Niby tak, niby nie. Każdy sezon ma swoje unikalne niepowtarzalne odcinki. Na tle całości 1 sezon wypada jednak Blado pod względem freaków... (jak by ujmować całość) ale 6 sezon zaczyna już go gonić :-)

Zależy od gustu!!!
Pierwszy sezon wg mnie jest bardzo dobry, ma swój klimat i powoli wprowadza w magię miasteczka Smallville.

Mój ulubiony sezon to 4, z czarownicami, ach świetny!

Także 3 i 2 to bardzo dobre sezony, młodzi bohaterzy i ich przygody.

Najsłabszy był na pewno 5 sezon, zbyt kosmiczny.

a 6 sezon to znowu co innego, pojawiają sie nowi bohaterzy i robi się ciekawie, najlepszy jest motyw z GREEN ARROWEM :)

czyli, POLECAM!

dokładnie kwestia gustu bo dla mnie sezon 4 był taki ni to s-f ni to fantsy , za duzo tego było , ale Lana dała w nim czadu :)

Dokładnie, kwestia gustu, gdyż dla mnie sezon 4 to najgorsza rzecz jaka mogła w życiu przytrafić się temu serialowi, Scenarzyści dali w nim czadu, zawsze wiedziałem, że prochy w nadmierncyh ilościach szkodzą...

A tak na serio- nie przekonasz się dopóki nie spróbujesz, zachęcam do obejrzenia...

A wedłog mnie to I sezon jest najlepszy :)

A dla mnie to tak jak ktos tu powiedzial odpowiednie odcinki sa super choc calosc jest cool, ale zawsze sie jakis odcinek znajdzie ktory jest dla danej osoby naj naj.

Według mnie 1 sezon jest najgorszy. 3 najlepszy. A 5 ciekawie się zapowiada( jeszcze nie oglądałem). Sądze tak po ostatnim odcinku 4 sezonu.

Uważam, że aby określić dokładnie ocenę danego sezonu dla danej osoby powinno się wyniki podzielić na kilka klas.

I


1. Odcinki na 5 (idealne, najlepsze i wywołujące miłe wspomnienia)
2. Odcinki na 4
3.Odcinki na 3
Pozostałe odcinki poza 3 czyli generalnie -- DO DUPY :-)

Potem po obejrzeniu sezonu każdy odcinek przyrównać do skali i policzyć liczbę.

Wystawić ocenę końcową.


II Można też zgrubnie podzielić odcinki na

1. Najlepsze (idealne)

2. Do dupy :-) - czyli wszystkie inne

I wyciągnąć wnioski,.... metoda mniej dokładna, bo tylko sumujemy idealne odcinki, nie bierzemy pod uwagę dobrych, których mało nas zafascynowały ale też nie były dnem.

Spróbujcie sami. Ja ocenię to po sesji :-)

Pozdrawiam!

Zgodzę się że to najbardziej sprawiedliwy sposób oceniania, lecz cokolwiek pracochłonny. Osobiście nie mam ochoty przewijać się przez szereg kieprawych odcinków (lwią część oglądało się już kilka lat temu i trudno o obiektywność), co by wystawić im ocenę do wyliczenia średniej, ale jeśli miałby wydać ocenę na podstawie tego co widziałem to...

MIEJSCE 1- Sezon 3- Lex chasa w psychiatryku, Supcio konwersuje sobie z Jor-El'em, ogólnie jest naprawde ciekawie.

MIEJSCE 2 - Sezon 2- Znacznie lepszy niż sezon pierwszy, jeszcze dość "sterylny", ale chyba najbardziej pomysłowy, gdzie dobre pomysły scenarzystów i chęci reżyseró wynagradzały niedociągnięcia w kwestii realizacji.

MIEJSCE 3- Sezon 5- Odcinki o dośc dużym natężeniu dramatyzmu, bardziej mroczne, choć zdecydowanie coraz bardziej oddalające się od komiksowego pierwowzoru, kilka świetnych odcinków, kilka totalnych idiotyzmów.

POZA PODIUM

Sezon 1- Dość monotonny sezon prezentujący ten sam motyw do znudzenia ("Jestem kryptonitowym czubkiem, ktory rozerwie wam tyłek"), lecz ciekawie przedstawione aspekty odkrywania mocy Supcia rekompensują to w zupełności.

Sezon 6- jeżeli miałbym być szczery to postawiłbym na 'Arrow' 'Reunion' 'Fallout' 'Justice' 'Labirynth' i po trochę, ale tylko trochę 'Freak' i 'Zod', reszta to śmieci, przez ktore serial stacza się w otchłań.

Sezon 4- Pisałem swego czasu o tym- kilka odcinków jest wybitnych, ale większość to syf, którego nie tknę już nigdy palcem...

Zgadzam się z opinią o sezonie 4. Po jaką cholerę w tym serialu motyw z czarownicami?! To było maksymalne przegięcie, dobrze, że się ocknęli :P .

Cytat:

dobrze, że się ocknęli :P .


Sprecyzuj na przykładzie. Kiedy się ockneli? Bo ja tego nie widzę. Mimo kilku zajebistych odcinków z S6 znowu powracają do krypto-wątków, które tym razem coraz gorsze (nawet gorsze niż z S1).

Według mnie motyw z czarownicami bije na głowę freaków. Szkoda tylko, że były nimi głowne bohaterki, mogło się obudzić jakieś zło. Ale pokazano magię - 2 słabość esa z czego bardzo się cieszę. Ogólnie jestem za zmianami w smallville... niech akcja dzieję się też gdzie indziej... np dla mnie świetny odcinek w Chinach itp... coś urozmajcać a nie tylko cały czas klepać to samo.

Freak 30 minut----> odnalezienie go przy pomocy Chloe (śledztwo 5 minut) ----> walka CK z freakiem 1 minuta ----> 4 minuty zakończenie

Ten schemat zdecydowanie powinni odłożyć na półke.

Jak dla mnie to jest serial s-f a nie fantasy dlatego uważam, że wszelkie czary-mary powinny trzymać się od tego z daleka. To jest powód, dla którego napisałem, że się "ocknęli" co nie znaczy, że starają się robić coś oryginalnego :P . Tak czy inaczej to ja jednak w Smallville wole oglądać freaków niż czarownice.

Zgodzę się jednak, że serial robi się bardzo schematyczny (właściwie to już dawno taki jest). Dlatego uważam, że powinien skończyć się jak najszybciej, żeby nie pogrążył się jeszcze bardziej :( .