Rzeczywiście, jak już ktoś zauważył, na posterze główny aktor przypomina Idrisa, w filmie już mniej. Nieźle nakręcony, niezła fabuła opowiadająca o wciąż sporym w Ameryce rasizmie. Serial nie wgniata w fotel, ale teraz żaden tego nie robi, więc spokojnie go polecam. dla mnie lepszy od Pingwina ale tam był genialny Farrell.