To jest jeden z tych odcinków, które ratują całe sezony, podnoszą jakość serialu i wnoszą wiele, jeśli nie zmieniają kształtu całego uniwersum, a tak w zasadzie tu jest. Monolog 001, to jedna z najlepszych scen jakie widziałem ostatnimi laty w serialach, hands down ( wielki szacun Panie Bower). Przez cały serial byliśmy sprawnie wodzeni za nos przez twórców, którzy przekonywali nas o tym, że Eleven jest przerażająca, bowiem gdy wpadnie w szał, to niesie ze sobą smierć i cierpienie. Nic bardziej mylnego, od samego początku serialu się myliliśmy, tym większy jest dramat postaci „nastki” (Myślę, iż jest to jedna z bardziej tragicznych postaci w historii seriali).
Czapki z głów dla braci Duffer, bowiem widać, iż od początku mieli jasny pomysł gdzie chcą poprowadzić tę historię. Niby wywracają serial upside down ( *badum tss*), ale jest to jak najbardziej logiczne i pasujące do całości. Przed seansem odcinka siódmego uważałem sezon czwarty za dotrzymujący kroku sezonowi trzeciemu, ale teraz poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie jest to najlepszy sezon. Jedna z lepszych rzeczy, jakie widziałem w TV. Niesamowite.
Nie oglądałem czwartego sezonu i oglądać nie zamierzam, zwłaszcza że szczególnym fanem serialu nie jestem. Dla mnie udany był tylko sezon drugi. Ale do rzeczy, to w życiu nie widziałem w Jedenastce osoby przerażającej, lecz zagubioną, nieprzystosowaną i zmanipulowaną istotę, której przyszło szukać miejsca w świecie. Za osobę groźną i niosącą zniszczenie prędzej uznałbym Ósemkę.
Chyba za mało w swoim życiu oglądałeś filmów/seriali, bo to, że Jedenastka nie jest mordercą było oczywiste. Jest kilka zasad, które praktycznie zawsze się sprawdzają jak np. gdy nie pokazują zwłok to dana postać żyje (squid game), albo jak w tym przypadku... Pokazano ciała i domniemanego zabójcę, ale nie pokazano co zrobił. Można być wtedy pewnym, że twórcy chcą nas zmylić. Tym bardziej, że nie można z pozytywnej postaci zrobić złola (w drugą stronę można). To, że ten koleś jest Jedynką też można było się szybko domyślić, bo trochę dziwne, że gadał z Jedenastką o tajemnicach doktora Brennera. To, że jest również Vecną było trudne do przewidzenia, ale skąd mogliśmy wiedzieć, że ten wątki się ze sobą łączą.
Ja tam już w połowie serialu domyśliłem się, że to on jest Vecną i manipuluje Eleven, samemu zapewne będąc odpowiedzialnym za to co się stało w laboratorium. Aczkolwiek nie popsuło mi to zupełnie zabawy z oglądania i jestem zadowolony z tych 7 odcinków. Najlepszym epizodem natomiast uznałbym czwarty- scena z Max jest genialna!
Nie no, faktycznie, scena z Max przebija wszystko, tu muszę posypać głowę popiołem, bowiem powyższy komentarz pisałem od wpływem emocji, ale obiektywnie scena ucieczki Max jest tak kreatywna i ściskająca za gardło, iż zasługuje na miano najlepszej sceny w całym serialu. Max to spoko postać, ale nie była moją faworytką, a w tej scenie drżałem o nią jak nigdy. Ta scena zbudowała nam Max.
Scena z max była może najlepsza ale to była tylko końcówka odcinka a tutaj w 7 odcinku praktycznie przez cały odcinek coś się odwala. To jest tak na prawdę 1godz 40 minut kulminacji wszystkich wątków jednocześnie więzienie, druga strona, laboratorium. Porównajmy ten odcinek do średniego finału w którym po znalezieniu nastki gadali o życiu w pizzerii przez godzinę. Ten odcinek to również połowa nagród Emmy z całego serialu
Ta scena z Max, jak każda pozostała są przewidywalne i nudne. Aktorzy grają ciągle tak samo a scenariusz śmierdzi odgrzewaniem historyjki kolejny raz. Znowu dzieciaki, które potrafią wszystko ogarnąć, kontra agenci, którzy nie są w stanie sprostać sytuacji. Komedia wciskana w miejsca zupełnie nie pasujące pasujące danych tekścików i scen. Akcje naciagane niemiłosiernie.
Fakt, odcinek najciekawszy przez jedynkę, ale mimo to na długo przed każda niespodzianką, widać co się zadzieje i sceny zmieniaja się w nudne. Najgorszy sezon.
Po prostu widać że niektórzy ludzie nie lubią takich gatunków. Kategoria jest horror/ science fiction. Tak samo wygląda to z filmami. Mało żaden film czy serial z tej kategorii dostaje ma ocenę powyżej 7,0. Ja rozumiem że treści takiego gatunku są kontrowersyjne., Mnie tylko zastanawia dlaczego jesteś taki naiwny i pomimo tego że nie podoba Ci się serial to i tak obejrzałeś 4 sezony
Wcześniejsze sezony były lepsze. Lubię tematykę i kategorie. Inną kwestią że horrorem można nazwać już prawie wszystko. S-f też na taki wachlarz że można się spodziewać wszystkiego.
Co nie zmienia faktu że nie jest to prosty serial do nakręcenia. Spośród rankingów seriali wyróżnia się na tle innych