Film nierówny w budowaniu napięcia. Trzeci i czwarty odcinek powodowały, że chciałem już serial porzucić. Potem odmiana. Nabrał tempa, wyrazu i oryginalności. Dwie najlepsze rzeczy w serialu: czołówka i odniesienia do manipulowania społeczeństwem. Wszyscy wszystkimi, każdy w swoim interesie. Miałem wrażenie, że pozorny manipulo zastrzelony w pałacu to lekko odmieniony dla niepoznaki Musk. Plusem także obrazki z życia miast nie pokazywane w innych filmach.