejmowe lub dzienniki ustaw.
Piszę to jako fan świata ST mogący przebudzony recytować z pamięci...
Trochę dziwią mnie komentarze które a pierwszy plan wysuwają seksualność bohaterów (fakt istnienia gejów etc ) czy poprawności politycznej (tak jakby idea Federacji nie bazowała właśnie na zasadach zbliżonych do amerykańskiego liberalizmu ). Problemem tego serialu są zwyczajnie w świecie kiepskie scenariusze , są...
Zanim jednak powieki mi opadły pochłonąłem dawkę siedemdziesięciu ośmiu dialogów, miedzy panią kapitan a panią pierwszą oficer, składających się z takiej ilości napuszonego, górnolotnego i pseudofilozoficznego bełkotu, że nawet słoń by padł po takiej dawce. Czuję się więc usprawiedliwiony, bo walczyłem z tymi bzdetami...
więcejPierwszy sezon był fajny, drugi obejrzałam, ale nie pamiętam, żebym się zachwyciła, trzecim się nie zachwycam. Może dlatego, że odkurzam starsze wersje Star Trek i jestem nimi oczarowana. Twórcy nie mieli takich możliwości technicznych, jak dzisiaj, a jednak tamte seriale są lepsze. Przede wszystkim mają lepszych...
Brakowało mi scen, w których Michael plecie swoje warkoczyki, a Tilly stawia rudy stóg siana, który ma ukryć, że przytyła. Mary Wiseman to najsłabsze ogniwo tego sezonu. Warto było obejrzeć ten sezon tylko dla Michelle Yeoh.