Czy tylko dla mnie Chloe jest za słodka i w ogóle. Chciałabym ją zobaczyć w jakieś nowej fryzurze i w serialu mogłaby trochę porozrabiać
Zależy przy jakim sezonie jesteś...
Chloe robi się całkiem ostra od 8 seriii, a w 9 to już w ogóle twierdza.;) Prawie zero uśmiechu.;) Tylko komputer i dbanie o przeżycie oraz swoją pracę.;)
Jasiomania ostra? - chyba wkurzająca. Kolega się pomylił.
Jak komputerowy nerd może być ostry? No proszę.
A już myślałem, że Mack schował swe pazurki na dobre i będzie nudno.;)
Hmm, no jak wahała się czy przywrócić Tess do życia, to dla mnie jest to w pewien sposób ostre w porównaniu do Chloe z poprzednich sezonów.;)
Natomiast jeżeli chodzi o motyw "wkurzania", to to już kwestia gustu oraz osoby. Ja tam nie wiem czym może teraz wkurzać.;) Kiedyś to rzeczywiście wkurzała tym swoim wieczną radością i uśmiechem.;)
"A już myślałem, że Mack schował swe pazurki na dobre i będzie nudno.;)"
Nic z tych rzeczy ciemna strona nie umiera nigdy ;)
"Ja tam nie wiem czym może teraz wkurzać.;) Kiedyś to rzeczywiście wkurzała tym swoim wieczną radością i uśmiechem.;)"
I to właśnie było fajnie uważam, to była taka radosna osóbka teraz próbuje na poważnie, wpieprza się wszystkim z buciorami do życia oraz jakieś potajemne spiski knuje.
Ja się pytam gdzie zniknęła Chloe i co się z nią stało.
A ja uważam, ze Chloe jest świetnym przykładem na to jak życie może zmienić człowieka. Na początku jest się niepoprawnym optymistą, a później jak życie daje w kość, jak przechodzi się różne zawody z dawnej osoby pozostaje tylko poważna mina i postawa: "Skoro muszę jeszcze pożyć te klika lat, to niech będzie, jakoś przetrzymam". Dlatego rozumiem postać Chloe i uważam, że teraz jest bardziej życiowa.;) Nie patrzy na świat przez różowe okulary jak Clark....który zdaje się w ogóle nie uczyć na błędach.;)