PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=90364}

Tajemnice Smallville

Smallville
2001 - 2011
7,1 36 tys. ocen
7,1 10 1 36453
6,8 11 krytyków
Tajemnice Smallville
powrót do forum serialu Tajemnice Smallville

Jak wrażenie po ostatnim odcinku?

Co odpie*doliło Lois?! xD Jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak łatwo dała się zmanipulować. Przecież mogła w ułamku sekundy wrócić do Clarka i mu wszystko powiedzieć xD A ona założyła tę diodę, którą dostała od gościa, który chce zabić Blura... Trochę nielogiczne xD
Poza tym męczy mnie próbowanie zrobienia z Olivera sługusa Darkseida. I co Granny tak łatwo zniszczyła potężny artefakt!? Nie chce mi się w to wierzyć:P Zresztą Olliemu należy się już ten nieszczęsny Łuk, bo za dużo się nacierpiał:P
I czemu Clarkie "wyłączył" Jor-Ela?
No i szkoda, że Kara się wyniosła...

użytkownik usunięty
Luelle

Nie widziałem jeszcze i jakoś mnie nie ciągnie. Mam tylko jedno pytanie. Czy były jakieś smaczki supermanowe?? Czy w ogóle pokazali ten kostium, bo oczywiście o lot czy założenie tego uniformu już nie pytam.;)

Kostium był przez 5s :P

ocenił(a) serial na 8
SagaTM

Dla mnie odcinek bardzo słaby i jak na razie zapowiada się kijowy finał

spawn_01

I było to chyba nawet to samo ujęcie kostiumu co w Lazarusie xD
Mam wrażenie, że scenarzyści zrobili w tym odcinku krok wstecz... Zamiast heroickiej historii o superbohaterze dostajemy Clarka Ciapę, który po raz setny stracił swą moc:P Choć muszę przyznać, że momentami Clarkie miał przebłyski eSa. Np gdy zgniótł telefon Toymana i uśmiechnął się zadowolony z siebie^^ No i teraz przez pół finału Lois będzie miała dylemat: wyjść za Clarka czy nie wyjść! A Clarkie będzie biadolił nad swym losem...
Swoja srogą - czy wy też złapaliście się na tym, że chcecie zobaczyć promo do następnego odcinka? xD Bo ja przez chwilę się oburzyłam, że go nie ma (bo zazwyczaj był od razu po wyemitowanym odcinku), ale chwilę później sie zorientowałam, że za tydzień jest ostatni odcinek...:(

ocenił(a) serial na 10
Luelle

Ale to było fatalne. Jestem załamany. Na siłę Lois odwaliło i również jestem zawiedziony banalnym zniszczeniem łuku. Fatalne, fatalne.

ekiwok

Ja też bym zrobiła to całkiem inaczej. Łuk powinien przetrwać! Taki potężny artefakt, a jakaś babunia go spaliła....:/
A Lois? Co oni jej zrobili w tym sezonie!?!?!?!?!?!

Luelle

W poprzednim odcinku 3 rzeczy rzuciły mi się od razu(może komuś także...)

- Maska gościa, który walczył z Clarkiem wyglądała jakby żywcem wyjęta z "Gladiatora" - bardzo podobną miał na arenie Russell Crowe jak siedział na koniu
- W czasie owej walki widać również w tle opartą o ziemię tarczę jakby żywcem wyciągniętą z filmu "300"
- Głos komputera w strażnicy jakby żywcem wyjęty ze "StarCrafta" - bazy Terran (nuclear missile ready)
Ale to tak nawiasem :)

Co do odcinka nr. 20...

