Podobno w polskiej telewizji będzie można obejrzeć tylko z dubbingiem. Ta wizja psuje mi
wszystko.
Cooo? Jak oni mogą myśleć o dubbingu! Już lepiej będzie z lektorem!(chociaż i tak wolałabym z napisami) Jak oni zrobią dubbing to nie będę mogła słuchać tego boskiego głosu Davida!
tak, tylko trzeba obczaić kiedy oni to tam będą puszczać... i trzeb a znaleźć BBC 4 online
A jak widzę po avatarze ty też jesteś fanką Doctora Who ? c:
Ja też, zwłaszcza, że kręcili ich 15 minut od mojego domu (gdzie spotkałam się z Davidem i ogólnie łaziłam tam przez 3 dni) i w okolicach, których spędzam co roku wakacje (Chabówka)
Obviously. Chociaż szczerze mówiąc wyobrażałam sobie, że to będzie jakieś wielkie nie wiadomo co, a David okazał się po protu zwykłym, przemiłym facetem powtarzającym w kółko brilliant. Poczułam się, jakbym spotykała się z nim codziennie. Miłe zaskoczenie :)
Proponuje Phantomia napisz ze szczegółami o spotkaniu z DT . Jeśli będzie opisana przez Ciebie scena w filmie to wszyscy Cię wspomnimy .Wszyscy , którzy się spotkali z DT piszą był wspaniały podobało mu się i nic więcej .Zamień się w reporterkę magazynu i wyprodukuj solidne wypracowanie .
na pewno bedą chętni .Ja pierwsza ,jak znalazłaś się na planie... a potem z górki jeśli nie to napisz na mój email
W sumie historia nie jest jakaś mega ciekawa, po prostu dowiedziałam się, że będą kręcić w Nieborowie, zadzwoniłam tam i zapytałam o konkretny termin, a miły pan z recepcji mi powiedział :) Pojechałam tam i powiedziałam ochronie, że jestem umówiona (co były sprytnym zagraniem) i bez problemu weszłam na plan. Niestety pierwszego dnia nie udało mi się porozmawiać z Davidem - zobaczyłam go tylko, bo akurat wyszedł z przyczepy i pośpieszył na lekcje szermierki. Porozmawiałam więc z panią zarządzającą planem dnia i powiedziała, żebym przyszła następnego dnia ok. 8 rano, więc przyszłam. David był akurat w charakteryzatorni (przyczepie). Pani (swoją drogą przemiła kobieta, bardzo fajnie się z nią rozmawiało) powiedziała mu, żeby się pośpieszył, bo na niego czekam (podobno bardzo się ucieszył, że na niego czekam). No i po jakichś 15 minutach (podczas których rozmawiałam z ludźmi z ekipy i z facetem, który, jak się potem okazało, też jest aktorem (chyba myślał, że jestem z ekipy, bo pytał się, czy idę coś zjeść) wyszedł David, cały uśmiechnięty i pełen uroku osobistego. Rozmawialiśmy przez jakiś czas, dałam mu zrobiony specjalnie dla niego portret i pokazałam inne prace (bardzo mu się podobały, stwierdził, że "Ooh, that's brilliant!"), dostałam autograf z serduszkiem, powiedziałam, że uważam go za najlepszego Doctora ever, porozmawialiśmy jeszcze trochę, podziękował za wszystko, ale zaczęli go wołać na plan, bo się już sporo spóźniał więc musiał uciekać - podziękował jeszcze kilka razy, powiedział "See you" i pobiegł, a ja trochę połaziłam i wróciłam do domu.
Byłam tam jeszcze następnego dnia, ale zrobiłam tylko kilka zdjęć na planie, bo nie chciało mi się czekać do przerwy obiadowej. Porozmawiałam za to z producentem BBC, ale to zupełnie inna historia i wplątany jest w nią pewien dziennikarz.
napisz na email i prześlij zdjęcia pomyślimy co zrobić dalej znajomość z Tobą i Little Blue Sky zapowiada się fajnie coś sobie popiszemy
http://www.facebook.com/TheSpiesOfWarsaw tutaj są wszystkie zdjęcia, ja prowadzę tą stronę.
