A co tam wpis zrobie na wszelki wypadek, bede ogladal wkrotce ten odcinek, ale zapewne znow przeczytam ze lana jest mdla i wogole hehe. Mack a gdzie twój komentarz ?

bo jest mdła i za dużo jej w tym odcinku, naprawdę to nie jest tylko moje zdanie, ale postać Lany jak dla mnie, wypaliła się już w tym serialu. Z chęcią zamienił bym ją na Lois, by "wrzucić" do serialu trochę świeżości. Ile można ciągnąć temat miłości Clarka do Lany? Na pewno Lana ma spore grono fanów, ale prawda jest taka, że większość życzy jej "serialowej śmierci" :-) Jeśli chodzi o odcinek to taki trochę mdławy jest. Ale biorąc przykład z poprzednich sezonów, to tak zawsze jest, że najpierw jest kilka odcinków o ciekawej tematyce z mnóstwem scen akcji, potem jeden tudzież dwa odcinki, jak ja to nazywam "zamulacze" a następne odcinki znowu przynoszą nam więcej akcji i emocji. Trespass 6/10

Witam!

Na początku dla wszystkich wyznawców Lany mogę powiedzieć, że jest to postać dominująca w tym odcinku ;) Nie będe specjalnie się rozpisywał co do 6x14 jednak coraz większe mam przeczucia, że to wszystko prowadzi znowu do zbliżenia Lany z CK. Co mnie zaskoczyło to, że CK dostał od Lexa zaproszenie na ślub. Więc mam tylko taką nadzieję, że nie zrobi się nam z tego jakiś tandetny melodramat typu:
Ksiądz: "Czy ktoś ma coś przeciwko żeby ci tutaj się pobrali?"
Kal El: "Tak"
... no i mamy materiał na 7 sezon ;)

Co do Lany to jakoś ostatnio mnie nie denerwuje, jednak wkurzające jest to że twórcy odgrzewają stary wątek miłosny.

PS: Co do Lexa to mam takie wrażenie że on faktyczni Lany nie kocha i tylko chce na nerwach dla Clarka zagrać. A ta opcja z ciążą pachnie mi kryptonitem i królikiem doświadczalnym tzn Lana urodzi jakiegoś Freaka :D

O ile o poprzednich odcinkach co nieco się rozpisałem, o tyle w tym przydadku nawet nie mam zamiaru, gdyż ten odcinek na to nie zasługuje i zwyczajnie szkoda mi czasu na dysputę na temat zupełnie fatalnych rzeczy...

Cóż ktoś pomyślał, że Lana jako główna bohaterka to dobry pomysł - lecz strasznie się pomylił...
Cóż ktoś pomyślał, że odcinek o świrku (którego osobiście poznałem po kilku minutach po tym jak zaczął stroić pseudo-demoniczne miny) dręczącym naszą Lanę jest dobrym pomysłem - lecz strasznie się pomylił...
Cóż ktoś pomyślał, że sceny z Laną w objęciach Clarka, pod Walentynki spodobają się widzom, którzy będą prześcigać się w pochwałach- lecz strasznie się pomylił...
Cóż ktoś pomyślał, że dobrze obsadził rolę naszego psychopaty (z gładką twarzą koleś próbuje być usilnie demoniczny, ale co najwyżej staje się niezamierzenie komiczny)- lecz strasznie się pomylił...

Cóż pomyślałem, że to może być fajny odcinek - lecz strasznie się pomyliłem...

pod odcinek walentynkowy bardziej podpadał mi [o ile się nie mylę] 6x12 - ten z Lois & Clarkiem :D A propo CK & Lany to związek ten denerwował mnie już po kilku pierwszych odcinkach Smallville, więc też nie jestem zadowolona odgrzewaniem tego motywu.

odnośnie naszego "BIG BAD" z tego odcinka to także od samego początku wiedziałam, że to będzie on, więc odcinek szczególnie mnie nie zachwycił. Oczywiście wielkim plusem jest powrót Jimmy'iego i Chloe :) Choć scenarzyści mogliby rozbudować ten wątek.

Brak słów do tego odcinka. A właściwie jedno słowo: Lana....

3/10(dwa oczka wyżej za ostatnią rozmowę Lex-CK)

Wśćipska, wstrętna Lana :) Dziewczyna ma niesamowite szcześćie albo brzuch ze stali, że temu jej dziecku nic sięnie stało po takich "przygodach". Jak tak dalej pojdzie to jej dziecko sie urodzi z wodogłowiem, albo z jakimiś chorobami psychicznymi. A odcinek był taki sobie średni, nie warto zakładać było tematu dla niego ;]

ona ma pretensje do wszystkich i o wszystko..a to ,że Clark ja olewa a to , że j sledzi a to, że sie wtraca..a coż ona robi? Myszkuje po szufadach... wpycha sie mu do pokoju..a jak zobaczyłam jak szpera w Laptopie Chloe miałam ochote walnąc jej głową o scianę...

tak sobie myśle, że skro ona ejst w ciazy z Lexem to mooże dziecko odziedziczyło po nim tak zwany "spadek na 4 łapy" bo spoojrzmy na samego Lexa....Zawsze wychodzi cało z tarapatow....

