Doctor K powiedział Jackowi, że ma dwójkę zdrowych dzieci i że niestety nastąpiły komplikacje przy narodzinach 3 (tam było coś o tym, że pępowina odcięła dopływ tlenu i dziecko urodziło się martwe). Lekarz raczej by nie kłamał bo jaki by miał w tym interes. Wydaje mi się też, że ukrycie 3 dziecka nie byłoby w stylu tego serialu. Byłby to tani chwyt rodem z opery mydlanej, a według mnie tej produkcji daleko do takiego czegoś.

Btw. Sezon się nie skończył. Czeka nas jeszcze 5 odcinków. W sumie ma mieć 18. Tak przy okazji stacja NBC zamówiła już kolejne 2 sezony.

Naprawdę, nie widzisz, że coś tu jest nie tak? Wali trollem na kilometr, szkoda klawiatury.

No właśnie... Na początku myślałam, że może syn Doktora K jest tym właściwym Kylem (po utracie swojego dziecka wziął inne dziecko ze szpitala, mówiąc rodzicom, że je stracili) - ale linia czasowa się nie zgadza, więc ta teoria odpada. Jednak syn Doktora i jego żona nie mogą mieć dzieci... może rozwiną ten wątek. Zobaczymy.

Natomiast gdyby przed obejrzeniem ktoś mi opowiedział o tym serialu: odnaleziony biologiczny ojciec jest byłym narkomanem, gejem i chorym na raka, a matka biologiczna ukrywała go przed synem, gwiazda komediowa szukająca spełnienia w teatrze i przypadkiem porzucone dziecko w dniu stracenia jednego z trojaczków: to przez chwilę mogłabym pomyśleć o operze mydlanej... ALE. Ale serial nią zdecydowanie nie jest :-) I myślę, że stąd cały sukces - banalne jednak wciąż zaskakujące historie opowiedziane w niebanalny sposób.

Zastanawia mnie tylko jedno - jeśli co chwilę są zwroty akcji czy dowiadujemy się coraz to nowych informacji - czym nas zaskoczą w kolejnych odcinkach? W drugim, trzecim sezonie ? Coś czuję, że ten temat jeszcze powróci...

18 odcinków ? Super, myślałam, że S01E12 to koniec sezonu. Ale faktycznie jak na ostatni odcinek sezonu byłby nieco rozczarowujący.