Star Wars: Ahsoka: Sezon 1 Star Wars: Ahsoka sezon 1, odcinek 6
odcinek Star Wars: Ahsoka (2023)

Star Wars: Ahsoka | Część szósta: Bardzo, bardzo daleko

Part Six: Far, Far Away 46m
7,4 1,2 tys. ocen
7,4 10 1 1212
Star Wars: Ahsoka
powrót do forum s1e6

Wszystko na odwrót

ocenił(a) serial na 4

Do tej pory za najbardziej ludzką postać odbierałem tego robota, który pilotuje statek Ashoki. Reszta odgrywała swoje postaci jak maszyny z zaprogramowanym jednym wyrazem twarzy, jednym sposobem wypowiadania kwestii i zablokowanymi emocjami. A jestem psychoterapeutą więc trochę się na tym znam.
Ale nagle coś poczułem. Nie było to związane z głównym wątkiem, nie było to związane z główną bohaterką, czy nawet samym faktem, że to gwiezdne wojny. Poczułem coś kiedy Skoll zaczął mówić o swojej przeszłości i ujawnił swój cel. Nawet aktorka grająca jego uczennicę musiała coś poczuć w tej scenie, bo pierwszy raz zmieniła wyraz twarzy.
Niestety ten dobry fragment nie jest w stanie wypełnić pustki, którą w tym momencie serwuje nam ten serial. Pustki emocjonalnej.

ocenił(a) serial na 5
zaz_e

Myślałem, że ja coś źle odbieram ale dokładnie tak jest. Takie mechaniczne granie, brak emocji, ciągle ten sam wyraz twarzy (mnie szczególnie irytuje to u Ahsoki). To był chyba jakiś celowy zamysł ale wyszło to w praktyce fatalnie. Dłuższe sceny dialogowe zacząłem przewijać bo tego nie da się oglądać - rozmawiające manekiny. Ciężko wypracować jakąś sympatię do bohaterów bo to gadające głowy.

ocenił(a) serial na 5
Alinoe

Ta blond shin hati mnie najbardziej irytowała, te jej wylupki nonstop na twarzy. Film przegadany strasznie. I bez charakteru..

Alinoe

no już myślałem że ja coś nie łapię, dokładnie tak ich odbierałem, poza morgan i skoll, ale reszta nie dało się bezpośrednio patrzeć na te dziwne skamieniałe twarze,

ocenił(a) serial na 3
zaz_e

Dokładnie. Huyang wydaje się o dziwo najbardziej ludzką postacią w tym towarzystwie. Cała reszta poza Reyem Stevensonem gra jak faktyczne manekiny - jeden wyraz twarzy, jedna poza z założonymi rękami, sztucznie brzmiące dialogi, ogromne pauzy między dialogami. Bardzo ciężko przebrnąć przez te grę aktorską, ale to wina Filoniego że kazał im być takimi w 100% stoickimi posągami bez emocji.

użytkownik usunięty
zaz_e

wiesz jak zachowuje sie jedi? czesto jak mnich powstrzymujacy emocje nie znasz sie to lulu

ocenił(a) serial na 3

W tym serialu nie ma zadngo Jedi tak sie znasz lol,
Baylan juz nie jest Jedi.
Ahsoka nigdy nie byla.
A Ezra to ciagle Padawan, nikt go na Rycerza Jedi nie mianowal.

Sam sie doksztalc.

użytkownik usunięty
Sisshyr

ryj, ahsoka byla wyrzucona z zakonu wiec byla jedi a tera jest po szarej stronie

ocenił(a) serial na 5
zaz_e

Coś w tym jest. I rzeczywiście, najbardziej ludzką postacią, zdolną także do ironii, jest robot. Pozostali bohaterowi jacyś tacy płascy, mało przekonujący w swoich reakcjach i zachowaniach.

ocenił(a) serial na 6
zaz_e

Skoll jedyny miał jakiś ciekawy charakter, jakieś rozkminy głębsze.
Ahsoka: sapiące drewno
Sabine: sapiąca ameba
Hera: pani generał nie dało się oglądać, powiedziałbym bezpłciowa, ale mogłoby zabrzmieć jak zaleta

ocenił(a) serial na 3
zaz_e

Też się zgodzę, że z serialem jest coś nie tak. Oglądałem kilka miesięcy temu i z początku wydawał się obiecujący, ale po chwili poczułem nudę, brak utożsamienia się z bohaterami. Czułem nawet, że wiele scen i aktorstwo jest drewniane, a niektóre wątki mogły równie dobrze potoczyć się inaczej. Szczególnie problem zauważyłem w postaci Sabine Wren, która wydaje się nie być tą samą postacią co z serialu Rebelianci. Wydaje się być niedojrzała i wręcz krucha w porównaniu do tego co w Rebeliantach ze sobą prezentowała. Hera to wręcz średni charakter. Niby dowodzi, ale zdaję się być też nie do końca sobą. Ahsoka to wręcz czarna bajka. Nie czuć w niej charakteru. Jest pusta w tym serialu jak dusza Sitha. Jedynie Ezra wypadł tutaj dobrze i jest tym kim był w serialu. Tak to reszta to nuda straszna. Widzę nie jest jedyny tutaj na forum, kto zauważył te problemy w serialu.