Obejrzałem 5 odcinków 10 sezonu i jak narazie jest średnio, odcinki ciekawe nieźle się
ogląda, ale tylko tyle, gdyby nie było Lois( jedynie ona ożywia te odcinki) to byłaby kompletna
nuda, mam nadzieje, że się poprawi w następnych odcinkach. Szkoda, że to ostatni sezon,
chętnie bym zobaczył więcej, ale widać że sami aktorzy mają już dość Smallville, zostali
tylko Lois i Clark plus Oliver z Tess, ale ci doszli później więc nie co ich liczyć, reszta uciekła.
To, że reszta uciekła to był zabieg celowy. Też brakuje mi Chloe, ale w sumie rozsądnie było skupić się bardziej na głównych bohaterach w 10 sezonie. Poza tym wiele osób pisze tak jakby Chloe miała już nigdy nie wrócić. Wróci i mam tylko nadzieje, że twórcy dobrze przemyśleli zakończenie wątku tej postaci. Cóż, dla mnie cała pierwsza połowa serii ( Może prawie cała.;) ) to takie "Lois i Clark" według Smallville. Na początku mi to nie przeszkadzało. Nawet byłem pełen uznania do tego pomysłu, ale jednak od 8 odcinka...już czułem przesyt i życzę serialowi by twórcy się w końcu opamiętali i zrozumieli w drugiej połowie, że sam Clark też jest istotny i zrobili z innych wątków coś interesującego.;)