No cóż, jeśli chodzi o zachowanie Lois w więzieniu z grubasem, to pozwolić się tak łatwo zmanipulować, było sporym przegięciem ze strony scenarzystów - dziewczyna bystra, inteligentna(dało się to poznać w wielu odcinkach wstecz) zamiast - jak słusznie zauważyła Luelle - w ciągu kilku sekund powrócić do strażnicy i załatwić potencjalnych napastników, którzy zmierzali rzekomo załatwić smugę, zakłada na szyjkę gwiazdeczkę...
Oczywiście wytłumaczyła to na końcu odcinka, lecz czy reakcją na chęć ochrony ukochanej osoby nie byłoby ruszenie jej na pomoc przy takich supermocach?
Nie mówiąc już o natychmiastowym(mimo, iż chwilowym) "ocknięciu się" po magicznym słowie Clarka(nie, nie chodzi tu o "proszę";) ) "ich liebe dich"... zdecydowanie za proste i "bez wysiłku" jak dla mnie.
Co do tego, że dziewczyna rozmyśliła się i chwilowo nie zamierza "wyjść" za Clarka, to wytłumaczenie jest stosunkowo logiczne - czuje, że może go odciągać swoją osobą od najważniejszego zadania jakiemu musi sprostać(czytaj ochrona niewinnych), bo nie rozumie prostej dla Clarka sprawy - ona jest jego siłą a nie słabością i chyba nie trzeba nikomu rozkładać tej kwestii na czynniki pierwsze. Ona po prostu chce postąpić słusznie(w swoim mniemaniu) i poświęcić swoją miłość w imię wyższego dobra.
Od 9 serii - jak dla mnie - na najciekawszą postać wyrosła osoba Olivera, który wciąż walczy ze swoimi "demonami" i jeżeli udaje mu się je pokonać, to zawsze po trudnej walce i niejednokrotnie nie do końca, co sprawia, że musi być w ciągłym pogotowiu, by stawić czoła samemu sobie.
Seria finałowa jako całość zawodzi, nie czuję tego napięcia, zaciekawienia, jak to miało miejsce przy poprzednich. Na szczęście niedługo koniec tej bardzo długiej sagi

Logan_6

Tylko czy oni przypadkiem nie przerabiali tego w Lazarusie? Kiedy klon Lexa złapał Lois? "You are The Blur's greatest weakness"? Sądziłam, że ta kwestia już dawno została wyjaśniona, a Lois już wie, że tak naprawdę daje siłę Clarkowi?
Wg mnie na siłę próbowano wprowadzić jakiś dramatyzm w tym przedostatnim odcinku. Było to zbędne, ponieważ zamiast takich głupot mogliby pokazać jak siły ciemności zbierają armię czy coś takiego:P

użytkownik usunięty
Luelle

Cóż, szkoda, że to nie my jesteśmy scenarzystami.;) Swoją drogą dziwne, że pewne rzeczy jak brak lotu, kostiumu, okularów, nie drażniły aż tak przez 9 poprzednich sezonów, a w ostatnim tak bardzo. Może właśnie dlatego, że nie dzieją się w nim rzeczy nadzwyczajne i świetne. Poza tym powtarzalność lokacji w tym sezonie to już przesada do kwadratu. Rzeczywiście czas kończyć Smallville.:) Finał zapowiada się nieźle. Oby był świetny. To pozwoli Smallville zostawić po sobie chociaż dobre wrażenie, bo sezonu 10 jako całości to już i tak nie uratuje.;) Lois była sobą w 200 odcinku, 4 tego sezonu. Jeśli chodzi o resztę, to...szkoda gadać co zrobili tej postaci.

użytkownik usunięty
Luelle

W tym sezonie oczywiście.;)

Wow, dawno mnie tu nie było, ale do rzeczy.
"Lois była sobą w 200 odcinku, 4 tego sezonu. Jeśli chodzi o resztę, to...szkoda gadać co zrobili tej postaci."- cóż, szczerze mówiąc to i mnie powoli zaczyna denerwować (to samo było z Laną- O ZGROZO) to co scenarzyści robią z Lois w tej 2 połowie sezonu- a szczególnie(jak dla mnie) jakoś w tych 2 ostatnich odcinkach.
Oczywiście odnośnie odcinka zgadzam się z wami- z Lois robią kogoś kim nie jest, z Olivera "PANA ZŁOOO" a Kara jak w Supergirl zaliczyła kolejny ( i ostatni) marny występ- jednym słowem odcinek ogólnie zapychacz.
"Wg mnie na siłę próbowano wprowadzić jakiś dramatyzm w tym przedostatnim odcinku."- Oj Luelle jak bardzo się z tobą zgadzam. Tak, to by miało sens, GDYBY nie foty Lois i Clarka przed ołtarzem- gdyby nie one podejrzewam że większość z nas zaczęła by CHOĆ wątpić w to że jakikolwiek ślub w finale będzie. A tak to samo to zagranie ludzi od promocji było Fail.
No ale jeśli odcinek następny czytaj finałowy będzie tak dobry jak się zapowiada z tych Trailerów, to raczej te złe odcinki pójdą w niepamięć.

