Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Jak na taką kasę jaką wywalili w ten serial powinno być o niebo lepiej. Według mnie realizmu dodałoby to, że dialogi były by w oryginalnych językach. Porażka...

Dzisiaj to juz chyba była kulminacja nudy.

dziś uśmiałem się do łez!!!! serio, ten montaż (tragiczne wstawki w scenie w Remagen - kamera na amerykanina, polaka, na jeepa -zupełnie bez sensu, znów na polaka i tak w kółko) nuda i śmiech w niebogłosy. dialogi? żałość aktorstwa. w scenach kłótni po słowach typu "ale" nie ma spontaniczności, jest czekanie na kwestię wypowiadaną przez rozmówcę. poza tym dynamika niesamowita i tanie bezsensowne efekciarstwo (beznadziejny epizod z V1) dawno nie widziałem filmu tak opowiadającego o niczym - ni to wątek szpiegowski jest porywający, ni wyraźny motyw polityczny czy wreszcie sensacyjny - głupi i drętwy do bólu. nieudolność mnie poraża. beczka śmiechu, więc oglądam dalej

>tragiczne wstawki w scenie w Remagen - kamera na amerykanina, polaka, na jeepa -zupełnie bez sensu, znów na polaka i tak w kółko

Nie żebym bronił serialu, bo rzeczywiście nudą wieje strasznie. Wołoszański to historyk, militarysta, do udziału w serialu zaprosił grupy rekonstrukcyjne takich samych fascynatów jak on sam. Tutaj możemy być pewni że każdy żołnierz nawet najdrobniejszy element wyposażenia i umundurowania ma zgodny z realiami. To samo z samochodami, ciężarówkami itp

Patrząc na tę scenę widziałem... modelarską makietę w skali 1:1. Tak Wołoszański to modelarz, idealne modele żołnierzyków i samochodzików w zainsenizowanych scenkach. Ale dla filmu to za mało. Ot szczegółowa i wierna rekonstrukcja i tyle.

Ale przynajmniej widać w tym serialu gdzie wpakowano te 13 mln. jestem fanem sapkowskiego i wiedźmina i serial pana brodzkiego oglądałem nie raz i wciąż nie znalazłem odp na pytanie: co zrobili z kasą na tę "super produkcję"? Choć to nie jest polska kompania braci to myśle jednak że film nie jest taki zły... I wreszcie widać w polskim filmie możliwe efekty specjalne

Ja powiem tak: ten serial nie jest zły- jest nierówny.
Obok ról kiepskich (Deląg, aktorzy ze sceny w Los Alamos) i takich sobie (Małaszyński, Szyc) trafiają się rolę naprawdę znakomite (Żak, Frycz, Buzek, Stenka).
Obok dialogów durnych i nudnych, trafiają się naprawdę niezłe teksy (mój ulubiony: Dzieci śpią z misiami. Francuzi z dziewczynami. A Amerykanie z pistoletami? Sprawia wam to przyjemność? Rozumiem że największą wtedy, kiedy się nie postrzelicie.)
Fabuła- rywalizacja między wywiadami o niemiecką maszynę łamiącą rosyjskie szyfry rozgrywająca się w czasie kiedy kończy się wojna- jest dobra. Wołoszański nieźle sobie radzi z konstrukcją opowieści i poszczególnymi wątkami. tyle tylko że fabuła została sztucznie rozciągnięta na 13 odcinków (powinno być 8- i było by znacznie lepiej) stąd ciągłe dłużyzny.
No i mała uwaga co do sceny z wojakami amerykańskim czekającymi w kolejce, aby przejechać przez most nad Renem. Ta scena akurat spodobała mi się z jednego powodu: moim zdaniem jest ona niezłym przykładem na to jak, mając coś około 60 statystów i parę wozów, sprawić wrażenie że jest ich co najmniej 5(10, 20) razy więcej.
No i przychylę się do zdania, że jaki by ten serial nie był, to przynajmniej widać na co poszło te 13 mln zł (scenografia, kostiumy, sprzęt, statyści)

ten serial to fenomen który bawi do łez i załamuje - wydaje się że oglądany odcinek to największa możliwa chała, a tu niespodzianka! niewyobrażalna cienizna jest w następnym epizodzie jeszcze bardziej miażdżąca - ewenement

Od osoby z branży słyszałem, że 10 mln - dzięki produkcji Wiedźmina - Rywin wyprowadził na kampanię Ola Kwaśniewskiego - tak jak było to w "Misiu" zrobi się dużego kosztownego Misia - potem się go spali, kasa do kieszeni a w papierach się wszystko zgadza.

Zgadzam się w całej rozciągłości z tą opinią.Porównując ten serial np ze Stawką większą niż życie widać w całej rozciągłości wiejące nudą sceny,teatralną akcję,znudzonych aktorów nie mogących wykrzesać z siebie tego pazura ,ogólny brak tego czegoś ,że film staje się ponadczasowy i kultowy.Jedno jest tylko ciekawe skąd stale u narzekających polskich widzów tyle życzliwości do tego serialu?Chyba tylko dla tego,że na bezrybiu rak i ryba i brak tego typu seriali w polskiej telewizji sprawia,że każdy gniot może uchodzić za rewelkę.

całe 40 min odcinak można ująć w niecałych 5, dno, a ostatnia kilkusekundowa wstawka z Małaszyńskim to po co? bo ja nie mam pojęcia najmniejszego

Zgadzam się w pełni z krytyką fabuły, dłużyzn, marnych postaci, co za tym idzie nijakiego aktorstwa. Wieje nudą tak potwornię że sam się dziwię skąd we mnie tyle dyscypliny, że oglądam nadal.
Robi natomiast wrażenie, moim zdaniem, strona techniczna. Może poza, wspominanym wcześniej montażem. Ale scenografia, zdjęcia (choć zależy od sytuacji) dobre. Poza tym świetna moim zdaniem czołówka - wybrali same perełki z filmu i świetnie zmontowali. Do tego świetna muzyka właśnie ta z czołówki i w ogóle. Zatem realizacja jest godna podziwu. Szkoda, że w takim opakowaniu sprzedaje się takie... kluchy.
P.S.
Wspomniałeś o ostatnim odcinku. Też nie mam pojęcia po co wstawiono ostatnią scenę. Chociaż właściwie odcinek mi się podobał - w ramach tego czego się po Twierdzy można spodziewać

Myślałem że doczekam się niezłego Polskiego serialu ale niestety jest to przeciętna produkcja. Przede wszystkim akcja jest jakaś nudna (moja cierpliwośc skończyła się po dwoch odcinkach) Te drewniane teksty, nijaka gra aktorow (nie licząc zawsze dobrego Żaka) No i efekty (w oddali gdy pokazują jakiś samolot czy coś to jeszcze ujdzie w tłoku, ale z bliska kiepsko. Wiadomo budżet mają jaki maja i nie stać ich na efekty rodem z Hollywood ale czemu tak nie udolnie kopiowac Amerykańskie kino?) I ostatnia sprawa to Małaszyński (nie mogę patrzeć na tego kolesia, jest chyba we wszystkich TVN-owskich serialikach, to jeszcze tu go wcisneli :/ ) Rozumiem że jest popularny ale już za dużo niego, no i kiepsko gra.

Brak podbudowy historycznej uniemożliwia zrozumienie serialu.