Jak rozumiem mają puszczać z lektorem produkcję, której akcja rozgrywa się w Polsce? Tak jak „Opór”, „Pianistę”, „Być albo nie być?”, „Listę Schindlera” czy „Wybór Zofii”? Dziękuję, postoję, już wolę toto oglądać z dubbingiem.
Mam słuchać, jak pod Tennanta głos podkłada jakiś drugorzędny aktor? Bo tak to się pewnie skończy... :(
Widziałem mówiących po polsku Monroe, Pacino, de Niro, Roberts, Bette Davis czy Jacka Lemmona, więc nie będę miał problemu z obejrzeniem po polsku jakiegoś podrzędnego aktorzyny znanego z jednej roli. A póki wszystkie telewizje nie dadzą możliwości wyłączenia polskiej wersji bądź przełączenia się na napisy, to ja wolę dubbing od lektora.
Jak kto woli, indywidualna kwestia. Akurat dla mnie wszystko byłoby lepsze niż dubbing :)
Tym bardziej, że główni bohaterowie i tak nie są Polakami.
Co z tego, że główni bohaterowie nie są Polakami? Idę o zakład, że gdyby zdubbingowano „Pianistę”, którego Polakami są główny bohater, jego rodzina i większość postaci, wiele osób – w tym zapewne ty – podniosłoby raban. „To się nie godzi! Olaboga, dubbingują film! Biją naszych, ratuj się kto może!”
Narodowość bohaterów nie ma nic do rzeczy, bo film czy serial trzeba zlokalizować, żeby był on zrozumiały dla lokalnego odbiorcy. Uważam, że najlepsze wyjście to napisy, ale w naszym kraju nie mają one racji bytu, bo zbyt wiele osób nie potrafi szybko czytać, a poza tym są one nieprzystępne dla starszych widzów. Owszem, napisy cieszą się powodzeniem w Beneluksie czy Skandynawii, gdzie starsi nie mają problemów ze śledzeniem akcji zagranicznych produkcji, tyle że oni znają angielski. Poza tym, napisy wymagają stosowania skrótów, więc żeby oglądać film/serial w takiej formie, warto znać oryginalny język produkcji, żeby wyłapać nieprzetłumaczoną treść. Lektor to najgorsza forma tłumaczenia, bo podobnie jak napisy wymaga stosowania skrótów, ale nie można usłyszeć tego, czego nie przełożył tłumacz, bo jakiś leśny dziadek zagłusza bohaterów. Nie mówiąc już o tym, że wymaga ona przytłumienia muzyki i udźwiękowienia, niszcząc wysiłek kompozytora i dźwiękowców. Dubbing to optymalne rozwiązanie – nie cierpi na nim udźwiękowienie ani muzyka, nie trzeba – wręcz nie można – stosować w nim skrótów. Co prawda czasami konieczne jest przeredagowanie tekstu w taki sposób, żeby zgadzał się on z ruchami ust aktora, ale już lepsze to niż lektor. Powiesz mi może, że dubbing pozbawia film/serial głosu i ekspresji aktorów, co jest ważną częścią filmu – może, ale polski aktor przynajmniej stara się ją naśladować, a lektor czyta wszystko beznamiętnie i zagłusza aktora oryginalnego. Powiesz mi, że lektor pozwala słyszeć oryginalne głosy, a ja ci powiem: pokaż mi kogoś, kto całe życie ogląda filmy z lektorem, a będzie w stanie odróżnić głos Pacino od de Niro, Roberts od Sarandon itd., albo w ogóle zidentyfikować zagranicznego aktora po głosie.