użytkownik usunięty
Luelle

To,że Lois miała supermoce to lekka przesada,brak kreatywności,bo skoro dowiedziała się,że na Clarka czeka niebezpieczeństwo to czemu nie ruszyła mu na pomoc tylko tak łatwo została zmanipulowała,końcówka też nie zaciekawa przecież i tak wiadomo,że Lois będzie z Clarkiem i w finale to pewnie będzie mnie najbardziej wkurzać.Jedyne dobre momenty to te z Olivierem i scena z łukiem akurat mi się podobała choć też się zdziwiłem,ze tak szybko został zniszczony.Ogólnie odcinek oceniam na 7/10 i czekam na finał i powrót Lexa Luthora.

ocenił(a) serial na 10

Odcinek słaby jak na ostatni przed finałem.Niestety był to typowy zapychacz + bardzo kiepski , przesiąknięty zupełnie niepotrzebnym melodramatyzmem Cliffhanger do finału - ehh aż zaśmierdziało mi Claną...Zupełnie bezsensowne to było naprawdę...Rozumiem jednak co twórcy chcieli przez to powiedzieć - że Lois jest zdolna do jeszcze większego poświęcenia niż Lana która została przymuszona do rozstania z Clarkiem , tymczasem Lois dokonała wyboru i jest gotowa do poświęcenia swojej życiowej miłości.Jednak było to niepotrzebne bo powinna już zdawać sobie sprawę z tego że dla Clarka nie jest kulą u nogi lecz jego siłą w czym Clark kilka razy w tym sezonie ją upewnił .Przez cały sezon wydawało się że to doskonale wie będąc dla niego idealną partnerką która nieustannie go wspierała.Tak więc pretensje nie można kierować do postaci Lois Lane lecz do scenarzystów którzy w tym odcinku przedstawili ją w sposób sprzeczny z jej charakterem i osobowością.Zwłaszcza podczas rozmowy z Toymanem.To był epic fail.Kara nie ma szczęścia do tego sezonu.Moim zdaniem był to po Supergirl[pamiętacie tą makabrę? :D] kolejny nijaki występ.Myślałem że odegra jakąś większą rolę , będzie miała jakąś scenę z Clarkiem , a tu nic...
Ogólnie jedyny pozytyw tego odcinka to wyłączenie Fortecy co pokazało że Kent jest już gotowy.No cóż- trzeba czekać na finał i liczyć na to że sprawy między Clarkiem i Lois się ułożą dość szybko - mam na myśli parę początkowych minut włącznie ze ślubem , a póżniej - WALKA , WALKA , WALKA.... z Darkseidem oczywiście no i tak wyczekiwana konfrontacja z Lexem (:
Na strój nie ma chyba co liczyć w pierwszej połowie odcinka , a raczej w końcowych minutach - tak samo lot.No ale zobaczymy (:

ThuNd3R

Z tego co widziałam w trailerach kanadyjskich to szykuje się świetny odcinek:D Widać już, że cały budżet tego sezonu przeznaczono tylko i wyłącznie na finał xD

użytkownik usunięty
Luelle

A ja tam i tak wolę niczego nie przesądzać.;)

No ja też, ale jak głupia żywię się nadzieją:P

ocenił(a) serial na 10
Luelle

Wiecie może czy finał rzeczywiście ma trwać ponad 2 godż ? Byłoby fantastycznie bo jak dotąd byłem pewny że będzie to 80 min.W komentarzach na jednym forum natknąłem się na takie pogłoski...

