Ja zaś odniosłem wrażenie, że naprawdę Stewart jest już za stary do tej roli. Momentami w niektórych odcinkach miałem wrażenie że się zaraz przewróci. Fajnie wyglądał Riker w ostatnim odcinku. Pełen werwy, jeszcze nie stary i po prostu pasował jak diabli. A Picard to taki dziadunio mówiący powoli jakby był na jakichś uspokajaczach. Zupełnie inaczej niż w ST:NG. W związku z powyższym męczy mnie taki obraz jego, w dodatku załoga też niespecjalna. Kapitan tak nijaki że już bardziej się nie da. eX Borg który co oczywiście musi być podkreślone nawiązuje homoseksulany romans z męczącą alkoholiczką ze szczotką na głowie. Pani doktor która mam wrażenie że się zaraz rozpłacze w każdej scenie, i elf ninja totalnie nie pasujący już do reszty. To sam Riker już pasował do tego serialu bardziej niż cała ta ekipa razem wzięta. Nie wróże sukcesu temu serialowi jeżeli będzie dalej podążał tą ścieżką. Tutaj by 3/4 załogi należało wymienić, nie wiem może np Riker jako Kapitan - a dziadek Picard by tylko siedział w kącie, prawił morały, obejmował patronat medialny jako doradca wszechwiedzący nestor.