Minusem kolejnym był brak Lois..i tak bedzie przez kilka nastepnych odcinkow:( Jak można tak zamrażac jedną z najlepszych postaci..bo niby co ona teraz w serialu robi?? wyjechałą w poszukiwaniu Oliego?
Pozatym jeśli mnie pamiec nie myli to ona z Chloe mieszkała.... to co nawet jednej sceny nie mogli z nią pokazac? Albo moze ja sie myle...ona nie miszka w Talonie??

Mimo kolejnego zamachu na życie Lany i heroicznego wyczynu Clarka nie wpominając bardzo przewidywalnej fabuły (poza zaproszeniem Clarka na ślub) to odcinek nie był taki zły. Do plusów moge chyba tylko zaliczyć pogodzenie się Cloy z Jimmym bo naprawde do siebie pasują.

Moim zdaniem warto podyskutować na temat każdego odcinaka nieważne czy fajny czy nie :P

To było do Umcyka :P


----------------------

mnie tam odcinek się podobał choć ja też nie mogę już znieść tej całej Lany... jest nudna bo strasznie wyidealizowana... chciałabym żeby dowiedziała się już o tej całej sprawie z Clarkiem, przeraziła się na śmierć i w tym oto stylu zakończyła swój udział w tym serialu... ble

ej a powiedzcie mi... bo się zastanawiałam ostatnio... jak to jest z mocami Clarka... czy są one takie same jak w Supermanie z Reevesem? o ile pamiętam to w II części tegoż filmu Generał Zod i jego szajka mieli jeszcze dodatkową moc (nie wiem to telekineza chyba była - pokazana taką białą żyłką), a w końcowych scenach bawili się "w chowanego" (nie wiem jak to nazwać) i było kilku Supermanów, a tylko jeden prawdziwy... hmmm... w serialu takich mocy Clark nie ma. czemu no czemu?

Jay Jay polecam przeczytać wszystkie te tematy.

http://www.kryptonleague.com.pl/www/index.php?superman


są tu informacje o supermanie ogólnie. Oraz kształtowanych mocy na przestrzeni kolejnych er.

Co do smallville to zapraszam, tutaj:


http://www.kryptonleague.com.pl/www/index.php?id=95,183,0,0,1,0

Pozdro!


A teraz tak na szybko dlaczego tak jest:

Były różne ery komiksów i bohaterów. W dawniejszych czasach Superman był potężniejszy niż pokazany jest współcześnie. Dlatego właśnie miał inne moce (wyjaśnione jest to w tekstach które polecam przeczytać) np na początku skakał zamiast latał, potrafił hipnotyzować wzrokiem jeżeli patrzył prosto w oczy itp wymysły. Współcześnie wiele jego innych zdolności pominięto zostając tylko przy:

Super oddechu (podmuchu, mrożącym)
Super sile
Super słuchu
Super wzroku (teleskopowym, mikroskopowym, rendgenowskim, termicznym)
Lataniu
Szybkości
Niezniszczalności
Bio aurze (obtaczającej jego ciało)
Super percepcji i koncentracji (szybka nauka,czytanie, zapamiętywanie)


W smallville mamy wszystkie współczesne moce Supermana prócz latania. Zamiast latania Clark ma super skok (czyżby powrót do korzeni :-) )

Podejrzewam ze ta zabawa z znikaniem, rzucaniem emblematem to były wytwory iluzji tworzące przez fortece samotności. Dlatego nie warto ich brać na poważnie. Tym bardziej że w 4 części superman za pomocą niebieskich promieni odbudowuje mur chiński.... żenada do kwadratu.

coś tam czytałam na tej stronce ale widocznie nie wszystko... w każdym razie dzięki :)
4 części nie oglądałam i wcale nie jestem pewna czy mam ochotę... gdy oglądałam trzecią myślałam, że umrę z nudów... była tak idiotyczna...

hehe to dlaczego nie robiłeś tak od odcinka 1x01 :] :P

jak nie robiłam? czego nie robiłam? bo nie rozumiem

Chyba chodziło mu że nie czytałaś od początku tej strony ale nie jestem pewnien.


Odcinek nudny jak nigdy dotąd. Poza dochodzeniem Lany nic ciekawego. Zdecydowanie za dużo Lany i jej minek. Lecz sam odcinek strasznie mi się dłużył.

Jako że zaczyna się robić mała telenowela z tego serialu, Lana znów odkryje sekret i wróci do Clarka. Więc pomyślałem sobie, że zgodziłbym się na to na pewnych warunkach. Związek Lany i Kenta wygasł i tak pozostać musi. Lana może odkryć tajemnice CK ale powinna zginąć (umrzeć przy porodzie, lub coś w tym stylu, lub wyjechać, generalnie opuścić obsadę serialu) jedynie tak to widzę. CK musi zacząć kręcić powoli z LO bo inaczej wątek miłosny w serialu jest po prostu denerwujący i zrobi się druga moda na sukces. A ja tasiemców nienawidzę... a szczególnie tasiemców bez pomysłu...

Chodziło o to czemu nie komentowałem każdego odcinka 01x01

No no no muszę stwierdzić,że to kolejny bardzo dobry odcinek w szóstym sezonie(to już będzie 3).No i boska końcówka.Pewnie Clarkowi pękało serce kiedy dostał to zaproszenie...
PS ta fryzura Chloe jest beznadziejna.Najlepiej wyglądała na początku 4 sezonu kiedy miala lekko kręcone a teraz wygląda jak czerwony kapturek:D