musze sprostować że to nie jest bajka a anime :) wiem ze sie czepiam ale jestem "trochę" nadwrażliwa na tym punkcie:)
pozdrawiam wszytskich miłośników tego anime:) i ogólnie wszytskich anime z poloni 1:)

O taaaak. Jak dla mnie zdecydowanie wierniejsza Andersenowskiej syrence niźli animacja Disneya...

Piękna, ale smutna - jak oryginalna baśń Andersena, w której bohaterka najpierw strasznie cierpiała, a w końcu umarła.

Bajka Syrenka Mako jest naprawdę wyjątkowa. Nie znałem jej ale ściągnąłem sobie z chomika bo lubię starocie z polonii 1 i jestem w szoku bo nie spodziewałem się że w bajce niby dla dzieci można umieścić problemy dorosłych np segregacja rasowa skażenie środowiska problem raka itd. Z każdym następnym odcinkiem ta bajka jest coraz ciekawsza i smutniejsza. Jedyna bajka którą sobie przypominam w zbliżonej formie czyli smutna to japońska wersja małej ksieżniczki. Mimo że ta bajka ma już prawie 50 lat na karku jest moim zdaniem wyjątkowo ponadczasowa.

Zapewne piękna jednak nadal dla mnie za słodka ): - Cóż z tego okresu to niewiele anime przypadło mi do gustu :)

I jeszcze do tego dość zabawna. Można się było nieźle pośmiać z tych dwóch chłopców Taro i Jiro oraz niedźwiedzia. Pamiętam jak w jednym odcinku przechodzili przez niewielką przepaść po przewróconym drzewie. Mako przeszła bez problemu, a chłopcy pospadali tak, że jeden złapał się za to drzewo, drugi chłopiec złapał się za nogi pierwszego, a niedźwiedź złapał drugiego chłopca za spodnie obsuwając je w dół wraz z majtkami i odsłaniając mu dupkę. Chłopiec krzyknął "Ściągasz mi spodenki", a ja z koleżankami płakaliśmy ze śmiechu :)