Świeżo po japońskiej dramie "A story to read when you first fall in love", gdzie główną bohaterką jest nauczycielka udzielająca korepetycji w takiej samej jak tu pokazana akademii, i po wielu koreańskich dramach o dorastaniu, akurat z problematyką ambicji i kultu edukacji jestem na bieżąco (i tak, też sobie gratuluję, że miałam dzieciństwo i lata licealne jakie miałam). Co jest nowe - to wyścigi rodziców do kolejki, to już kompletny absurd, który łatwo przecież można by wyeliminować (zapisy online? losowanie miejsca przed wejściem do sali?).
Jestem po drugim odcinku, i też będę oglądać. Zwłaszcza że nie mogę wyjść ze zdumienia, jak wygląda dziś Jung Kyoung Ho, którego pamiętam z "Time Between Dog and Wolf"...

Polubiłam. Bardzo polubiłam. Czasami w głos się śmieję i naprawdę oczekuję na kolejne odcinki. Ale i tak koreańskie parcie na naukę jest przerażające.