A skoro już się rozpisałem, to jeszcze ciekawostka: według sondaży (profesjonalnych, nie jakichś sond internetowych), że dubbing jest drugą co do popularności formą tłumaczenia filmów preferowaną przez Polaków. Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie TVP wynika, że dubbing preferuje 45% respondentów (1,4 pkt procentowego niż w takim samym sondażu przeprowadzonym pięć lat wcześniej), lektora 45% (7,2 pkt proc. mniej), a napisy 4% (o zgrozo – aż 4,1 pkt proc. mniej). Co prawda to sondaż sprzed pięciu lat, bo od tamtego czasu takiego nie przeprowadzano, ale szczerze wątpię, żeby teraz było inaczej – co najwyżej lektor stracił na rzecz napisów, a dubbing został w miejscu albo nieznacznie skoczył do góry.
poznać znanych aktorów po głosie nie jest wcale trudno .Na pewno wszyscy oburzeni dubbingiem znają głos Tennanta .Naprawdę mnie nie przeszkadza beznamiętny głos lektora .Jest w tle dla zrozumienia akcji a emocje wyraża oryginalny głos.Wiadomo najlepiej znać język i oglądać w oryginale ,ale co dziwne znam osobę znającą posługującą się angielskim płynnie , która miała pretensje że komputer nie czyta jej polskich napisów .Dla mnie to zbrodnia podkładać Tennanta , nawet nie dlatego że taki mam gust albo go uwielbiam .Po prostu ten aktor słynie ze swoich kreacji audio dlaczego mamy tego nie poznać .Może dadzą możliwość wyboru w nowoczesnch TV albo zmuszą do piracenia oryginalnej wersji i oczywiście tłumaczenia
Rozgrywa się w Polsce, ale postacie posługują się głównie francuskim lub niemieckim. Po polsku, to odzywa się tam tylko pokojówka i kierowca. Dlatego polski dubbing nie ma najmniejszego sensu.
Wyobrażam sobie jak będzie ten produkcyjniak wyglądał w Niemczech. Toż to będzie arcydzieło komedii.
z jakiejś strony, nie pamiętam już jej adresu. W każdym razie był tam artykuł poświęcony szpiegom a na końcu było napisane, że w Polsce będzie emitowany w wersji z dubbingiem.
Tym gorsze, że na stronie BBC można oglądać serial live tylko jesli jesteś w UK
Heh... Pożyjemy, zobaczymy. Możliwe, że dadzą lektora. W końcu powinni wiedzieć, że ludzie nie lubią dubbingu w filmach, nawet tych dla dzieci. Chyba że naprawdę są tak tępi...
można wejść na stronę bbc przez brytyjskie serwery, poza tym w internecie na pewno znajdzie się wersja oryginalna, więc jakoś to będzie :)
Ciekawe kto wg "speców" z naszej telewizji mógłby podłożyć głos pod Tennanta, kto mógłby, wedle nich, mu dorównać...
Obstawiamy? :D
Ja nie widzę kandydata
Pewnie wiele osób mogłoby podłożyć głos, ale jesteśmy wszyscy przyzwyczajeni do jego prawdziwego głosu i to byłoby zwyczajnie dziwne ;)
Od razu dodajmy do listy Ibisza, Kota, Adamczyka, a najlepiej i Miśka Koterskiego. Po co się ograniczać?
Ty śmiej się dalej, a ja idę rozpaczać, bo dubbing w polskiej telewizji jest potwierdzony. :(
http://www.polski-dubbing.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=141:sz piedzy-w-warszawie-na-jesieni-z-dubbingiem&catid=11:nowoci-dubbingowe-w-kinie
Najlepsze jest to, że David gra Francuza i czytałam gdzieś, że będzie mówił z francuskim akcentem.
David + francuski akcent.... Aaaaa.... Wyemigruję do GB, żeby to usłyszeć w oryginale.
Po angielsku z francuskim akcentem? To będzie prawie jak Réné Artois w 'Allo, 'Allo?
Nic nie pisali, że to ma być jakaś wojenna farsa.
Aaaaaahh! Sorry, nie mogłem inaczej. We łbie mi się nie mieści widzieć, jak Tennat porusza ustami, ale nie słyszeć jego głosu.
Chyba wypadałoby wysłać jakąś petycję do TVP z prośbą o wypuszczenie też wersji oryginalnej lub z napisami, aby można było po ludzku obejrzeć serial.
jedyne wyjście ściągnąć wersję oryginalną ,ściągnąć angielskie napisy i tłumaczyć
powtarzam idioci co im wpadło do głowy , żaden serial nie jest dubbingowany dlaczego akurat ten???????????????????????