Na plus długa i emocjonująca akcja strażacka - właściwie to mogła trwać ona cały odcinek. Tak sobie gra aktorów - Zakościelnego, Wesołowskiego, Lubaszenko i Rosati - grają tak, jak umieją, czyli solidnie. Na minus sceny uczuciowe i żarty w remizie. Generalnie - bez rewelacji, ale ujdzie.
Akcja ok, tylko ten sztuczny konflikt "rozpierać czy nie" ... przecież wystarczyło pokazać dowódcy jaka jest sytuacja, zamiast dyskutować bez sensu. No ale wtedy nie byłoby konfliktu :D
Scena z egzaminem też ok, z tym że ja mam dziwną słabość do panny Rosati, mogę więc być nieobiektywny ;)