Moje przewidywania się sprawdzają
Sutter maksymalnie przedłuży i rozwlecze do ostatniego odcinka
Oczywistym było ze Gemme nie załatwią a i Juice pewnie przeżyje wszystkich
w 8 odcinku prawdopodobnie Hax cymbal dowie sie od Juica jaka byla prawda z Tarą, przynajmniej promo na to wskazuje
Ja nic takie nie wywnioskowałem zresztą te promo często mało mają wspólnego z odcinkiem
Jedyne rozczarowanie -Bobby żyje
Eye can't agree..
Bobby to charakterna postać. Widać, że Sutter lubi oślepiać starszych członków klubu.
dobrze mu tak, Agust powinien tych degeneratow z samcro wszystkich rozwalic, bylby spokoj w Charming.
Jak zobaczyłem, że jedzie Bobby i samochody Augusta, wiedziałem, że Synowie mają przeje*ane.
Nie omawiaj zwiastuna kolejnego odcinka w temacie o innym odcinku, niektórzy nie chcą sobie zdradzać fabuły.
W zwiastunach kolejnych odcinków z reguły nic nie ma. Ostatnio w Sonsach widać tendencję, żeby w 30 sekundowym promo z 20 sekund przeznaczyć na szybkie powtórzenie kilku scen z poprzednich odcinków. Obstawiam, że "Hax Cymbał" (tak nawiasem mówiąc, ostatnio co raz częściej widzę, że kliknięcie "edytuj", lub chociaż przeczytanie tego co się napisało, to wysiłek niczym potrójne cardio po treningu na siłę) o Gemmie dowie się w ostatnim odcinku, ewentualnie przedostatnim. I nie od Juice'a, tylko od swojego synka, który podsłuchał co raz częściej rozmawiającą ze sobą babcie.
Trochę szkoda Bobbyego, ale tylko trochę, bo jak głupie owce pójdą na rzeź, a wszystko przez kłamstwo Gemmy, która zamiast siedzieć cicho wolała czymś zająć synka...niestety najsłabszy sezon.
Bardzo słaby jak widzę Gemme lub rakowca to przewijam bo wiadome ze nic ciekawego nie powie
Sons Boardwalk ten sam kierunek na koniec nudy i brak pomysłu
Obstawiam, że Juice powie prawdę i zginie w w porywie wściekłości Jaxa lub na zlecenie klubu, potem wygada się młody i koniec serialu.
Swoją drogą próbowali zrobić z Abla totalnego badassa w dziecięcej skórze, ale aktorsko 0/10.
Ciężko od czterolatka wymagać podstaw gry aktorskiej, a tym bardziej grania pod konkretną postać, którą wymyślili sobie scenarzyści :-) Nawet wasz ulubieniec "Happy", którego gra eks-gangster naturszczyk w roli zakapiora wypada przy reszcie dosyć żałośnie. Zazwyczaj jego udział w scenie ogranicza się do wydukania zdania typu "I love you bro" i poklepywania Jaxa po plecach. Jak by mu dali więcej tekstu wyszła by parodia w stylu "Pamiętników z wakacji". Tak więc nie kwapiłbym się z ocenianiem dzieci, zwłaszcza, że wy sami mielibyście przed kameą problem, z odegraniem wiarygodnej postaci.
Dlatego serialowa postać powinna być zaplanowana specjalnie dla niego. Jako "dzieciak Jaxa" sprawdzał się bez zarzutu bo i nie miał czym zawinić, ale ta próba wykreowania postaci niezależnej musiała skończyć się spektakularną katastrofą.
A Happego należałoby traktować bardziej jako element gościnny. Przez te sezony nie dorobił się chyba żadnej sceny w której jego postać gra kluczową rolę. I w sumie dobrze bo wszyscy wiedzą jak by to się skończyło.