masz rację ale 3 pierwsze sezony można było obejrzeć a 4 już po prostu nie trawiłem

Najgorszxa wpadka to chyba spotkanie ferengi przez enterprise. Przecież pierwszy kontakt nastąpił w star trek następne pokolenie to jak scenarzyści mogli o tym zapomnieć skoro palce w to przedsiębzięcie też maczał Branon Braga on też do TNG pisał scenariusze i co zapomniał co pisał parę lat wcześniej?

ej a skąd wiecie że to nie inna wersja :D, nie specjalnie mnie ciągnie do reszty star trek (nie lubię wyglądu scenerii z tamtej epoki :) )w każdym razie miałem okazje przekonać się o pewnych epizotach w którym spotykają się dwa okręty, to chyba jasne że seria enteprice pochodzi z innej rzeczywistości , no cóż widać widzowie star trek zapomnieli o pewnych faktach, jakbyście naprawde oglądali scifi to nie zakopalibyście się w starej epoce :)

Bo linia czasowa była ta sama. Nikt nie restartował tego w tamtym okresie. Poza tym wątki TNG, DS9 VOY często się zazębiały. Analogicznie oczekiwano tego od Enterprise.

I wiele tracisz zwracając uwagę na scenerie ;)

To wielka szkoda bo akurat 4 seria była moim zdaniem najlepsza, i gdyby producenci pociągnęli serial dalej może było by całkiem nieźle.

zgodzę się że niektóre odcinki były fajne 4 sezonu ale tylko niektóre według mnie najgłupszy odcinek to ten kiedy te ksenofoby opanowały to działko na marsie skoro mieli takie działko to po co misja enterprise aby zniszczyć zindi czy jak to się pisze to działko miało taką siłę rażenia że z pewnością poradziło by sobie z bronią tych obcych

Posiadanie jednego działa nic nie daje, bo równie dobrze Xindi mogli je uszkodzić/zniszczyć zanim by ono zdążyło oddać strzał. W odcinku potrzebowało ok. dwóch minut na ładowanie (nie wiadomo ile potrzebowało na "przeładowanie"). Takim działem raczej ciężko strzela się w małe, szybkie obiekty... co innego w komety.
Załóżmy jednak, że udało się zniszczyć broń Xindi... No i co z tego? Przyślą oni kolejną, i kolejną itd. i będą robić to tak długo aż osiągną swój cel, tym bardziej, że byli bardziej zaawansowani technologicznie od ludzi, więc mogli sobie na to pozwolić. W dodatku mieli wsparcie ze strony twórców sfer.
Lepiej było spróbować ich zniszczyć (mało prawdopodobne) bądź też nawiązać współpracę z nimi : )

Jak dla mnie największym strzałem w stopę była muzyka w czołówce

Muzyka rewelacyjna właśnie,a serial zdjęli ,bo nie było seksu ...nastolatków itp.......
Żal tego 21 wieku,liczą się tylko słupki.

O bardzo trafne stwierdzenie. Ja bym rozwinął - w star trek nie ma seksu, przemocy, wulgaryzmów. Fabuła jest skomplikowana. Wykracza poza standardowe myślenie. Widz musi się zastanawiać na wieloma aspektami i nie ma podane wszystko na tacy. I o czym jest Star Trek? Star Trek jest jest o moralności - jak stwierdził twórca serii. Dlatego właśnie przy dzisiejszym widzu ST nie ma szansy na przetrwanie na antenie. Przykre.

Muzyka z czołówki właśnie jest zajebista ciągle jej słucham. To że Tobie się nie podoba to Twoja sprawa, masz pełne prawo do tego.

Akurat ten serial bije na głowę "deep space" i jest lepszy od kluchów które zapodają w dalszych sezonach "Next generation".

tak !!


:-)

Tak! Tak!