Jensen i Jared podpisali kontrakty na 9 i 10 sezon. Ciekawe, czy tyle będzie..
http://www.spoilertv.com/2012/08/supernatural-jared-and-jensen.html
Mam nadzieję, że nie... To by była już jakaś masakra. Uważam, że te 7 sezonów to za dużo. Serial miał doskonałą końcówkę w 5 sezonie i to powinien być koniec całej serii, przynajmniej według mnie
a ja się nie zgadzam , Supernatural jest jednym z najpopularniejszych seriali i zakończenie seri nie opłacało by się producentom ani aktorom
Pewnie będzie, bo prezes CW jest chętny na ciągniecie SPN przez kilka sezonów jeszcze. A Carver ma plany na 3 sezony więc no... NIe trudno się zgodzić z tym, że końcówka 5 sezonu była idealnym zakończeniem serialu, no ale popyt jest, ludzie do oglądania są więc kręcimy dalej... no bo gdyby nie oglądalność nie robiliby dalszych sezonów. Sera pomimo chęci i kilku dobrych odcinków nie podołała przebicia Apokalipsy według Kripke. Lewiatany miały potencjał którego nie wykorzystała. Cała nadzieja teraz w nowym showrunnerze Supernatural - jeśli Jeremy Carver popisze się ciekawym i świeżym pomysłem, czymś co nas - wiernych fanów i tych dołączających - zaskoczy i jeśli ósmy sezon będzie mieć to coś, co sprawi że wraz z końcem odcnika będę chcieć kolejną środę i żyć od środy do środy, to spoko...niech kręcą, ale jeśli spartaczą 8 sezon i motyw czyśćca, to lepiej niech stworzą coś nowego a SPN pozwolą odejść w spokoju, spalając je świętym ogniem z solą
zielonawariatka ma słuszną rację. Ciągnięcie seriali na siłę robi im krzywdę (ot, dr. House chociażby, dla mnie było o 1 - 2 sezony za dużo) i mam nadzieję, że nie zrobią tego SPNowi, bo to by było naprawdę przykre. Modle się, żeby mieli dobry pomysł na sezon 8 i poprowadzili go tak, żeby się chciało oglądać, a nie ze znużeniem wyczekiwać ostatniego odcinka, tylko po to by usłyszeć "Carry on my wayward son". Pożyjemy, zobaczymy ;)
dokładnie! ja będę oglądać do końca. Ostry Dyżur ma 15 sezonów i jakoś nikt nie marudził.
Nie chodzi o to że nie pasi komuś oglądanie a ogląda.
Chodzi to o fakt, że ciągnięcie jakiegoś serialu w nieskończoność "bo ma dużą oglądalność i będzie kasa kasa kasa" niszczy serial.
Ja już dostrzegłam różnicę w oglądaniu sezony od 1-5 a 6-7, klimat i wszystko inne całkiem jest różne, i jeżeli 8 sezon będzie porażką i powtórką z 6 to powinni to zakończyć, bo straci na tym sam serial.
Będę oglądała do końca, ale szczerze jakoś wątpię że wróci stare dobre Supernatural.
Nie no dajcie spokój... 9 i 10 sezon? Jak tak dalej pójdzie to J&J będą pod 50tkę latać z solą i wodą święconą... Co za dużo to niezdrowo. Serial uwielbiałam... Nie zapomnę jak płakałam ze śmiechu na Yellow Fever czy było mi smutno przy innych odcinach. Po 5 sezonie zapał znikł. Nie ogladałam nawet ostatniego sezonu na bieżąco tylko czekałam az wszystkie odc pokaza - co i tak jakos zmusiłam sie do ogladania. To nie jest już stary Supernatural. Gdy się skończył 5 sezon naprawdę myślałam, że to koniec... a później info, że 6 sezon jest zaplanowany. By łam trochę w szoku. Wiadomo jak coś się ciagnie bez końca to później zostaje niesmak - przyklad House'a. Oczywiscie bede ogladac do konca, ale niech zostawią ludziom wspomnienie fajnego serialu, do ktorego bedzie sie chcialo wracac, a nie jakiejs naciaganej kaszany jak to zrobili z Prison Break - chyba najwieksza masakra serialowa.
dokładnie jak się nie podoba to nie oglądać nie rozumiem tej spiny że za dużo za bardzo ciągną kto was zmusza do oglądania ja na pewno zobaczę jest tam dużo ciekawych postaci które mogą się jeszcze pojawić i namieszać chociażby Antychryst jestem ciekawa czy się pojawi
Powiem tyle...szósty i siódmy sezon nie były takie złe jak dla mnie - ogląda się dalej. Ale z ósmym, z racji że jest zmiana showrunnera, wiążę ogromne nadzieje. Tym bardziej, że mają dobry pomysł z Czyśćcem - po prostu niech tego nie skopią. Jeśli ósmy będzie na poziomie 1-5, i potencjalny dziewiąty i dziesiąty takie będą, to ja nie mam nic przeciwko.
