Moim zdaniem kolejność jest następująca:
1. Jan Frycz
2. Jan Peszek
3. Cezary Żak
długo nic
x. Karolina Gruszka
x. Paweł Małaszyński
długo, dłuuugo nic
x. Borys Szyc - całkiem znośnie jak na niego.
znów nic
x. reszta
przepaść
Deląg, Bosak, Buzek.
1. Frycz
2. Żak
3. Peszek
+ Gruszka, Szyc, Stenka.
Małaszyński chodzące drewno z wadą wymowy...
Małaszyński, to jeszcze pikuś. Dopiero Deląg, to prawdziwe drewno. Aż się patrzeć nie da na jego grę.
1.Frycz, Małaszyński, Żak
2.Gruszka, Stenka, Dereszowska
3.Szyc
Nic więcej nie przychodzi mi do głowy teraz xD
ja zagrałem najlepszą rolę jako żołnierz amerykański odpalający paierosa na murku w czechach hahahahaha
9 odcinek ;]
Z oceną Deląga się zgodzę,ale o Małaszyńskim nie powiem że jest marny,sztywny czy słaby,uważam,że na to nie zasługuje.1. Żak mnie naprawde zaskoczył,rewelacyjnie zagrał,przede wszystkim ogromna zmiana,znamy go raczej z innych ról.2.Frycz - ogólnie go lubię więc to nie niespodzianka jak dla mnie.3.Małaszyński - przyznaję sie bez bicia - lubię gościa ale mimo tego i mimo jednej z głównych ról w tym serialu jakoś jak dla mnie wypadł lekko z boku.Reszta...???
Z tego, co przeczytałam na forum, jestem chyba wyjątkiem, bo rola Żaka nie podobała mi się absolutnie. Strasznie przerysowana, a sceny z jego udziałem przeważnie były pozbawione głębszego sensu. Pomijam tu już fakt, że w książce postać Sauera nie miała większego znaczenia, ale w sumie nie jest to wina Żaka.
1. Jan Frycz
2. Danuta Stenka
3. Jaś Wieczorkowski - może mało znacząca rola, ale dokładnie tak wyobrażałam sobie Hamleta, gdy czytałam książkę.
Te trzy punkty to jak dla mnie strzał w 10 w obsadzaniu roli.
Małaszyński w sumie nie był taki zły, ogólnie jest w miarę dobrym aktorem, ale te obsadzanie go w rolach wiecznych bohaterów, ratujących kobiety z opresji i popisujących się brawurą zaczyna mnie powoli wkurzać (chodzi mi tu głównie o sytuację, gdy bohatersko chce uratować Kerstin, ostrzeliwując chyba z tuzin rosyjskich żołnierzy, skacząc niczym oszalały pawian. No, żałosne.
A według mnie najlepiej zagrała Gruszka. Jako jedyna przemyciła swoją postacią fajny klimat czasów lat 40. (tam gdzie był względny spokój i się nie strzelali). Tam gdzie musiała zagrała bardzo kobieco, zagrała, a gdzie indziej poradziła sobie z rolą udręczonej, zmaltretowanej dziewczyny. Zresztą, z nia są najlepsze sceny. Jak się ją Frycz pyta, a ona cos szepce, a on "Co?", a tu słyszymy jak zmawia rózaniec.
Co do roli Żaka, nie rozumiem zachwytów. Skłaniałbym się ku ocenie negatywnej. Zauważcie, że role negatywne sa łatwiejsze do zagrania, ale gdzie tam Żakowi do największych psycholi, czy nawet tych średnich, spod znaku SS? Daleko. Żak zagrał dziwnie. Jakoś ta postać nie przeraża, jest taka groteskowa, sztuczna. Te dziwne tiki też nadają jej takiego dziwnego elementu. Ale to może dlatego, że jednak Żak kojarzy się bardzo z innymi rolami. Mogę sie jednak założyć, że większośc argumentów za to rolą będzie taka, że to jest odmiana Żaka i nowość ;)
Co do reszty sie zgadzam z forumowiczami. Frycz OK, Peszek też, a reszta z Delągami, Małaszyńskimi czy tym co sie poruszał jak ninja, to tragedia.
1. Kamil Bosak - Komando Foka / US RANGERS
2. My name is Johan Jorg ala Małaszyński
3. sadysta Cezary i perfekcjonista Frycz
i finito
1. Cezary Żak (w Ranczo nieźle też zagrał podwójną rolę)
2. Jan Frycz (nic dodać, nic ująć)
3. Borys Szyc (nic dodać, nic ująć)
4. Marcin Dorociński (mój ulubiony polski aktor)
5. Paweł Małaszyński (którego to aktora nie lubiłem do czasu obejrzenia tego filmu)
1. Żak
2. Żak
3. Żak
później Frycz, Peszek, Stenka. Reszta bez większych rewelacji.
Zdecydowanie Żak. Bardzo mnie zaskoczył genialnie zagrał nie wyżytego SS-mana, a co najważniejsze narkomana. Podobał mi się jeszcze Frycz, Peszek. I dobre role drugoplanowe o ile się nie mylę: Orzechowski, Szczytko, Dedek, Dorociński (nawet nawet), Lamża i Jakubowski. I to na tyle role kobiece niestety mi się nie podobały w ostateczności wyróżniłbym Stenkę, bez rewelacji.