Odcinek b.dobry, akcja coraz bardziej się rozkręca, ale.... No właśnie. W całym odcinku najbardziej razi jedna rzecz. W książce wyraźnie było napisane, że gdy esesmani podjechali pod dom Natalii, ona usłyszała hałas, który pozwolił się jej domyśleć o co chodzi. Następnie próbowała uciec przez drzwiczki w dachu, które to (w książce) były zamknięte na kłódkę. Jorga NIE BYŁO przy niej bezpośrednio przed aresztowaniem. No a zaś w serialu mamy Jorga, który nie dość, że przyjeżdża na Rossenstrasse przed esesmanami, to jeszcze zdąża pocałować Natalię i uciec przez zamknięte (w książce, w serialu zaś otwarte) drzwi w dachu. Sądzę, że jest to niestety kolejna wpadka pana Wołoszańskiego jako scenarzysty. Niestety muszę zaliczyć to jako minus tego odcinka. Oby już w przyszłości nie było tego typu nieścisłości.