PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689479}

Star Wars: Rebelianci

Star Wars Rebels
2014 - 2018
7,4 8,2 tys. ocen
7,4 10 1 8234
8,0 5 krytyków
Star Wars: Rebelianci
powrót do forum serialu Star Wars: Rebelianci

I jak wrażenia po pilocie kolejnego sezonu? :) Osobiście kompletnie zapomniałem o nim dopóki nie sprawdziłem sobie wczoraj programu tv z serialami :P

W sumie.. nie było źle i nie było też dobrze. Ot, taki sobie odcinek jak dla mnie a szkoda, bo po pilocie sezonu spodziewałbym się jednak nieco więcej. Najbardziej drażnił mnie Ezra ze swoim hełmem i jet-packiem, gdzie co rusz twórcy zaserwowali nam, że on tego używać nie umie (gwoździem programu i tak był moment, kiedy ratowanemu ojcu Sabine dał i powiedział, że i tak bez plecaka sobie lepiej radzi.. i co z tego, jak odcinek później tej dwuczęściowej historii znów ma go na sobie i znów oglądałem te popłuczyny (miało być śmiesznie, jak rozumiem ale drażniło mnie to niemiłosiernie xd).
Sama w sobie historia, w dodatku z Mandalorianami, była w porządku. Czegoś mi jednak brakowało, w sumie nie wiem co dokładnie, a czego mi nie brakowało w wątkach ich dotyczących w "Wojnach klonów" (tam uwielbiałem wątki z Mandalorianami, zwłaszcza w 4/5 sezonie). Plusem było wprowadzenie siostry Satine, którą widzieliśmy ostatni raz w arcu wieńczącym historię Obi-Wana z Mandalorianami, śmiercią Satine i Maulem (tam właśnie po raz pierwszy widzieliśmy Bo-Katan i do dziś pamiętam tę wspaniałą scenę na koniec z Kenobim i siostrą Satine), przy jednoczesnym zakończeniu wątku dzierżenia czarnego miecza świetlnego przez Sabine (musiało się to tak skończyć, że ktoś godny się pojawi, inaczej ulubienica, jak rozumiem, fanek by znów musiała zniknąć xD a my byśmy oglądali nie serial o podtytule 'Rebels' a 'Mandalore' :D).
Thrawne też się przewinął w epizodzie ale chyba tylko miał się pojawić, aby widzowie nie zapomnieli po jego porażce z s3, że on tam gdzieś się przewija. Można było dać epizod z nim i Vaderem, jak np. Vader przestrzega go przed kolejną porażką czy coś (od s2 mocno brakuje mi epizodu z Vaderem (czy na dobrą sprawę z jakimś użytkownikiem ciemnej strony mocy, nawet Inkwizytorzy zniknęli a przecież iluś tam braci było) ale czepiam się :p).

Z takich plusów, które spodobały mi się i które chyba zostaną rozwinięte w tym sezonie to:
- Kanan i Hera - ta rozmowa była dwuznaczna, i to nawet mocno jak na standardy tego serialu, więc.. wreszcie ogarną ich relację w klarowny sposób? Domyślam się, że mięta i chemia jest, i jeśli prowadziłbym serial to do tego zmierzałbym aby później Hera boleśniej odczuła ew. stratę ukochanego;
- wątek z Mandalorianami zakończony tak, że jak się pojawią to się pojawią, mają nowego przywódcę ale znów wrócą na któryś tam plan. Nie, że nie lubię wątku z tymi wojownikami ale od pewnego momentu w s3 aż do pilota s4 było ich aż nadto jak dla mnie :)

Jeśli ktoś coś jeszcze dodatkowo wychwycił odnośnie odcinka, może jakieś aluzje czy smaczki, zapraszam do dyskusji. Nie wiem czy to dzisiejszy dzień czy po prostu odcinki były takie sobie, ale początek s4 dosyć słaby.

btw. moment, kiedy Bo-Katan zostaje okrzyknięta liderem na miarę innych podobnych, 'epickich' scen z innych produkcji, naprawdę super :D Nawet taki podkład muzyczny, jakby to nie był serial Rebels (osobiście miałem skojarzenia z okrzyknięciem pewnego Króla Północy z "Gry o tron" ale mniejsza o to xd).

matiiii

Zapomniałem a nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę: na wiki w spisie odcinków widnieją daty emisji i wygląda na to, że co najmniej do 8 odcinka tego sezonu będą 2 odcinki na premierę w ciągu jednego dnia raz na tydzień.. ciekawe :)))

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Osobiście uważam, że owszem, nie było dobrze, natomiast było źle ;) Jak na otwarcie sezonu naprawdę słaby odcinek, który chyba miał trochę więcej powiedzieć o Mandalorianach, a sprawił jedynie, że zatęskniłem za klanami ze starego kanonu.

