Też nie wiem skąd te 10tki i 9tki, same "nawiązania" do Carpetnera, Kinga, Koontza, lat 80tych, Gooniesów to nie wszystko, skoro nie potrafi się tego okrasić zgrabnym, minimalnie ciekawym scenariuszem. No i Winona doprowadzająca do szału swoimi przeegzaltowanymi spazmami płaczu.
Tez nie rozumiem. Serial kochany nawet przez krytyków, dziwie się ze każdy tak łatwo zaakceptował te wszystkie nudne schematy wydarzeń i postaci, ale co do całej reszty nie mogę się przyczepić.
Serial jest genialny, nuda jest jak lubisz tempe filmy akcji z napierdalanką.
Nieprawda. Nie sposób się nudzić na "filmach akcji z napierdalanką" jeśli jest się tępym. Co innego, gdy ktoś ekscytuje się niczym. Wtedy chyba rzeczywiście jest "tempy".
Sory lekko się podirytowałem, wykazuje skruchę co do mojej wcześniejszej wypowiedzi.
Pozdrawiam.
Nie ma sprawy. Filmweb to portal dla miłośników filmu, nie dla krytyków. Jednym serial może się podobać, innym nie i nie ma powodu by się irytować. Pozdrawiam.
Ten serial to tylko kolejny dowód na to że Filmweb to portal którego w ogóle nie można traktować na poważnie. Takie filmy jak Midnight Special czy It Follows które nawiązują do klimatu lat 80-ych ale i posiadają wkład własny to mają ocenę w granicach 5-6/10 a taki serial jak Stranger Things który bazuje wyłącznie na ogranych schematach fabularnych i zrzynaniu z czego się tylko da to ma ocenę 8,5/10. To pokazuje że widzowi tutaj potrzeba wyłącznie żerowania na jego sentymentach niczego więcej. Na Filmwebie zdecydowana większość użytkowników nie jest widzem wymagającym. Bo co to za serial który już po pierwszym odcinku odsłania wszystkie swoje karty tak że wszystko wiadomo a od odcinka czwartego praktycznie każdą kolejną scenę da się przewidzieć np. młoda telepatka która upokarza złego chłopaka gnębiciela naszych bohaterów albo dziunia mająca złego chłopaka wchodzi w miętę z zamkniętym chłopakiem o złotym sercu i tak dalej i tak dalej. Szkoda więcej pisać o fabule tego serialu, zresztą o jakiej fabule? Sprawia to po prostu wrażenie jakiegoś projektu który miał być kolejnym kinowym retro hołdem w stylu Super 8 ale został na siłę rozciągnięty do ram serialu. Oddzielna sprawa to aktorstwo a dokładniej fatalna rola Winony Ryder aż chce się krzyknąć "kto wpuścił tą wariatkę na plan filmowy?". Żal patrzeć na popularną kiedyś aktorkę która teraz nie gra a zachowuje się jakby naprawdę była osobą niezrównoważoną psychicznie bez dostępu do leków w czasie "gry". Dzieciaki są w porządku ale można o nich powiedzieć że to tylko sympatyczne dzieciaki. Marny, na siłę rozciągnięty scenariusz to i marne, jednowymiarowe postacie. Czołówka oczywiście na plus włącznie z muzyką ale już wstawianie na siłę retro kawałków w bardziej dramatycznych momentach irytujące. Ogólnie serial może nie dno ale na pewno przeceniony jak diabli 4+/10. Pierwsze odcinki pomimo dużej przewidywalności jeszcze w porządku (klimat) ale potem coraz gorzej i gorzej. Powiedziałbym że to taki przereklamowany odgrzany kotlet jak nowe Gwiezdne Wojny albo rozczarowujący i również jadący głównie na sentymentach jak serial Ash Vs Evil Dead.
Ja nie mam sentymentu do lat 80 bo to nie moje lata, mam tylko 16 lat aktualnie. To wcale nie znaczy że ze względu na brak nostalgii podczas oglądania serial mi się nie podoba.
A to się zgadza. Wdać że serial kierowany do młodej widowni tzw nastoletnim świeżynkom albo tej zsentymentalizowanej dużo starszej. Obom grupom docelowym nie będzie przeszkadzać nieświeża fabuła. Tak samo zrobił Disney z Przebudzeniem Mocy i odniósł sukces kasowy. Reszcie nie polecam tego serialu bo fabularnie to wszystko już gdzieś było.