Szpiedzy w Warszawie

The Spies of Warsaw
2012 - 2013
5,6 2,8 tys. ocen
5,6 10 1 2779
Szpiedzy w Warszawie
powrót do forum serialu Szpiedzy w Warszawie

7/10

ocenił(a) serial na 7

Obejrzałam całość w oryginale. Kwestię dubbingu przemilczę, gdybym miała oceniać po tym serial, to by miał kiepską notę. A tak to... Mam takie mieszane uczucia. Niby
nastroje przedwojenne, klimat, kostiumy, relacje, wszystko jest dobrze oddane, trzeba przyznać, że research był w tym wypadku świetny, to cała reszta... Ten serial to jest
show Tennanta i Dorocińskiego. Niestety, byli inni polscy aktorzy, ale oni po prostu... Byli. Zbrojewicz niestety nie miał tak rozbudowanej roli jak Dorociński, żeby móc
cokolwiek oceniać.
Szkoda, że jedynie serial rozkręca się właśnie w tym drugim odcinku, zwłaszcza pod koniec, kiedy to zaczyna się wojna i wywożą złoto do Rumunii. Tu mnie pozytywnie
Dorociński zaskoczył, gdyż ukradł scenę Tennantowi! Ale może to i lepiej, bo powiem tak - David świetnie wygląda w charakteryzacji przedwojennej, te kostiumy do niego
pasują, ale lepiej wypadał w scenach, które wymagały kombinowania, myślenia, taktyki, czy ogólnie gadanego, a nie w scenach akcji.
Z kolejnych minusów - Janet Montgomery i grana przez nią postać mnie kompletnie nie kupiły. Miała to być świetna rola żeńska, a taka niestety nie była. Po prawniczce
spodziewałam się czegoś więcej, niż smutnego patrzenia w lustro/okno i wzdychaniu do ukochanego. Tak samo nie kupiłam wątku miłosnego, ponieważ nie było widać, jak
on w ogóle się rozwinął. Z postaci kobiecych już bardziej mnie przekonała siostra Merciera. Ale plus za zaskakujące rozwiązanie wątku Maxima.
Ogólnie serial jest dobry, ale tylko dobry.
Na plus:
- Tennant i Dorociński - tu oni nie mogli zawieść, zwłaszcza ten pierwszy.
- kostiumy, sceneria, oddane realia - mnie osobiście przekonały, żadnych wpadek nie widziałam.
- muzyka - ale to już osobisty gust, bo podobał mi się ten jazz.
Na minus:
- główna bohaterka kobieca, która jest w zasadzie tylko tłem i wsadzona po to, aby główny bohater miał się w kim zakochać,
- akcja - czasami zbyt wolno się toczyła, szkoda, że najlepsze scenki były praktycznie pod koniec.
- reszta polskich aktorów, która tylko tam jest, a nie gra.
I to chyba tyle.