ocenił(a) serial na 10
ThuNd3R

Z reklamami na pewno ponad 2 godziny ;) 80 minut to i tak sporo jak na finał serialu. Jak pełnometrażowy film. Jeszcze jak będą mniej gadać tylko będzie się coś dziać.

ekiwok

Na CW będzie to trwało 2 godziny, ale pewnie tylko z reklamami...:(

Luelle

90MINUT +reklamy, czyli OK jak dla mnie o ile bedzie to na miare JUSTICE , ale mam chrapke na cos potęzniejszego

użytkownik usunięty
hudylobo

Obejrzałem ten odcinek i może Was to zadziwi, ale nie mam o nim bardzo złej opinii. W sumie o to zawsze chodziło w Smallville, o stawianie przed głównym bohaterem, związkami nowych, trudnych przeszkód, wyzwań. Myślę, że ciekawie to przedstawiono, a może odniosłem takie wrażenie dzięki świetnej grze Erici. Wątpliwości Lois z 20 odcinka to nie te same co Lois z 1 odcinka. Ta Lois jest już z Clarkiem w poważnym związku i poznaje smak tego.
Nie jest to świetny odcinek, nie jest też bardzo zły. Myślę jednak, że jako łagodne wprowadzenie do finału nawet się nadaje, a i przyjemnie się go oglądało. Ode mnie 8/10 za ten odcinek, czyli dobrze, ale nie wyśmienicie i z pewnymi, dziwnymi zabiegami.
Na plus dałbym to, że wyjaśnia się wiele spraw z początkowych odcinków tego sezonu. Jor-El wyjaśnia nam swoje motywy. A swoją drogą...stęskniłem się za tym staruszkiem.;)

Ale to nie czas, by wprowadzać nas łagodnie w finał! My w końcu potrzebujemy porządnego pie*dolnięcie w 10 sezonie!:P Czas na jakieś superbohaterskie akcje! Takie odcinki to sobie mogli robić pare sezonów temu...

Luelle

"My w końcu potrzebujemy porządnego pie*dolnięcie w 10 sezonie!":- to chyba będzie miało miejsce w finale.
"Ta Lois jest już z Clarkiem w poważnym związku i poznaje smak tego."- w sumie masz rację.

Luelle

ja osobiście nie jestem zachwycona tym odcinkiem. Ale może ten był zrobiony tak, żeby finał dał jeszcze większy efekt? Bo gdyby ten był mocny, to każdy oczekiwałby po finale czegoś większego. A tak to finał może na prawdę zrobić wrażenie.
W ogóle, to gdzie się podział wątek Ollie-Chloe? wymyślatorzy tego sezonu, skoro zaczęli wątek o nich (podejrzewam, że głównie po to, żebyśmy byli ciekawi co z nimi dalej będzie i nas wciągnąć w sezon), to fajnie by było gdyby go skończyli ( może kilka scen o tym jak sobie żyją razem w wiejskim domku itp.). Przecież Oliver był w widmowej strefie 3 tygodnie! Chloe nawet się nie odezwała do Strażnicy, żeby się dowiedzieć co się dzieje. W 20 odcinku nawet nie ma o czym wspominać, bo właściwie, to jedynym wątkiem była walka emocjonalna Lois i 5 min poświęcone odnalezieniu łuku Oriona i zniszczenie go. Bardzo szybko to się przewinęło. Mam nadzieje, że finał odda nam tez sprawę z babunią i bandą. W czasie trwania "Poprzednio w smallville" przez ostatnie odcinki przewija sie motyw próby zabrania pamięci Clarkowi. A w odcinku o bandzie Darkside'a ani słowa. No może poza Granny, co zniszczyła łuk i się zmyła z ekranu. Nie wiadomo też co się działo z Lexem ani Lionelem. Denerwuje mnie to, że zaczynany jest wątek a potem odkładany na "za kilka odcinków".
A tak ogólnie to szkoda rozstawać się ze smallville, zdążyłam się do tego przyzwyczaić i jakoby stało się to częscią mnie. No, ale zawsze można pooglądać odcinki od początku i przypomnieć sobie czasy, gdzie wszystko trzymało się kupy, a Clana była denerwująca... :)