Wiążę ogromne nadzieje z ósmym, z racji że jest zmiana showrunnera. Jak będzie na poziomie 1-5, to na dziewiąty i dziesiąty mówię tak. Szósty i siódmy też mi się w miarę podobały, jednak liczę, że ósmy będzie lepszy.
10 sezonów?
Czemu nie, ale jak będą za bardzo przedłużać to moje wnuki może doczekają się zakończenia :)
Ja się cieszę, że będą te kolejne sezonu ale mam wielką nadzieję, że fabuła serialu na tym nie ucierpi. Trochę się boje, że do 10 sezonu scenarzystom skończą się pomysły i będą robić odcinki "aby były".
Wolałabym chyba jednak, aby 8 sezon był ostatnim ale żeby zakończyć Supernatural w wielkim stylu (a nie z powodu niskiej oglądalności)
Ridż odchodzi z Mody na Sukces, bo pewnie przenosi się do nowego tasiemca - Supernatural. Może zagra zaginionego brata Sama i Deana. Teraz dołączy do nich i razem będą siekać potwory!
No i dobrze. Kto powiedział, że teraz serial nie wystrzeli w górę? to, że ostatnie dwa sezony były takie sobie, nie znaczy że serial leci po równi pochyłej. Ja się cieszę na kolejne odcinki. Z dobrym pomysłem serial spokojnie może dociągnąć do 10. sezonu, tylko co w nim będzie? Było piekło, było niebo, będzie czyściec. Były anioły, demony, Diabeł, Śmierć, może w 9. będą ratować Boga przed atakiem zbuntowanych aniołów? To już trzeba zostawić scenarzystom.
Po tym, jak wymyślili Apokalipsę, miałam poważne obawy, jak scenarzyści zdołają to przebić (no jednak - Apokalipsa, raczej trudno o coś gorszego). Tymczasem udało się, więc kolejne sezony też mogą nas jeszcze pozytywnie zaskoczyć ;)
Chociaż w 6 i 7 sezonie nie dali z siebie tak wiele jak w sezonach 1-5 to i tak oglądałam z przyjemnością, ale mam nadzieje że ze zmianą "showrunnera" wcześniejszy klimat wróci do serialu.
Nawet najlepsza potrawa jedzona parę razy w tygodniu w końcu się przejada więc lepiej żeby w pewnym momencie powiedziano stop (10 sezon?). O ile na razie serial ogląda się fajnie (choć czasami mam wrażenie, że robię to tylko z przyzwyczajenia) już od 7 sezonu widać zmęczenie materiału. Mnie marzyłby się powrót stylistyki z pierwszych sezonów. Mam tu na myśli ciężki klimat i znacznie więcej rockowych kawałków. Strasznie irytują mnie te zabawne odcinki. Z paroma wyjątkami częściej wywołują u mnie znudzenie niż śmiech. Mimo wszystko nadal mam pełen szacunek do twórców, szczególnie za sezony 1-5. Optymizmem napawa mnie sezon 9 i perspektywa chodzących po Ziemi aniołów. Trzymam kciuki za twórców.
Niby nie chcę, żeby kończyli serię, ale też nie chciałabym, żeby serial przestał mi się podobać od nadmiaru, bo przecież ile genialnych odcinków można jeszcze wymyślić?
Ciężko będzie kiedykolwiek przebić sezon 5 i apokalipsę. 6 i 7 sezon trochę mnie zawiodły (ogólnie w porównaniu z poprzednimi, bo oczywiście miały świetne odcinki), ale to raczej syndrom "sezonu, po sezonie genialnym" (ok, ten syndrom występuje w muzyce syndrom płyty po płycie wielkiej, ale wiadomo o co chodzi :P), Za to w końcówce 7 i w 8 sezonie wróciło mi to oglądanie z pełnym zaangażowaniem. Szczególnie po tym, kiedy wreszcie Sam zrezygnował z Amelii dla brata.
Też czasem myślę z sentymentem o pierwszych odcinkach i ich klimacie, chociaż humor też czasem się przydaje.
Zakończenie 8 sezonu pozwala mi z niecierpliwością oczekiwać kolejnego sezon, bo wygląda to dość obiecująco. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję.
ludzie nie chcecie to nie oglądajcie dalej supernatural .ja uważam że może dalsze sezony nie są takie jak te pierwsze 4 czy tam 5 ale jeżeli ludzie to oglądają to dajcie im oglądać a jak wam nie pasi to nie musicie . Serial jest bardzo wciągający chce sie go oglądać dla mnie im wiecej sezonow tym lepiej i tyle z mojej strony