Nie ma jeszcze, to zamieszcze.
Ktore epizody gwiazd najbardziej wam przypadly do gustu, a ktore najmniej. Dlaczego?
Mi osobiscie najbardziej sie podobaly te, w ktorych nie bali sie z siebie zrobic skonczonych
idiotow: Patrick Stewart, Ian McKellen, Daniel Radcliff (podnioslo to moje generalne
mniemanie o tym "aktorze"), Orlando Bloom.
Najmniej z Deniro. Ogolnie go nie lubie, a fakt, ze nie wypowiedzial ani slowa, jakby byl
"zbyt dobry", dla takiego serialu, nie zmienil mojej opini. Byc moze byl to celowy zabieg, byc
moze nie mieli kasy by mu zaplacic, nie wiem, ale glupio jakos wyszlo. Nie musial robic z
siebie glupka jak inni (np. Samuel Jackson byl calkiem "normalny"), ale choc buzie mogl
otworzyc.
Wydaje mi się, że to był celowy zabieg. Poza tym o ile pamiętam (oglądałem dość dawno) na końcu powiedział kilka słów :-)
chyba juz za samo wystąpienie musieli mu zapłacić, a nie za ilość kwestii, hmm? albo nie robiłoby im to takiej różnicy. moja opinia.
DeNiro byl OK tez mi sie wydaje ze taki byl zabieg zreszta wypowiedzial pare slow. Co do reszty najbardziej mi sie podobal koles z Mojej Rodzinki chyba on najbardziej pojechal po swoim wizerunku. Zas wystepy np Blooma wypadl slabo jak dla mnie moze dlatego ze nie uwazam go za dobrego aktora.Ps. Pozdrawiam wszystkich fanow serialu!