Największe minusy odcinka:
-Sam pomysł, że Sabine mogła stworzyć tak potężną broń jest co najmniej dziwny, ale to, że przeprogramowała ją klikając 3 przyciski na konsoli to już naprawdę gruba przesada.
-O Mandalorianach można myśleć różnie, jako o rzeźnikach, albo honorowych wojownikach, to tak naprawdę zależy od okresu i od człowieka. Ale nie sądzę żeby klany przeszły do porządku dziennego nad tym, że jeden z ich ludzi wykonał broń zdolną do zniszczenia ich wszystkich. W skrócie: nie sądzę żeby Bo-Katan powstrzymała "pluton egzekucyjny", który powitał Sabine po wejściu do hangaru. Rozumiem intencje twórców, ale przesadzili, bo broń masowej zagłady to nie jest fikuśny blaster czy zaawansowany droid bojowy.
-Oczywiście, że mama i brat Sabine przeżyli wybuch, który zabił wszystkich dookoła :p
-Ezra... Matko kochana, czy naprawdę musieli zrobić z niego takiego błazna? No sorry, ale jak on latał bez ładu i składu tym jet-packiem, to powinien zostać zestrzelony ze 150 razy. Ochroniła go Moc? Raczej "plot armor" xD
-Thrawn wciśnięty na siłę i trochę bez sensu. Wydaje mi się, że jego zachowanie bardziej przypominało Tarkina niż naszego ulubionego Chissa xD
-"Ty powinnaś rządzić, dam ci mroczny miecz" "Nie, no co ty, ja? Zatrzymaj go sobie" "A może jednak?" "A w sumie dobra, wezmę go" :D :D :D :D
-Cała akcja z odbiciem ojca Sabine średnio przypadła mi do gustu. Rozumiem, że to rodzic jednej z głównych bohaterek, ale naprawdę rebelianci i Mandalorianie mogą sobie pozwolić na potencjalną stratę kilku kluczowych wojowników po to, by uratować faceta, który "walczy sztuką"? Nie wydaje mi się :/
-Atak na okręt Saxona... Tam był w ogóle jakiś plan? :P

Na szczęście były też jakieś plusy:
+j.w., rozmowa Kanana z Herą. Jeśli ktoś czytał "Nowy świt" to widzi jak bardzo ewoluował ich "związek" i to w zupełnie naturalny, niewymuszony sposób. Ciekawe jak to dalej poprowadzą, ale prawdopodobnie nie będzie happy endu, bo wiemy, że Hera przeżyła co najmniej do "Łotra 1", a Kanan już nie. Niech się lepiej spieszą z wyznaniem swoich uczuć, bo, mówiąc brutalnie, nie mają za wiele czasu żeby się sobą nacieszyć ;(
+Chociaż zarówno Ezra i Sabine irytowali mnie w tych odcinkach, to jednak fajnie zarysowana jest ich relacja. Na początku Ezra był gówniarzem, który podkochiwał się w Sabine, ale teraz bohaterowie trochę podrośli, różnica wieku między nimi nie ma już takiego znaczenia i widać, że mogą na siebie liczyć.
+Kanan zrobił się dużo potężniejszy odkąd stracił wzrok. Naprawdę fajnie się go ogląda, zwłaszcza w scenach walki.
+Chyba kończymy (przynajmniej na razie) wątek z Mandalorianami, bo jak na ludzi, którzy nie odegrali większej roli podczas wojny z Imperium, było ich zdecydowanie za dużo.

RevanAvenger

"-Oczywiście, że mama i brat Sabine przeżyli wybuch, który zabił wszystkich dookoła :p"
Przyznam, że dałem się nabrać, że ich uśmiercili :D Byłoby mocne otwarcie sezonu no ale to familia Sabine - AŻ tak daleko by się jednak w animacji nie posunęli..

Z Kananem i Herą to właśnie myślałem o "Lotrze 1" pisząc post, gdyż Hera sobie wtedy żyje a Kanana już nie ma, więc siłą rzeczy wychodzi, że będzie tutaj tragiczna miłość na tapecie. Nie wiem, czy są jakiekolwiek pogłoski ile ten serial ma mieć sezonów ale jeśli założyć, że zrobią 5/6 (wzorem Wojen klonów, które i tak zostały anulowane/podbite przez Netflix do 6) to 4 sezon byłby dobrym momentem na rozwinięcie ich relacji (zwłaszcza, że wcześniej przebłyski już były ale tutaj był pilot więc szanse są duże, że skoro w pilocie poruszono tę kwestię to w całym sezonie będzie rozwijana.. a raczej uwypuklona ich miłość/uczucie bo zdaje się, że Hera tłumi swoje uczucia a Kanan chciałby czegoś więcej :P). Nie powiem, jestem na tak :)))

"+Kanan zrobił się dużo potężniejszy odkąd stracił wzrok. Naprawdę fajnie się go ogląda, zwłaszcza w scenach walki."
+2. Dodatkowo ma ciekawe, pewne siebie odzywki, jak np. Troopery wpadają do sali i mówią 'nie ruszaj się', na co Kanan 'będę się ruszał' :D

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Filoni ogłosił, że 4 sezon będzie ostatnim Rebelsów

Darado

Dzięki za info! :) W takim razie szybciej to kończą niż sądziłem.