Czy ten koleś młody co sie tak zna na wszystkich urzadzeniach na statku bedzie przez większość sezonu? Doprowadza mnie do szału. Strasznie przez to sie dziecinny ten serial zrobił. Dziecko obsługujące enterprise.. żenujące :(
Nie tylko Ciebie ta postać doprowadza do szału, ta postać jest tak zagrana, że ma się ochotę jej walnąć w twarz. I tak jest niczym w porównaniu do pani biolog ze Star Treka IV - ona dopiero potrafiła wkur***.
Mnie też doprowadza do szału, jak i ruda turkusowa lekarka w debilnym sweterku. Powinna mieć mundur i koniec. A ten łach nich sobie nosi w wolnym czasie, a nie na mundur.
Deanna to wygląda już w ogóle jak idiotka...Dobrze, że się wyrobi i zacznie wyglądać jak oficer gwiezdnej floty a nie Pomyluna.
Deana przede wszystkim była pokładowym psychologiem i doradcą kapitana Picarda a potem dopiero oficerem floty.
Fakt, że jest doradcą i psychologiem nie zmienia faktu, że bez munduru iz tą dziwną fryzurą wygląda jak kretynka.
Ale to nie ma znaczenia jakie fryzury były w talach '80tych, tylko, że ona jedna wyglądała jak kretynka.
Możliwe. Pośród poważnych oficerów Gwiezdnej floty (większość scen kręconych na mostku, co już sam w sobie jest sercem statku) umundurowanie, powaga, kapitan, pierwszy oficer, czasami lekarz i ona - niby oficer a wygląda raczej jak natrętna żona-artystka kapitana, która nie spuszcza go z oka w obawie, że ją zdradzi. Deanna w mundurze i wyprostowanymi włosami, wygląda rewelacyjnie. I bardzo profesjonalnie.
Kiedy Picard został na chwilę odwołany i zastąpiony przez innego to kazał Deanie nosić mundur. Potem znów zaczęła nosić się swobodnie, ale już bez tego obcisłego wdzianka, które przesadnie eksponowało jej seksapil. Tak samo przesadą było noszenie przez Siedem z Dziewięciu w "Voyagerze" podobnego "catsuit" zamiast munduru- wiem, że nie była oficerem floty, ale pełniła obowiązki takowego. To mogło efektownie wyglądać i przyprawiać o ślinotok nastoletnich chłopców, ale jednak "ST" raczej nigdy nie grał takimi chwytami...
Deanna była porucznikiem jak dobrze pamiętam , potem - komandorem więc jej strój był nie tylko nieprzepisowy ale i niezgodny z jej rangą. A 7of9 nosiła ten strój z kilku powodów. Pierwszy z nich ten mniej ważny to mundur Gwiezdnej Floty. Nie mogła go ubrać, bo nigdy nie chodziła do Akademii. Więc nie mogłaby być nawet załogantem. Po drugie, Doktor tłumaczył, że zaprojektował jej takie stroje ze względu na szkielet i modyfikacje jakie pozostały jej po Borgu a których nie mógł już usunąc (niezbędne do prawidłowego funkcjonowania i utrzymania jej przy życiu) więc akurat takie porównanie jest nietrafione.
7 z 9 nie musiała jednak nosić tak obcisłego stroju. Chyba łatwiej ukryć modyfikacje pod luźnym ubraniem? Jak czytałem, zarzuty o pewnym seksizmie twórców VOY jednak się w tym względzie pojawiały.
Nie chodziło o ich ukrycie a o ich nie wiem...synchronizacje, działanie? Materiał z jakiego były zrobione jej stroje współistniał w jakiś sposób z jej nietypową fizjologią. Nie pamiętam jak ładnie okreslił to Doctor, ale wyjaśniał dlaczego tak a nie inaczej.