Widzę, że wielu osobom się ten serial nie spodobał (chociaż średnia ocen jest niezła), ale ja do tego grona nie należę. Wg mnie, pomimo kilku małych potknięć, wszystko tu gra. Dave Filoni nauczył się przez te ostatnie kilka lat porządnie reżyserować produkcje aktorskie i aktualnie chyba żaden twórca tak jak on nie czuje klimatu Gwiezdnych Wojen.
Serial wyszedł bardzo dobrze. Najlepszą częścią byłą według mnie genialna muzyka, która była oryginalna ale też pasowała do świata SW. Dobrzy aktorzy, scenografia, kostiumy, oraz (zaskakująco) efekty specjalne. Ahsoka ma duszę, czego uważam że zabrakło w Księdze Bobby Feta, Obi-Wan Kenobim, oraz ostatnim sezonie Mandaloriana.
Sam finał niezbyt się sprawdza jako zakończenie historii, ale to nie jest jednak problem, ponieważ ta ma być kontynuowana w formie filmu.
Ogólnie, jestem zadowolony i czekam na więcej takich seriali w tym uniwersum.