Zgadzam się. Trzeci odcinek już całkowicie obnażył niski poziom tej produkcji.
Najgorsze, że zniknął jedyny powód dla którego zerkałam na ten serial, tzn. nie uświadczymy już zabójczej mimiki Kuby Wesołowskiego bo jego bohater wyemigrował ;-)
Co rzuciło mi się w oczy natomiast, to wybitna wprost oszczędność na liście dialogowej - albo zapomnieli ją napisać? - w dzisiejszym odcinku zwłaszcza, Zakościelny ani me ani be ani kukuryku tylko krążył po planie z twarzą kompletnie bez wyrazu. Najwyraźniej nigdy wcześniej nie był na wsi, bo sprawiał wrażenie tak osłupiałego, że ni słowa nie był w stanie wykrztusić w odpowiedzi na przaśne zaczepki nowych kolegów.
W sumie to żal mi tych aktorów bo na pewno musieli się sporo namęczyć i napocić pod tym całym szpejem, może zabrakło im już sił, żeby tchnąć choć odrobinę życia i humoru w tę martwotę.
Kolejny odcinkowy produkcyjniak made in poland, skłaniający do zadania sobie pytania - czy w tym kraju nie ma już ludzi potrafiących pisać scenariusze i dialogi?...