Siadłam do oglądania ze sporymi oczekiwaniami, tyle czytałam pochlebnych opinii.
Obejrzałam i... kompletnie nie pojmuję tych zachwytów.
Bohaterowie są irytujący - poza Shiv, która z wyjątkiem jednej sytuacji nigdy nie była na poważnie brana pod uwagę jako "następczyni" - cała progenitura Logana jest przede wszystkim niezbyt lotna. Do tego dochodzi infantylność, rozpieszczenie i gigantyczny kompleks tatusia. Nie wyobrażam sobie, że któreś z nich miałoby z sukcesem poprowadzić taką firmę - po prostu nie mają do tego predyspozycji.
To sprawia, że wszystkie te kolejne walki o władzę bardziej niż bitwa o fotel prezesa potężnego konglomeratu wyglądają jak przepychanki o ulubioną zabawkę.
No i non stop mielimy to samo - kolejny potomek próbuje przejąć władzę, tatuś go wspiera bądź nie, tatuś zmienia zdanie o 180 stopni, bo akurat taki ma kaprys, wszyscy się kłócą, wszyscy się mniej więcej godzą, kolejne dziecko zaczyna swoje starania. Jezu, i zafundowano nam tego 4 sezony...
Moim zdaniem nieskończenie lepszą produkcją o bardzo podobnej tematyce jest koreański "Reborn rich". Tam większość bohaterów jest piekielnie inteligentna, więc i wszystkie intrygi są znacznie bardziej zagmatwane. Są też bardzo bezwzględni, więc bywa i krwawo.
Pomijając wszystkie inne kwestie, akurat pod względem braku przemocy i wciskanego dla podbicia oglądalności seksu ten serial mi zaimponował. Rezygnacja z tych „filarów” większości kasowych produkcji była dużym ryzykiem, które finalnie nie jest tematem do krytykowania twórców.
Jest to bodajże najbardziej przereklamowany/"przehajpowany" serial jaki oglądałem. Ktoś kto ma jakieś pojęcie i praktykę w biznesie będzie zażenowany. Niektóre sceny wręcz kuriozalne. Wysoka ocena wynika jedynie z faktu iż sporo ludzi oceniło go na 10 i 9 gwiazdek... (z powodu HBO?)
Może o to chodziło, w USA narastają konflikty klasowe i filmowcy się jakoś do tego odnoszą, tutaj niby uderzają w bogoli, serial jest krytyką bananowców. Wszystkie dzieci Logana są niedojrzałe, niezbyt inteligentne, mają nałogi i w sumie żadne nie nadaje się na następców ojca, nawet wybrano niezbyt urodziwych aktorów, żeby nie wzbudzili za dużo sympatii. Największym zwycięzcą zostaje Tom z awansu społecznego.