... lub najlepsze bo raczej tego jednego naj naj ciężko nawet mi wybrać. Kapitalny 1 sezon. W 2 zaczęło twórcom brakować pomysłów i szczerze mówiąc na kilku odcinkach przysypiałem z nudów ... a w 3 jakbym się obudził ... znowu dość równy, wysoki poziom
Oto moje : Where No Man Has Gone Before, Dagger of the Mind, The Corbomite Maneuver, Balance of Terror, Shore Leave, Arena, The Return of the Archons, This Side of Paradise, The Devil in the Dark, Tomorrow is Yesterday, Operation -- Annihilate!
Obsession, By Any Other Name, Spectre of the Gun, Day of the Dove, For the World is Hollow and I Have Touched the Sky, The Tholian Web, The Empath, Requiem for Methuselah, The Cloud Minders, The Savage Curtain
Sporo trochę, ale ja uwielbiam ten stary zamszały serial. Bardzo mi odpowiada ten archaiczny kilamt i te śmieszne efekty specjalne. Uwielbiam starocie.
Jestem teraz na końcówce 1 sezonu TNG i nie mogę się przyzwyczaić do braku kapitana Kirka. Brakuję mi go bardzo. I tego bezuczuciowego Spocka ... i kłócącego się z nim wiecznie Bonesa. Pamiętam taki tekst z "Ultimate Computer" jak Spock odpala McCoy-owi to płakałem ze śmiechu : "Przepisamie engramów z pańskiego mózgu byłoby interesujące a zalew nielogicznych myśli wręcz fascynujęcy" (był to końcowy dialog odcinka w widznie) :lol:
Też na początku TNG nie mogłam się przyzwyczaić, ale potem bardzo przywiązałam się również do nowej załogi :)
The Challenging. I tekst Kirka na koniec odcinka (o sondzie którą musieli zniszczyć): "To ja straciłem rezolutnego synka (...) Mój synek lekarz. Serce się kraje" :)
Mój top 10 (w przypadkowej kolejności):
"Balance of Terror", "Space Seed", "A Taste of Armageddon", "The Devil in the Dark", "The City on the Edge of Forever", "Amok Time" "The Changeling", "The Doomsday Machine", "Journey to Babel" i "The Trouble With Tribbles".
O rany, jak drugi sezon jest słabszy to wymiękam, męczę pierwszy dobija mnie głupota tego serialu, no nie wiem, wypada go oglądać po lobotomii;)