Osobiście za serialem przepadam, ale:
Czy tylko mnie wkurza Jack latający na wojnie bez hełmu??????
(This is us s.3e04)
Nie sądzicie, że wszyscy bohaterowie mogliby choć przez chwilę być szczęśliwi??
Nagromadzenie czarnych chmur nad nimi jest jakieś rekordowe!!
Mnie ogólnie drażnią wątki wojenne i je przewijam. Ciężko mi uwierzyć, że Beath nie może znaleźć pracy albo wpada w depresję, bo jej nie ma od dopiero od 2 tygodni. Albo tusza Kate. Jest trochę takich drobnostek, ale już pisać nie będę, też lubię serial. Co do ostatniego odcinka, 12 latka, która już wie, że jest lesbijką? Nie do końca to do mnie trafia.
Mało wiesz o świecie skoro 12-latka deklarująca że jest lesbijką jest dla ciebie mało wiarygodne. Australijska modelka i aktorka miała tyle lat kiedy dokonała coming outu. Są też dzieci które wychodzą z szafy w wieku 10 lub 11 lat.
1. Rebeca ślepo zakochana w swoim mężu, przymykająca oczy na każdą jego wpadkę, a już szczególnie jej brak reakcji kiedy zgubił Kevina w kinie. Ja bym gościa rozszarpała a ta kazała mu sobie wybaczyć.
2. American dram Randala i Beth. Ogromna kariera, wielki dom i do tego całkiem spore dzieci już w wieku 35 lat. Kiedy jedno z nich nie pracuje i tak mają kasę na wszystko. Poza tym nigdy nie widać przyziemnych obowiązków ale to akurat standard w serialach. Brak jakiegokolwiek wątku ich najmłodszej córki.
3. Podobnie- brak informacji, jaka prace mieli: Toby, Madison oraz Rebeca po tym jak została wdowa?
4. Brak relacji Kate z Randallem. Prawie wszystkie więzi między bliskimi w tym serialu to temat na osobny serial typu „terapia” - a między nim nie pojawił się żaden konkretny wątek. Nawet taki, że nie nawiązali więzi.