A ja mam wrażenie, że wątek prawniczy jest w serialu spaprany na maksa. Jestem ciekaw opinii fachowców w dziedzinie, ale jak dla mnie wygląda to "jak mały Jaś wyobraża sobie prawo".

Lekarka wytacza sprawę o komentarze w internecie i ... nie wskazuje winnego? A po chwili nasza pani mecenas już jest oskarżaną w procesie mimo że sąd nie ma żadnych dowodów? Naprawdę jak sąd wytacza sprawę karną, to podejrzanego z miejsca Policja wyciąga skutego w kajdankach? Jak nasza pani doktor pod przysięgą ściemnia aż miło to... to to w sumie nic z tego nie ma? Sprawy ciągną się w sądach latami, a tu widzę że w tydzień można złożyć pozew, być na kilku rozprawach i po weekendzie ma się decyzję.

Ja wiem że to serial dla wszystkich, ale mam nieodparte wrażenie że tyle w serialu prawniczej rzeczywistości ile naturalnych składników w zupce chińskiej.

A mi się podoba własnie taki format, trochę prawniczy, trochę kryminał, obyczajowy, medyczny. Fajnie tak, dla kazdego coś miłego ;)

Samych prawniczych nie brakuje a ten jest fajnym połączeniem. Podoba mi się bardzo zamysł fabuły.

Dla mnie jest wystarczająco motywu prawniczego, medycznego i kryminalna historia w tle.