Dotyczy wątku Sam Carter vs Hermione Granger, miałem problem zamieszczeniem tego wątku jakiś, problemy techniczne:-)

Nie jestem zwolennikiem fantasy, wolę science fiction ale filmy o Harrym P, nawet lubię.
Lubie również fanfiction zwłaszcza crossovery HP/Stargate. Ostatnio czytałem bardzo ciekawe opowiadanie na fanfiction.net opowiadające o przygodach Harry'ego na Atlantydzie, że niby jakiś czas po pojedynku z Voldemortem rozpoczął normalną "niemagiczną" karierę naukową w normalnym świecie oraz on a także jego ziomale dostali pracę w SGC. Z tego opowiadania wynikało że jego "magiczne" zdolności da się logicznie wytłumaczyć przez bardzo aktywny gen Pradawnych, a sam Hogward "akademia sztuk magicznych", czy jak jej tam został założony przez uchodźców z Atlantydy w celu zachowania ich dziedzictwa dla swoich potomków oraz ludzi w celu przyspieszenia naszej ewolucji. Opowiadanko było nawet ciekawe dla tego streszczam jego fabułę.

Zastanawiam się też nad jednym w większości książek, filmów i seriali science fiction pojawiają się również elementy fantasy czy wręcz nadprzyrodzone, chociażby Prorocy ze Star Trek DS9 czy to jest koniecznie potrzebne? Czy nie lepiej zostawić czystą nauką oraz logiką jak by to określili Wulkanie;-) po co wplatać wątki nadprzyrodzone?

Co do Hermiony sadzę że jak trochę dojrzeje mogła by być równie dobra jak Sam Carter a przynajmniej jej dorównała