Pierwszy sezon nie był taki zły, ale drugi już gorzej. Warszawa jak mała wieś na Podlasiu, wszyscy się znają, wpadają na siebie. Julia, najlepsza prawniczka w Polsce, mimo że miała tyle lat przerwy, wraca do zawodu i wygrywa wszystko, wszyscy ją chcą. Wszyscy ją kochają, nawet kochanka jej męża nagle chce ją za przyjaciółkę.... Pazura najlepszy i plus, że jest go więcej w tym sezonie. Aa i zapomniałabym - serialowa córka Stramowskiego, nie do zniesienia.
Miała przerwę - chce się wybić - bierze mniej niż inni prawnicy = wszyscy chcą prawnika, który jest zdeterminowany, żeby wyrobić sobie markę :D Też wolałabym prawnika, któremu zależy :)
A mi podoba się realność serialu. Typu samotna pani doktor wynajmuje sobie mieszkanie w Warszawie wielkości małego lotniska - no bo tak się jej zachciało. Willa pani mecenas ocieka szkłem i metalem, ale pani mecenas martwi się czy stać ją na obiad. Hasło na komputer - no wiadomo że wszyscy ustawiają sobie datę ślubu. No i oczywiście wszystkie warszawianki po domu chodzą w szpilkach.
Ot, taka bajeczka do chipsów :-)